ME w Barcelonie. Złoty Małachowski! Brąz sprinterek!

Małachowski był jednym z faworytów do medalu. Walkę o zwycięstwo miał stoczyć z Niemcem Hartingiem i Estończykiem Kanterem. Jak się okazało, rywalizować z Polakiem zdołał tylko Niemiec - mistrz świata z Berlina. Rywal Małachowskiego prowadził po pierwszej serii z wynikiem 68.33, ale w drugim rzucie Polak posłał dysk jeszcze dalej. Ostatecznie wynik 68.87 dał naszemu reprezentantowi upragnione złoto (po srebrnych medalach na igrzyskach olimpijskich i ubiegłorocznych mistrzostwach Europy). Niemiec w trzeciej próbie dołożył jeszcze kilkanaście centymetrów i ostatecznie z wynikiem 68.47 zajął drugie miejsce. Trzeci był Węgier Robert Fazekas (66.43), powracający do formy po dyskwalifikacji za doping. Dopiero czwarty lider europejskich list Estończyk Gerd Kanter (66.20)

Polki pobiegły w składzie: Marika Popowicz, Daria Korczyńska, Marta Jeshke, Weronika Wedler. Nasze reprezentantki medal zawdzięczają niezwykłej walce oraz świetnym zmianom. Polki nie należały do faworytek, gdyż do Hiszpanii przyjechały z 10. wynikiem w Europie. Ostatecznie nasza czwórka pokonała dystans 4x400 m w czasie 42.68. Zwyciężyły Ukrainki z czasem 42.29, a drugie miejsce zajęły Francuzki z czasem 42.45. Sensacyjnie poza podium znalazły się wicemistrzynie świata, Rosjanki.

Piąte miejsce zajęli polscy sprinterzy w finale biegu sztafetowego. Nasi reprezentanci legitymowali się 5. wynikiem wśród europejskich sztafet. Swoją pozycję potwierdzili, choć po starcie w półfinale i zajęciu w nim 2. miejsca, Polacy mocno rozbudzili nasze nadzieje. Czas Polaków to 38.83. Zwycięzcami okazali się faworyci z Francji, z podwójnym mistrzem Europy (na 100 i 200 m) Christophem Lamaitre w składzie. Drugie miejsce dla Włochów (38.17), a trzecie dla Niemców (38.44). Nasze sztafeta pobiegła w składzie: Dariusz Kuć, Paweł Stempel, Robert Kubaczyk, Kamil Kryński.