Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Litwa - Polska. Druga strona medalu. Czy może być lepiej?

Tomas Antanavičius
Tomas Antanavičius
Celem tych artykułów będzie odpowiedź na pytanie, które kolega zadał mi niedawno "Co to jest, że Litwini z Polakami nie mogą się dogadać? Zawsze potrafili. To jakiś nonsens".

Większość z Państwa słyszała, czytała, lub widziała w wiadomościach kwestie dotyczące relacji litewsko - polskich. Mówiono ze Polacy na Litwie są dyskryminowani, że jest im tam zabronione rozmawiać po polsku, że łamane jest prawo ludzkie. Mówiono także, że zamykane są polskie szkoły, że nie jest możliwe pisanie nazwisk i nazw ulic po polsku, czy, że nawet w czasach radzieckich Polacy na Litwie mieli lepszą sytuację niż dzisiaj. Polska Partia Polityczna na Litwie (na Litwie ma nazwę LLRA - Lietuvos Lenkų Rinkimų Akcija) twierdzi, że Polacy będą strajkować i nie poddadzą się dyskryminacji mniejszości polskiej na Litwie.

Jeśli ja byłbym Polakiem mieszkającym w Polsce, byłbym niezadowolony słysząc takie wiadomości i chciałbym, żeby nasi politycy coś z tym zrobili. Niektórzy robią, mówią. Ale wszystko po kolei.

Zacznijmy od szkół.

Jak podaje Alkas.pl poza Polską mieszka 16 mln Polaków (10 mln w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech - 2 mln, w Brazylii - 1,8 mln, we Francji, Białorusi i na Ukrainie po 1 mln, w Wielkiej Brytanii, około 1,1 mln, a na Litwie - około 200 tys. Polaków). Mają okazję uczyć się w języku polskim w 164 szkołach. W innych częściach świata w najlepszym przypadku pozostaje szkoła weekendowa lub polski język jako dodatkowy przedmiot.

Ciekawe jest to, że na Litwie mieszka 200 tys. Polaków i mają 121 szkół. Oznacza to że 1,25 proc. Polaków poza Polską ma tam 73,78 proc. wszystkich szkół znajdujących się na świecie, w których dzieci mogą uczyć się w języku polskim. Prosta matematyka - 15,8 milionów ma 43 szkoły, a 200 tys. Polaków na Litwie - 121. Litwa jest jedynym krajem poza Polską, gdzie w języku polskim uczy się każdego przedmiotu, tylko język litewski nauczany jest w języku litewskim. Takich szkół dla mniejszości nie ma nawet w samej Polsce. Pierwszy światowy kongres edukacji Polonii w Pułtusku w 1995 roku jednomyślnie zatwierdził, że polska mniejszość na Litwie ma najlepszą sytuację na świecie poza Polską (dane z Delfi.lt).

Na Litwie dziecko może iść do polskiego przedszkola, szkoły i Uniwersytetu. Zaskakujące jest to, że przy takich faktach jeszcze pojawiają się opinie, że sytuacja edukacji Polskiej mniejszości na Litwie jest bardzo i to bardzo zła - przypomnijcie sobie wiadomości i artykuły w gazetach na ten temat.

A oto jeden z nich: 26 października 2010 w "Rzeczpospolitej" Maja Narbutt napisała: "Po braterstwie nie został ślad", po czym dodała, że to jest zasługa Litwy. Przepraszam, a za tym czyja? Po odzyskaniu niepodległości Litwy, liczba polskich szkół wzrosła z 92 do 130 - podaje Delfi.lt. Panią Maję dziwi również, że w miejscach, w których większością są Polacy są otwierane szkoły litewskie. A co w tym dziwnego? W końcu dla tam mieszkających Litwinów są potrzebne szkoły litewskie, a nie polskie - to dla Polaków potrzebne są polskie szkoły. Czy pani myśli, że Litwini powinni uczyć się obcego (polskiego) języka jako języka podstawowego? Proszę mi pokazać, w którym z polskich województw Polacy, zamiast dbania o wiedzę dot. własnego języka, bardziej dbają o wiedzę języka mniejszości. Tak pisze pani, która została odznaczona Krzyżem Rycerskim Orderu "Za zasługi dla Litwy".

Prawdopodobnie największy hałas spowodowała informacja, że niektóre z polskich szkół została zamknięta. Według Delfi.lt teraz jest ich 97. Pamiętam wiadomości w Polsce: "zamknięcia szkoły polskiej na Litwie; na Litwie nie można mówić po polsku; Polaków na Litwie ponownie dyskryminują" - i to wszystko.
Mnie od razu nasunęło się pytanie, dlaczego nie podają argumentów? Nawet najwięksi przestępcy w sądzie, nie tylko ma prawo do wyjaśnienia co się stało i dlaczego, ale są do tego zobowiązani. Więc stwierdzam, że w Polsce ta zasada sprawiedliwości odnośnie Litwy nie istnieje, bo nie przypominam sobie przypadku, kiedy nie tylko opisali "problem", ale tez podali powody lub wyjaśnili więcej niż, że "Litwa robi / zamyka / dyskryminuje".

Tak, szkoły zamykają. Przyczyna jest prosta - nie ma uczniów, dlatego sieć szkół jest od czasu do czasu optymalizowana. Szkoły są finansowane ze środków Państwa, dlatego dwie w połowie puste szkoły, które jedna obok drugiej stoją od siebie zaledwie kilka kilometrów, zostają połączone. Uczniowie z jednej szkoły są przenoszeni do drugiej i pierwsza szkoła jest zamykana.
Nie tylko polskie szkoły są zamykane, litewskie też i nawet na większą skalę - w tym samym okresie 144 szkół litewskich było zamkniętych, polskich - 24 (dane z Delfi.lt). Mieszkańców w kraju jest coraz mniej, i nie tylko Polaków - też Rosjan, Litwinów i innych tam mieszkających. Przyczyny? Naturalny przyrost jest ujemny, a ta wielka emigracja też nie pomaga. Z tych samych powodów, zamykane są też szkoły w Polsce. Nie tylko polskie, ale także szkoły mniejszości litewskiej.
Mniejszość litewska fali sztucznego niezadowolenia z tego nie robi.

Jako inny przykład przedstawiam sąsiada Litwy - Łotwę. Mieszka tam około 60 tys. Polaków. Mają 7 szkół. W Daugavpils jest ok. 15 tys. i mają tylko... jedno gimnazjum. Po polsku można uczyć się tam tylko języka polskiego i literatury polskiej, podczas gdy na Litwie jest 97 polskich szkół i uczą się w nich po litewsku TYLKO litewskiego języka. Proporcje widoczne gołym okiem, ale nawet w takiej sytuacji Polacy z szacunkiem i wdzięcznością mówią o ich sytuacji na Łotwie (czytamy o tym np. w Kurierze Wileńskim), podczas gdy na Litwie polski system edukacji jest opisany jako katastrofalny. Nie sądzę, że sytuacja w Stanach Zjednoczonych lub w innym "przyjaznym dla Polski kraju" różni się od łotewskiej - tam też większość, jeśli nie całość przedmiotów uczona jest w języku państwowym (angielskim, niemieckim, czeskim, itd.). W języku polskim można uczyć się tylko jednego lub kilku przedmiotów, jeśli w ogóle. Istnieją tam też tylko temu poświęcone szkoły weekendowe, ale raportów, że sytuacja w tych krajach jest kiepska lub co najmniej niewystarczająco dobra, nie słyszymy.

Jeśli łotewski system edukacji w stosunku do polskiej mniejszości jest przedstawiony jako przykładowy, to może na Litwie też powinno się stosować identyczny? Mam na myśli zamykanie około 80 proc. szkół i przedszkoli (żeby wyrównać proporcje), pozostałe 90 proc. przedmiotów uczyć w języku litewskim, itd.? Może wtedy skończy się ta polityczna piosenka o dyskryminacji Polaków na Litwie? Oj, nawet boję się pomyśleć jaka przyszłaby reakcja ze strony Polski i LLRA.

O sytuacji na Białorusi, gdzie polskie szkoły albo już są wszystkie zamknięte, albo za chwile będą, o państwie, w którym Polacy są prześladowani i grożono im więzieniem, nawet nie będę mówić i nie będę też porównywać go do sytuacji na Litwie. Warto dodać, że artykuły lub reportaże na temat Białorusi pojawiają się też rzadko, podczas gdy niemal każdego tygodnia polski MSZ przedstawia nowy "skandal" o dyskryminacji Polaków na Litwie.

Kolejnym nonsensem są nieporozumienia między polskimi politykami. Wygląda na to, że sami nie do końca porozumieli się, co powiedzieć - czy oskarżyć Litwę, czy jednak nie? Raz informują, że sytuacja jest tragiczna i nie postawią nogi na Litwie, dopóki sytuacja się nie poprawi, a Litwa nie zrobi to co wymagano (słowa Radosława Sikorskiego), aby następnie stwierdzić, że w żaden sposób nie pozwolą na pogorszenie się sytuacji, jaka teraz jest. Brakuje logiki gdzieś tutaj - jeżeli sytuacja jest tak tragiczna, to jak zrozumieć, że "będziemy starali się utrzymać taką sytuację"? Zrozumieć polskich polityków i pozycji LLRA nie mogę. Myślę, że absurdalność tej sytuacji Państwo widzicie sami.

Powstaje pytanie: dlaczego przy takiej sytuacji ciągle słyszymy różne skargi? Dlaczego niektóre grupy są zainteresowane, by pokazać Litwę jako niedobrą - na poziomie nie tylko krajowym, ale też międzynarodowym - pisząc skargi nawet do Europarlamentu (żaden z wniosków nie dał efektu)? To pytanie musi być zadane niektórym polskim politykom i liderowi LLRA W. Tomaszewskiemu.

Niebawem - kontynuacja. Część II - nowe prawo edukacyjne.

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto