Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Letnie anioły nad Linköping, czyli "Śmierć letnią porą"

Judyta Więcławska
Judyta Więcławska
Okładka książki "Śmierć letnią porą".
Okładka książki "Śmierć letnią porą".
Lato. Gorąco. Strasznie gorąco. Wokół miasta szaleją pożary. Pot lepi się do skóry. Człowiek nie może normalnie funkcjonować. W powietrzu czai się zło. Atakuje młode dziewczyny. Staje się coraz bardziej natrętne. W końcu zabija. Malin Fors znów na posterunku. Najnowsza książka Kallentofta już w księgarniach.

"Śmierć letnią porą" opowiada o upalnym lecie w Linköping. Wysokie temperatury wywołują pożary w pobliskich lasach. W mieście unosi się swąd spalenizny. Większość mieszkańców ucieka na urlopy. Ci co zostali muszą zmierzyć się z paraliżującą falą zabójstw. Nastoletnie dziewczynki giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Sprawa posiada podtekst seksualny. Na tropie mordercy jest nieustępliwa Malin i jej równie uparty partner Zeke. Niestety czas pędzi nieubłaganie, a w niebezpieczeństwie znajduje się Tove - córka pani komisarz.

Przejmująca, wiarygodna i trzymająca w napięciu książka. Dużo ciekawsza niż pierwsza część z serii o komisarz Fors "Ofiara w środku zimy". Tym razem zamiast najmroźniejszej zimy, upalne lato. W przygotowaniu "Jesienna sonata". Czyżby Mons chciał wygrać słowem "Cztery pory roku"?

Dotychczasowe historie nie mają ze sobą większego związku. Kallentoft umiejętnie operuje słowem, miejscami wtrąca hasła odsyłające do pierwszej części. Jednak kto jej nie czytał, nie będzie czuł się niedoinformowany. Wszystko ładnie, zgrabnie, fajnie. W mroczne tajemnice wplatane poetyckie opisy osób pozbawionych życia. Ciekawe. Na przykład to: A kto miałby być martwy? Nie ja, ja mam czternaście lat, słyszycie? Nie wypowiada się słów takich jak "martwa" o kimś, kto ma tylko czternaście lat. Mam jeszcze przed sobą wiele lat życia, co najmniej siedemdziesiąt, i chcę ich. Chcę ich z powrotem. Daj mi je, tato. Nie zgadzam się. Nie zgadzam się.

Wciągające. Letnie anioły unoszące się nad miastem. Ten upał i te morderstwa. Sprawa nie jest taka prosta. Autor zgrabnie, ale nie nachalnie prowadzi czytelnika za rączkę. Przekartkowywanie stron, historia nabiera tempa. Przy końcówce nie można się od niej oderwać. Tove... czy Ciebie też sięgną paskudne ręce zwyrodnialca? Tak jak Malin i nam na właściwy trop wpaść nie jest tak łatwo.

W tej części znajdujemy więcej informacji o Fors. Znamy ją coraz lepiej. Jej myśli, jej pragnienia. Nie wszystko jednak podane na tacy. Kallentoft daje pstryczka w nos - ej czytelniku, wejdź w jej skórę, nie bądź taki bierny. Zatrać się w nowej historii, a nie pożałujesz. I ma rację, bo książka zasługuje na uwagę. Wciągająca fabuła, wartka akcja, trafne opisy i ciekawe charaktery, czegóż chcieć więcej?

Kto sięgnął po pierwszą część, także obecnie nie będzie zawiedziony. Apetyt rośnie w miarę czytania, wymagania również. Czym teraz nas uraczysz panie Mons?

"Śmierć letnią porą" Mons Kallentoft Wydawnictwo Rebis

Recenzję z pierwszej części cyklu znajdziesz tutaj

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto