Kropielnica ma skłonić wiernych do żegnania się, przed czym często się powstrzymywali się z obawy przed zarazkami.
- Ludzie dość powściągliwie, wręcz nawet niechętnie maczają palce w kropielnicy, aby dokonać znaku krzyża, więc wymyśliliśmy dozownik, które powoduje, że zawsze świeża woda spływa na palce - mówi ks. Andrzej Hanich, proboszcz parafii.
Konstruktorem urządzenia jest znajomy proboszcza - majsterkowicz Łukasz Widawski. Jego wynalazek nawet wysyła smsy do proboszcza, że woda się kończy.
- Wysyła statystyki z ilością dozowań, czyli w zależności od tego, ile razy była podłożona ręka, tyle zapisuje się w pamięci - mówi Widawski.
Parafianie nieufający nowoczesnym urządzeniom mogą skorzystać z tradycyjnego naczynia z wodą święconą, które znajduje się obok.
Czytaj także: Licytowano pierwsze w historii zdjęcie Ziemi wykonane z kosmosu
TVP/x-news
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?