Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź. Lotnisko im. Reymonta przeszło chrzest pasażerski

Redakcja
Godzina 06.06. Mimo iż zakończyła się odprawa czterech największych odlotów tego poranka, liczba pasażerów w terminalu nie maleje.
Godzina 06.06. Mimo iż zakończyła się odprawa czterech największych odlotów tego poranka, liczba pasażerów w terminalu nie maleje. Daniel Siwak
Praca na wysokich obrotach na łódzkim lotnisku rozpoczęła się w sobotę, około 4 nad ranem. W tym czasie odprawiono jednocześnie 4 samoloty rejsowe, a na ich pokładzie ponad 600 pasażerów. W ciągu całej soboty z Łodzi wyleciało około 2 tys. pasażerów.

Port Lotniczy im. Władysława Reymonta będzie przeżywać w trzy kolejne weekendy września - 3, 4, 5, 6, 10, 11, 12, 17, 18, 19 września - prawdziwe oblężenie. Wszystko przez rozpoczęty w piątkową noc (3 września - przyp. autora), remont skrzyżowania pasów startowych na warszawskim lotnisku Okęcie. Remont pasa był konieczny ze względów technicznych, ponieważ narodowy przewoźnik zakupił najnowocześniejsze maszyny Boeing 787 Dreamliner.

Łódź oprócz własnych połączeń, których lotnisko ma kilka, obsługiwanych jest kilkanaście tymczasowo przejętych z Warszawy. Stąd od kilkunastu godzin startuje WizzAir i Norwegian oraz czartery PLL LOT, Air Italy Polska, Travel Service, Eurocypria i Israir.P Poranek pierwszego dnia przejęcia lotów z Okęcia przebiegał w miarę spokojnie. Pierwsi pasażerowie pojawili się jeszcze przed godziną piątą rano w obawie przed dużymi kolejkami do odprawy. Tego niestety nie udało się uniknąć w terminalu jak i przed nim.

- Moim zdaniem jak na taki pierwszy dzień, pierwszy poranny szczyt to ruch na lotnisku wygląda całkiem dobrze - mówiła Wiadomościom24.pl z samego rana Katarzyna Dobrowolska, rzecznik Portu Lotniczego Łódź im. Władysława Reymonta.

Do godziny 6 jednocześnie odprawione zostały cztery samoloty rejsowe linii WizzAir, a na ich pokładzie znajdowało się w sumie 600 pasażerów. Do 6.10 wyleciały trzy maszyny, załoga WizzAir-a lecącego do Londynu podjęła decyzję, iż poczeka na spóźnionych pasażerów. Dziesięć minut przed 7 rano i ta maszyna wzbiła się w powietrze. Kolejne odloty zaplanowane były na godzinę 7 (Antalya), 7.35 (Dalahah), 8 (Girona, Larnaca), 10 (Lanzerote), 10.10 (Dublin) i 10.25 (Edynburg).

Równie tłoczno było na przylotach. O 6 odbyły się dwie takie operacje, w tym jeden nieplanowany czarterowy przylot z Hugrady. Kolejne o 7, 8, 9.45, 10 i 10.30. Co chwilę z Terminalu 2 wychodzili pasażerowie z walizkami udający się stronę autokarów, autobusów i taksówek.

- Dosyć sprawnie to idzie. Te samoloty, które wyleciały o 6 zostały odprawione już 30 minut wcześniej. Co do tej kolejki pasażerów to zjechało się tu kilka autokarów i dlatego tak to wygląda, ale na pewno zdarzymy wszystkich odprawić na czas - uspokajał Leszek Krawczyk, prezes Portu Lotniczego Łódź im. Władysława Reymonta, którego około 7 spotkałem przed tunelem namiotowym.

Za czym ta długa kolejka tu stoi?

Pasażerowie, aby dostać się do Terminalu 2 na odprawę musieli ustawić się w tunelu
namiotowym, w długiej kolejce. Wiązało się to z kilkunastominutowym czekaniem na powietrzu. - Myślę, że jak na tak małe lotnisko i na ta liczbę odlatujących i przylatujących, pomimo chwilowego zamieszania obsługa pasażerów daje sobie radę - mówi Rafał.

Inni podróżni podobnie oceniają organizacje. Do tych osób należy pani Katarzyna. - Jestem mile zaskoczona, szczególnie tymi osobami z obsługi w żółtych kamizelkach, którzy sami pytają dokąd się leci. Uważam, że organizacja jest bardzo dobra bo idąc od autokaru, dzięki strzałkom wiedzieliśmy gdzie mamy się udać.

Ale byli też tacy, którzy narzekali na organizacje.- Zawsze mogłoby być lepiej, ale mogłoby być tez gorzej. Stoimy w kolejce, nie bardzo wiemy po co i jak to wygląda tam na końcu - komentuje pan Jarosław.

Tunel namiotowy oraz namiot mogłyby być zamykany i dogrzewany. Jeśli wrześniowa pogoda za tydzień spłata nam figla i temperatura rano, w dzień lub w nocy spadnie jeszcze bardziej, to oczekiwanie w niedogrzewanych namiotach może być nieco dokuczliwe dla pasażerów. Nawet przy możliwości zakupu gorących napojów.

Lotnisko działa jak dobrze naoliwiona maszyna

Patrząc na ilość samolotów, które stały w sobotę na płycie postojowej od strony Terminalu 3 oraz na wprost funkcjonującego Terminalu 2, powstawało pytanie czy służby lotniskowe sobie poradzą z obsługą tylu maszyn. Jak się potem okazało, z przygotowaniem samolotów do startu nie było najmniejszych problemów. Bagaże były ładowane dość sprawnie a sami pasażerowie sprawnie transportowani do poszczególnych maszyn.

Podobnie było, kiedy jakiś samolot lądował na lotnisku, bo chwilę po tym jak został on popilotowany na miejsce postoju, pozostałe czynności odbywały się niemal automatycznie. W pobliżu, aby podjechać czekały schody, wózki bagażowe, taśmociąg, cysterna, agregat prądotwórczy, ekipy porządkowe czy pushback (pojazd holujący samoloty na właściwe miejsce - przyp. autora).

Jednak prócz sprzętu najważniejszą rolę odrywają pracownicy lotniska. - Każdy się obawia, szczególnie jeśli robi coś pierwszy raz. Jednak przygotowywaliśmy się wraz z pracownikami do tej operacji już od kilku miesięcy, a efekty widzimy dziś - mówi w rozmowie z nami Rafał Możdżeń, wiceprezes Portu Lotniczego Łódź im. Władysława Reymonta. - Najważniejsza była koordynacja tego wszystkiego - dodaje.

Komunikacja na lotnisko

Z Dworca Łódź Fabryczna ulicami Składową, Kilińskiego, alejami Piłsudskiego, Mickiewicza, Bandurskiego (Dworzec Łódź Kaliska) i Waltera Janke, Pienistą, Maczka kursowały specjalna autobusy. Decyzją Zarządu Dróg i Transportu przywrócona została linia L z częstotliwością liniową, co 15 minut. Co prawda szybko u kierowców skończyły się bilety, ale zaraz po tym konduktorzy zaczęli je sprzedawać na przystanku odjazdowym MPK przed Terminalem 1.

Sprawnie szło także kierowanie pojazdów na parkingi, te normalne i tymczasowo utworzone. Z 350 liczba miejsc zwiększyła się o połowę. Pomocni okazali się także policjanci i strażnicy miejscy, którzy dbali aby ruch kołowy przed Terminalem 1 odbywał się płynnie a kierowcy nie zatrzymywali się na przystankach MPK. Autokary zatrzymywały się obok parkingu nr 2, skąd turyści udawali się do Terminalu 1 lub Terminalu 2.

Prawdopodobna liczba dodatkowych pasażerów przylatujących i odlatujących z naszego miasta waha się od 30 do 40 tys. W ciągu całej soboty wyleciało około 2 tys. pasażerów. Łódzkie lotnisko obsłużyło 4 września w sumie 40 lotów - 6 własnych i 34 przejętych z Okęcia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto