Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ME: Koniec marzeń o obronie tytułu. Polska-Serbia 0:3

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
Polskie siatkarki przegrały, po dramatycznym meczu, z reprezentacją Serbii 0:3. Spotkanie od początku nie układało się po myśli biało-czerwonych i po porażce w meczu półfinałowym, nasz drużyna może jedynie powalczyć o brązowy medal mistrzostw Europy.

Po imponującej serii sześciu zwycięstw, „Złotka” przeniosły się z belgijskiego Hasselt do Luksemburga, by po raz trzeci z rzędu walczyć o medal europejskiego championatu. Ostatnią przeszkodą na drodze do finału był zespół Serbii, ze znakomitą przyjmującą Anją Spasojević na czele. Obie drużyny spotkały się w miniony wtorek w jednym z meczów grupy F. Polki nie pozostawiły rywalkom złudzeń, wygrywając gładko 3:0. Serbki przyznały wówczas, że żadna ekipa nie sprostałaby w tym dniu, rewelacyjnie grającym podopiecznym Marko Bonitty. Plan włoskiego szkoleniowca „Złotek” na kolejny pojedynek wydawał się prosty – maksymalnie zaangażować w przyjeciu Jelenę Nikolić, by utrudnić jej wykonywanie atomowych ataków. W pierwszym półfinale Włoszki odprawiły z kwitkiem aktualne mistrzynie świata Rosjanki, które uległy im w trzech setach, w ostatnim zdobywając zaledwie 13 oczek.

Nie będzie powtórki z fazy grupowej

Na początku pierwszego seta Polki wydawały się być nieco zdenerwowane. Miały problemy z przyjmowaniem trudnych zagrywek rywalek, przez co gra toczyła się punkt za punkt. Przy stanie 6:6 silnym atakiem popisała się Eleonora Dziękiewicz, a na trybunach rozległy się chóralne śpiewy „gramy u siebie”, znane już ze spotkań w fazie grupowej. Na pierwszej przerwie technicznej prowadziły Serbki, lecz ich przewaga wynosiła zaledwie jedno oczko. Liczna grupa polskich kibiców nie ustawała w zagrzewaniu do boju naszych siatkarek, które tuż po powrocie na boisko wyrównały, a po błędzie dotknięcia siatki przez rywalki objęły prowadzenie. Po asie serwisowym Mai Ognjenović na tablicy wyników ponownie pojawił się remis, po 12.

Kolejna przerwa techniczna przyniosła jedno oczko przewagi drużyny trenera Zorana Terzica. Po wznowieniu gry zafunkcjonował podwójny blok biało-czerwonych. Polki odskoczyły na jeden punkt, na co błyskawicznie zareagował serbski szkoleniowiec, prosząc o czas. Nasze siatkarki z każdą chwila grały coraz lepiej, wypracowały sobie trzy oczka przewagi (20:17). Przy stanie 21:20 piłkę w sam środek boiska rywalek posłała Małgorzata Glinka, która zdobyła dla swojego zespołu również kolejny punkt. Na parkiecie pojawiła się Anna Podolec, która zmieniła naszą rozgrywającą Milenę Sadurek, a jej głównym zadaniem było podwyższenie bloku. Kolejną zmiana trenera Bonitty było wprowadzenie, za Milenę Rosner, kapitan zespołu Doroty Świeniewicz, lecz Serbki zdołały doprowadzić do wyrównania. Biało-czerwone nie wykorzystały pierwszej piłki setowej i gra toczyła się na przewagi. W końcówce partii szczęście uśmiechnęło się do naszych rywalek, które wygrały go 27:25 i objęły prowadzenie w spotkaniu.

Dramaturgia wzrasta

Kolejny set rozpoczął się podobnie jak poprzedni, punkty trafiały na konto to jednego, to drugiego zespołu. Na parkiecie w dalszym ciągu pozostała Świeniewicz. Wśród Serbek brylowała Vesna Citaković, która bez problemu kończyła ataki z pierwszej linii. Ciężar gry na swoje barki wzięła Glinka, która, w dotychczasowych spotkaniach, zdobywała średnio po 17 oczek. Na pierwszej przerwie technicznej dwoma punktami prowadziły jednak przeciwniczki. W kolejnej fazie seta na boisko wróciła Rosner, która zablokowała skutecznie grającą Nikolić. Mecz jednak nie przebiegał po myśli biało-czerwonych. Siatkarki Serbii odskoczyły na trzy punkty (9:12) i na boisku ponownie pojawiła się Podolec, tym razem za Katarzynę Skowrońską. Zmobilizowane rywalki zdołały jeszcze powiększyć przewagę o kolejne dwa oczka (10:15). Na drugiej przerwie technicznej miały już pokaźną, sześciopunktową zaliczkę. „Złotka” popełniały sporo błędów, piłkę w aut z zagrywki posłała Dziękiewicz, a po długiej wymianie poza boczną linię boiska zaatakowała Glinka. Kiedy Polki, w ostatniej fazie tej partii, traciły pięć oczek (17:22), Marko Bonitta poprosił o czas. W polu zagrywki stanęła Sadurek i utrudniła nieco przyjęcie Serbkom. Piłkę setową dla rywalek wykorzystała jednak Nikolić i brązowe medalistki mistrzostw świata prowadziły już 2:0

Szansa tylko na brąz

Trzecia partia rozpoczęła się identycznie jak poprzednie. Pierwszy punkt zapisały na swoim koncie podopieczne Zorana Terzica, kolejny zdobyły Polki. Po błędzie Anji Spasojevic biało-czerwone objęły prowadzenie 5:4, lecz kolejne dwa oczka zaliczyły Serbki. Kiedy Anna Podolec przebiła się przez podwójny blok rywalek, biało-czerwone schodziły na przerwę techniczną, prowadząc 8:7. Po wznowieniu gry, z drugiej piłki zaskoczyła rywalki Małgorzata Glinka. Siatkarka hiszpańskiej Murcii zdobyła również kolejny punkt i wydawało się, że „Złotka” zdołały odzyskać właściwy rytm gry. Po podwójnym bloku Dziękiewicz i Podolec, na tablicy wyników widniał rezultat 12:7 dla Polek. Za Anję Spaspjević do gry weszła Jovana Vesović.

W drugiej fazie tego seta biało-czerwone znakomicie spisywały się w bloku. Na przerwę techniczną podopieczne Bonitty schodziły, prowadząc 16:13, lecz nadal nie grały z taką swobodą, do jakiej przyzwyczaiły swoich kibiców podczas fazy grupowej turnieju. Po powrocie na boisko Serbki bardzo szybko doprowadziły do wyrównania, a Polki nie były w stanie wyprowadzić skutecznej kontry. Przewaga rywalek błyskawicznie wzrosła do trzech oczek (16:19). W końcówce partii biało-czerwone popełniały mnóstwo błędów, rywalkom natomiast wychodziło wszystko i z nawiązką zrewanżowały się za porażkę sprzed kilku dni. Serbki awansowały do finału imprezy, w którym spotkają się z siatkarkami Włoch i jednocześnie do Pucharu Świata, dającego kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich. Polki spotkają się w meczu o brąz z zespołem Rosji.

Polska – Serbia 0:2 (25:27, 21:25, 21:25)

Polska: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Eleonora Dziękiewicz, Małgorzata Glinka, Milena Sadurek, Milena Sadurek, Milena Rosner, Mariola Zenik (l) oraz Anna Podolec, Dorota Świeniewicz, Joanna Mirek

Serbia: Jelena Nikolić, Natasa Krsmanović, Jovana Brakocević, Maja Ognjenović, Vesna Citaković (c), Anja Spasojević, Suzana Cebić (l) oraz Jovana Vesović

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto