Malin Fors po raz trzeci. Dbałość o szczegół, czy marny marketing?

"Tej jesieni otworzyło się niebo. Deszcz dręczył miasto, pola i lasy, ludzi. Padało na wszystkie możliwe sposoby". Kallentoft zmienia nastrój. Nie towarzyszy nam już ani sroga zima, ani piekielne lato. W fosie zamku Skogsa odnaleziono zwłoki mężczyzny. Kim był, czemu został zamordowany i kto jest mordercą? Malin Fors znów szuka odpowiedzi, a nie jest to łatwe gdy tysiąc spraw ciągnie na samo dno. Problemy w domu, powracające obrazy z przeszłości, nierozwiązane sprawy depczące po piętach i w efekcie coraz częstsze sięganie po alkohol. Czy 35-letnia kobieta upora się z własnymi demonami? Czy uda jej się uchwycić sprawcę mordu?

Nietypowa narracja, studium uczuć wszystkich bohaterów, spoglądanie na te same sprawy z różnych, ciekawych stron. I do tego proza chwili - budowanie nastroju, niebanalne opisy. Tak - skandynawski autor znów daje popis swoich możliwości. W słowach zamyka odczucia i zapachy. Wystawia na próbę zmysły czytelników. Mógłby uścisnąć sobie rękę z Dawidem Rosenbaumem. Obaj przyprawiają o sensoryczny zawrót głowy.

Szkoda tylko, że autor "Jesiennej sonaty" wplótł w kryminał dziesiątki marek. Dbanie o szczegóły, czy marny marketing? Na ile Ikea, wódka Explorer, kosiarka Stiga, kuchenka Husqvarna, Microsoft, McDonald, H&M, czy Königsegg wzbogacają powieść? Zdaje się, że tylko rozdrażniają. Kallentoft ma szczęście, że posiada stałych czytelników, bo wspomniana rysa na twórczości i tak nie zniechęci ich do sięgnięcia po czwartą odsłonę przygód Malin Fors. "Zło budzi się wiosną" już w przygotowaniu.

"Jesienna sonata", Mons Kallentoft, Wydawnictwo Rebis

Przeczytaj recenzje poprzednich części serii:

"Ofiara w środku zimy"

"Śmierć letnią porą"

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!