Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublana - studencki raj

Piotr Czubowicz
Piotr Czubowicz
Centrum Lublany
Centrum Lublany Piotr Czubowicz
Stolica Słowenii jest jedną z mniejszych stolic europejskich. Mieszka tam około 50 tys. studentów. Lublana jest miastem urokliwym, czystym, a życie studenckie toczy się tu dzień i noc...

Lublana jest jedną z mniejszych stolic europejskich. Centrum miasta można przejść wzdłuż i wszerz w półtorej godziny. Jest tu dużo parków, na ulicach jest czysto, a dla wielu mieszkańców głównym środkiem transportu są rowery. W centrum, które usytuowane jest nad rzeką Lublanicą, znajdują się liczne restauracje serwujące wyśmienitą, tradycyjną kuchnię słoweńską (polecam štruklji i poticę), kafejki z całorocznymi tarasami i puby studenckie. Lublana zachwyca również architektonicznie. Wszystko jest solidne, estetyczne, a zagospodarowanie rzeki, którą możemy pokonać kilkoma urokliwymi mostami, dodaje miastu charakteru. Znajdziemy tu również ciekawe muzea, galerie, kościoły i teatry.

Z ciekawostek dodam, iż Słowenia zlokalizowana jest w aktywnej strefie sejsmicznej. W roku 1895 poważne trzęsienie ziemi o sile wstrząsów 6.1 w skali Richtera zrównało miasto z ziemią. Część budynków zostało odbudowanych w stylu secesyjnym. Obecnie Lublana liczy niespełna 300 tys. mieszkańców, z czego prawie 50 tys. stanowią studenci. Dobra lokalizacja w centrum południowej Europy pozwala mieszkańcom na łatwe przemieszczanie się do sąsiadujących krajów. Niedaleko stąd do Włoch, Austrii, Węgier czy Chorwacji.

Do Lublany wyjazdu na dwutygodniowy urlop raczej nie polecam, choć jest to czarujące miasto, a i sporo w nim turystów, głównie włoskich, którzy jednak są tu przejazdem lub przyjeżdżają na weekend. Lublana jest rajem dla studentów i taką Lublanę chciałbym wam zaprezentować.

Przebywając w jednym z miejscowych pubów nawiązałem rozmowę z kilkorgiem studentów. Wśród dwudziestotrzylatków, z którymi znalazłem się przy stoliku jeden studiował prawo, drugi medycynę, inni turystykę lub pedagogikę. Wszyscy mówili poprawnym angielskim i do tego innym językiem obcym, którego uczą się obowiązkowo – hiszpańskim, włoskim lub francuskim. Ja mówię w czterech językach, więc rozmowy toczyły się na przemian po angielsku, hiszpańsku i francusku. Rekordzistka Sabina, która pracuje również jako przewodnik turystyczny po Lublanie mówi płynnie w siedmiu językach – słoweńskim, hiszpańskim, angielskim, włoskim, francuskim, niemieckim i rosyjskim.

Słoweńscy studenci już po pierwszych pytaniach wychwalają zalety bycia studentem. Uniwersytety są tu bezpłatne, a panujący system umożliwia studentom łatwe znalezienie pracy. Z dochodów nie muszą odprowadzać podatków. Studenci mają również bony na żywność sponsorowane przez budżet państwa, także żywienie nie staje się uciążliwym wydatkiem.

Większość absolwentów liceów znajduje miejsce na wybranym kierunku, jeżeli im się to nie uda mają ogromne szanse znalezienia miejsc na innym, mniej obleganym fakultecie. Studenci wynajmują wspólnie mieszkania kilkupokojowe. Każde z nich płaci za pokój średnio od 150-400 euro. Nic dziwnego, że większość młodych Słoweńców studiuje i to najchętniej do 27 roku życia. Łatwiej się tu żyje będąc studentem niż pracownikiem.

Należy wspomnieć, iż wskaźniki bezrobocia w Słowenii są niższe niż średnia europejska, a średnia płaca (według studentów – nie znam oficjalnych danych) wynosi 900 euro. Wszystko to z pewnością jest łatwiejsze do osiągnięcia w kraju liczącym niecałe 2 miliony obywateli, ale wskazuje również, iż Słoweńcy gospodarują się dobrze.

Rozmawialiśmy także o samych Słoweńcach. Przebywając w Lublanie czujemy się bezpiecznie, miejscowi są sympatyczni i praktycznie wszędzie bez poprzedzającego pytania „Do you speak english?” możemy rozpocząć dialog w języku angielskim i nieważne czy osobą do której się zwracamy jest recepcjonista hotelu, czy starsza pani sprzedająca owoce na straganie. Nie wspominając o tym, iż język słoweński po języku słowackim jest chyba najbardziej zbliżonym do języka polskiego. Polacy nie powinni mieć większych problemów komunikacyjnych.

Zgodnie z moją własną, wcześniej nieudokumentowaną opinią, studenci potwierdzają, iż od kiedy Słowenia ogłosiła niepodległość 25 czerwca 1991 roku mentalność Słoweńców bardzo się zmieniła. Ludzie są bardziej otwarci, tolerancyjni, weselsi i kontaktowi. Te same procesy obserwujemy również w Polsce od czasu upadku komunizmu. Ponieważ Słowenia jest krajem dużo mniejszym pewne procesy zachodzą szybciej. Zapewne łatwiej jest ustabilizować sytuację ekonomiczną kraju.

W maju 2004 roku razem z Polską i ośmioma innymi krajami Słowenia stała się częścią Unii Europejskiej. Dziś jest najlepiej rozwiniętym krajem byłej komunistycznej Jugosławii, a poziom życia Słoweńców nie odbiega od najwyższych standardów europejskich. Studenci pytani o stosunek do swoich sąsiadów, z którymi tworzyli Jugosławię zapewniają, iż nie mają żadnych uprzedzeń etnicznych, a ich stosunki są bardzo poprawne. Mówią, iż wojna trwała tu tylko dziesięć dni, zatem nie szargają nimi emocje, które rozgrzewają Serbów lub Chorwatów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto