Sylwetka
Urodzona 12 lutego 1992 r. w Poznaniu. Zaczęła przygodę z tenisem w wieku 6 lat. Praworęczna, ma 173 cm wzrostu i reprezentuje barwy WKS Grunwald Poznań. W 2006 r. została wicemistrzynią Europy do lat 14, a rok później wygrała turniej o Puchar Prezesa Grunwaldu i rozpoczęła pojedyncze starty w turniejach zawodowych. W maju 2010 r. otrzymała "dziką kartę" do eliminacji turnieju WTA Polsat Warsaw Open w Warszawie, ale została wyeliminowana już w drugim meczu.
Moment przełomowy
W czerwcu 2010 r. Magda otrzymała kolejną "dziką kartę", ale już do mniejszego rangą turnieju (z pulą nagród 25 tys. dolarów) - Szczecin Open. Sprawiła wszystkim olbrzymią niespodziankę wygrywając cały turniej, tracąc przy tym zaledwie jednego seta! Dwa tygodnie później w podobnym turnieju w Toruniu dotarła do finału, ale uległa Rosjance Pervak.
Zwycięska seria
Wszystko zaczęło się w sierpniu 2010 w niemieckim Hechingen (25 tys. dolarów), w którym Magda przeszła eliminacje, następnie wygrała cały turniej. Tydzień później powtórzyła swój sukces w Hechingen (25 tys. dolarów). We wrześniu dołożyła do puli zwycięstw Katowice (25 tys. dolarów). Blisko zwycięstwa była w Zagrzebiu (25 tys. dolarów), gdzie przegrała dopiero w finale z Czeszką Voracovą (numer 78 na świecie). Do meczu finałowego Linette osiągnęła rekordową serię 21 zwycięstw z rzędu w zawodowych turniejach! Jest to najlepszy wynik w tzw. "erze open" polskiego tenisa, czyli od 1968 roku.
Co dalej?
Po takiej fenomenalnej serii zwycięstw Magda awansowała w tym sezonie w rankingu WTA o ponad 800 miejsc i zajmuje dokładnie pozycję numer 200. (na dzień 20 września 2010). Automatycznie Linette została "drugą rakietą" Polski, bo przed nią jest tylko Agnieszka Radwańska (numer 9. na świecie). Wydaje się, że teraz powołanie do reprezentacji na rozgrywki Fed Cup to tylko formalność, a awans do pierwszej setki to kwestia najbliższej przyszłości.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?