Marcin Mastarelek z PiS do Tuska: "Oszukał Pan Polaków nie pierwszy raz"

Poseł PiS w swoim liście napisał, ze prace nad reformą emerytalną trwają już od dłuższego czasu i premier spokojnie mógł o tym powiedzieć w kampanii wyborczej. Ponadto według Mastarelka nie wydarzyło się nic tak znaczącego, aby już teraz wprowadzać tak radykalną reformę. Nie przyjmuje argumentu konieczności wprowadzenia reformy, ze względu na gorący problem demograficzny Polski: "Czy coś nagle i drastycznie zmieniło się w sytuacji finansów publicznych, czy sytuacji demograficznej po wyborach, że pilnie trzeba wprowadzać zmiany w systemie emerytalnym? Nic takiego nie nastąpiło. O złym stanie finansów po czterech latach pana rządów i grożącej nam zapaści demograficznej wiadomo było już od miesięcy" - piszew swoim liście.

Poseł PiS obawia się, że to nie jest ostatnia taka niespodzianka, jaką premier Tusk przygotował dla Polaków: "Ciekawe co jeszcze nam pan szykuje, a czego nie miał pan odwagi powiedzieć przed wyborami? Jakie jeszcze „dobrodziejstwa”
i „niespodzianki” nas spotkają? Kolejne podwyżki podatków? Płatna służba zdrowia? Strach pomyśleć nad czym pracował pan i pańscy doradcy, a czego nie ujawniliście w programie wyborczym" - grozi.

Ponadto zwraca uwagę, że to już nie pierwsze kłamstwo premiera Tuska. Wcześniej obiecał, że jeśli ówczesny minister skarbu, Aleksander Grad, nie znajdzie sponsora dla Stoczni Gdańskiej i Szczecińskiej, to odwoła go z funkcji. Grad nie wywiązał się ze swojego zdania i Tusk go nie odwołał, tak jak to obiecywał (Michalkiewicz wielokrotnie przywoływał ten przykład, na to, że znamiona prawdziwej władzy leżą poza organami konstytucyjnymi państwa).
Premier Tusk również nie był słowny w sprawie ACTA; wcześniej mówił, że się nie podda dyktatowi ulicy i prędzej sam odejdzie. Później zdanie zmienił i nadal rządzi Polską.