Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krakowskie spotkanie z Amosem Ozem

Tomasz Brusik
Tomasz Brusik
Portret Amosa Oza
Portret Amosa Oza Marjolein Benard (Flickr.com)
Większość z nas pracuje ciężej niż musimy, po to, żeby zarabiać więcej pieniędzy, niż nam naprawdę potrzeba, żeby kupować rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy, po to, żeby zaimponować ludziom, których tak naprawdę nie lubimy.

To słynne słowa Amosa Oza, izraelskiego kolekcjonera nagród literackich, eseisty, prozaika, publicysty, uznawanego za jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy, od lat wymienianego wśród faworytów do literackiej nagrody Nobla. Profesor literatury hebrajskiej spotkał się 20 października ze swoimi czytelnikami w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego. Autorskie spotkanie poprowadził Piotr Paziński, redaktor naczelny miesięcznika żydowskiego Midrasz, krytyk literacki, a także tłumacz.

- Kraków mnie wzrusza. To miasto mnie ociepla - mówił na wstępie Izraelczyk. Chwilę wcześniej wstał z sofy i z życzliwym uśmiechem zamienił miejscami dwie, błędnie ustawione na stole przez organizatorów tabliczki z napisem: Amos Oz i Piotr Paziński.

Co pisze i co czyta?

Początkowo spotkanie zdominował temat literatury. Najpierw sytuacji współczesnej literatury izraelskiej, potem inspirujących literacko snów, zamiłowaniu do małych miasteczek w jego twórczości i fascynacji Czechowem. W końcu Oz przeszedł do omawiania własnych książek. Gdybym miał jednym słowem powiedzieć o czym piszę, powiedziałbym: o rodzinach. Gdybym miał dwa słowa: o nieszczęśliwych rodzinach - lakonicznie wyjaśnił licznie zgromadzonym. Dodał także, że czyta powieści tylko wtedy, gdy sam ich nie pisze i tylko takie, których sam by nie napisał.

Dlaczego pisze?

Pisarz zdradził, że potrzebę słuchania i opowiadania odczuwał zanim poznał alfabet. Nigdy nie był dobry w sporcie, dlatego aby zaprzyjaźnić się z dziewczynami, sięgnął po pióro. Dziś także pisze z powodu kobiet. Kto umie słuchać - mówił Amos - jest nie tylko dobrym rodzicem, ale i kochankiem.

Co dała rodzina?

Izraelczyk często odwoływał się do członków swojej rodziny, a w szczególności dziadka Aleksandra, który pisał wiersze i uczył go życia. Opowiadał o złości, którą czuł do swych rodziców, będąc młodym chłopcem. Czuł złość do matki, za to że go zostawiła i popełniła samobójstwo, gdy on miał zaledwie 12 lat. Czuł złość do ojca, za to że pozwolił jej odejść. Czuł także złość do siebie, za to że był tak złym dzieckiem, iż jego matka wolała odebrać sobie życie. Starał się wyrzucić rodziców ze swojego życia. Chciał się buntować za wszelką ceną. Gdy jego ojciec mieszkał w mieście, on na wsi. Ojciec był intelektualistą, więc on chciał jeździć na traktorze. Po latach Amos doszedł do wniosku, że paradoksalnie skończył dokładnie tak, jakby chciał tego jego ojciec. Nawet dziś, 40 lat po jego śmierci, codziennie się z nim kłócę - wyznał. Młodzieńcza złość ustąpiła jednak miejsca ciekawości, empatii i współczuciu. Ciekawość to według Oza największa cnota człowieka. Sprawia, że możemy stać się inną osobą, wejść w czyjąś skórę.

Skąd zna kobiety?

Zapytany o źródła doskonałej znajomości natury kobiet, opowiedział kolejną anegdotę o swoim dziadku, który mając 92 lata zaprosił 36-letniego Amosa do swojego gabinetu. Zamknął drzwi i powiedział, że musi z nim poważnie porozmawiać o kobietach. Zaczął spokojnie: Kobiety są pod pewnym względem takie jak my, a pod innym względem inne. Amos spytał swego dziadka w czym w takim razie te kobiety są podobne, a w czym różne. On odpowiedział jeszcze spokojniej: Tego to jeszcze nie wiem. Pisarz wyznał, że chociaż nie ma jeszcze 92 lat, dziś jest na dokładnie tym samym etapie, co wówczas jego dziadek.

Skąd pomysły na nowe powieści?

Wszystko zaczyna się od głosu. Historia zawsze zaczyna się od głosu postaci - ciągnął. Słyszę ten głos w mojej głowie, jednak wcale go nie zapisuję. Chodzę z nim tak nawet miesiącami. W końcu te głosy stają się bohaterami. Zaczynem zawsze i niezmiennie jest ludzki głos.

Czy czyta polską literaturę?

Izraelski prozaik często sięga po polską poezję. Głównie pisarzy, których chętnie tłumaczy się na hebrajski: Szymborską, Miłosza, Herberta. O poezji w tłumaczeniu, mówi że to cud. Poezji nie da się przetłumaczyć, niemniej ten cud się zdarza - dodaje.

Kim jest dzisiaj?

Amos definiuje się dziś jako człowiek wdzięczny. Stał się nim za sprawą wojny. Jest wdzięczny za wszystko. Za to, że śpiewają ptaki, wstaje słońce, wieje wiatr.

Co z tym Izraelem?

Izrael i konflikt izraelsko-palestyńskiego to główne tematy jego twórczości. Na krakowskim spotkaniu nie mogło zabraknąć wątku Jerozolimy. Jerozolimy obecnej i prawdziwej, nie tej z fantazji i utopii. Gdy byłem mały, wydało mi się, że komedia i tragedia to dwie odmienne planety. Teraz wiem, że to tylko dwa okna na ten sam krajobraz. Choć Izrael według pisarza to 136 krajów w jednym, jego ojczyzna staje się coraz mniej kosmopolityczna.

Izrael dziś?

Rozczarowanie młodych Izraelczyków może wynikać stąd, że Izrael powstawał ze snu i marzeń, a jak dodał Oz: wszystko co powstaje z marzeń musi budzić jakieś niezadowolenie. Sam nie jest prorokiem, bo w swoim kraju miałby zbyt dużą konkurencję. Jego ojczyzna to kraj kłótni i proroków, kraj 8 milionów proroków. Tam każdy się kłóci. Nie tylko z sobą, ale i z Bogiem. Kłócą się nawet na przystanku. O politykę, historię, obyczaje. Tak naprawdę każdemu zależy, by wejść pierwszym do autobusu. Sam pisarz stara się ich wszystkich wysłuchać i pogodzić. Jak podkreśla - to niemożliwe, bo każdy ma rację.

Żydzi i Polacy?

Oza irytuje, że młodzi Izraelczycy odwiedzają Polskę tylko, by obejrzeć Auschwitz i od razu wrócić do domu. O Polakach i Żydach mówi, że przez 1000 lat tkwili w nieszczęśliwym małżeństwie. W kulturze polskiej istnieją izraelskie geny i odwrotnie, mamy wspólną tożsamość.

Oz przyjechał do Polski na zaproszenie swojego głównego polskiego wydawcy:
Domu Wydawniczego Rebis, który ostatnio opublikował jego najnowszą książkę Sceny z życia wiejskiego. Z okazji wizyty pisarza, wydawnictwo przygotowało do druku zbiór opowiadań Tam, gdzie wyją szakale, którym Oz debiutował jako pisarz w 1965 roku. Wybitny izraelski pisarz gościł w naszym kraju od 18 do 20 października. W tym czasie uczestniczył w dwóch otwartych dla czytelników spotkaniach: w Warszawie (18.10) oraz w Krakowie.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto