Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Marynarka" Mirosława Tomaszewskiego – romans sensacji z historią

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni przy ul. Janka Wiśniewskiego
Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni przy ul. Janka Wiśniewskiego Stanisław Gierada/Wikipedia
Mirosław Tomaszewski w powieści "Marynarka" zabiera na wyprawę w nieodległą przeszłość Grudnia `70, by ukazać głębokie uwikłanie życia współczesnego w wydarzenia polityczne. Daje przy tym sensacyjną historię, która zaciekawia i intryguje.

Nakładem wydawnictwa W.A.B. ukazała się współczesna powieść sensacyjna, podejmująca ważne wątki historyczne, związane z przeżyciami Grudnia `70. Mirosław Tomaszewski w "Marynarce" dał czytelnikom sposobność prześledzenia sensacyjnej opowieści, która stanowi nie tylko dobry materiał lekturowy, bo przykuwający uwagę i intrygujący zwrotami akcji, ale także ważny pod względem myślowym, bo wzbudzający refleksje na temat nieodległych wydarzeń historycznych, jakie wywarły piętno na życiu większości rodzin w Polsce. Godne pochwały jest przyjęcie dystansu wobec wartościowania czy oceny sytuacji historycznej, co poskutkowało uniknięciem martyrologicznego, patetycznego tonu. Pozwala to na trzeźwe spojrzenie na wydarzenia i pogłębioną refleksję historyczną.

Bez wątpienia historia najnowsza, do której zaliczyć trzeba zamieszki robotnicze skierowane przeciwko władzy ludowej, nie została dotąd przez literaturę, podobnie jak i film w pełni wyzyskana. Autor sięga zatem po wątki historyczne niezadomowione w fabularnych przetworzeniach, a przez to obecne jedynie w podręcznikowych hasłach, ewentualnie rzadkich i mało rozpowszechnionych wspomnieniach czy relacjach świadków. Można więc śmiało powiedzieć, że powieść Tomaszewskiego wkracza na obszar tematycznie nowy. Co więcej może się zdarzyć, że nieznany. W tym względzie nie tylko rzuca światło poznawcze na krwawe wypadki z grudnia 1970 roku, ale skłania do zainteresowania poznaniem tych kart historii.

"Marynarka" jest jednak przede wszystkim powieścią sensacyjną, niepozbawioną wątków erotycznych. Zaczyna się w sposób typowy dla kryminalnych opowieści – zatem morderstwem. Jest to wypróbowany sposób na zadzierzgnięcie dramatycznego, tajemniczego węzła, który otwiera świat powieściowy, będący niewątpliwie realistycznym odbiciem obyczajowości rzeczywistości. Wkrótce zarysują się żywe, wyraziste portrety bohaterów, których losy splotą się ze wspomnieniem Grudnia `70 i otwierającym akcję morderstwem. Ich dążenia, intrygi między nimi zasadniczo koncentrują uwagę czytelnika, tym bardziej, że są odpowiednikiem nierzadkich współcześnie działań w społeczeństwie nastawionym na zysk i konsumpcję.

Czytelnik "Marynarki" Mirosława Tomaszewskiego może przyjąć rolę detektywa, jakkolwiek nie otrzyma zbyt wielu szczegółów, by móc zastosować metody Sherlocka Holmesa. Wynika to ze współczesnej formy opowieści, która unika sytuacji, by zmuszać odbiorcę do tworzenia zawiłych spekulacji. Zgodnie z dynamiką nowoczesnej literatury powieściowej akcja przebiega szybko w krótkich wyrazistych ujęciach, które przypominają narrację współczesnego filmu. Tak pomyślany sposób narracji sprzyja zaciekawieniu i trzymaniu odbiorcy w stałym napięciu.

Powieść składa się z kilkudziesięciu krótkich rozdziałów, które odsłaniają poszczególne ogniwa pociętej na kilka wątków fabularnych akcji. Tworzą one dość szeroko rozłożony ciąg wydarzeń, skrupulatnie i ściśle związanych, zespolonych. Zanim do ich powiązania dojdzie, zachodzą rozmaite intrygujące epizody, których zabarwienie dodatkowo usensacyjnia i zaciekawia czytelnika. Okazuje się, że nie ma w opowieści zbędnych elementów, gdyż każdy szczegół służy charakterystyce osób i sytuacji oraz w istotny sposób uwiarygodnia przedstawiony wycinek rzeczywistości.

Sensacyjna akcja została zawiązana w Trójmieście, rozgrywa się w konkretnych, ściśle określonych miejscach, takich jak np. Hotel Ambasador w Sopocie, Szpital Miejski w Gdyni, Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni, co dla czytelników, ceniących ścisłość i rzeczowość czasowo-przestrzenną oraz szukających odniesień w rzeczywistości sobie znanej, stanowi atut opowieści. W takich ramach zarysowany ciąg zdarzeń stwarza bowiem wrażenie kroniki, co ułatwia rejestrowanie faktów i kreślenie powiązań między nimi. Daje też złudzenie autentyczności opowieści. Umożliwia także odnajdywanie miejsc akcji w rzeczywistej przestrzeni.

Tomaszewski przywołuje historię Grudnia ’70, by ukazać uwikłanie zwyczajnych, współczesnych sytuacje w przeszłość, od której uwolnić się nie można. Pokazuje zarazem, że nie jest ona jednoznaczna, że naturalnym zjawiskiem jest spojrzenie na nią z różnych punktów wiedzenia. To najbardziej wiarygodna perspektywa, która uczy dystansu wobec problemów i wydarzeń często mitologizowanych, fałszowanych czy zniekształcanych, wykorzystywanych w celach propagandowych.

Zobacz

stronę Autora

.

Mirosław Tomaszewski, Marynarka, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2013, s. 256.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto