Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miałam juz nie pisać, ale...

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
... państwo nasze jest, według wielkiego prezesa „skolonizowane przez złe moce i należy to wywrócić” – proponuję sposób prosty, łatwy, przyjemny i tani.

Trzeba wreszcie w ramach dobrej zmiany uaktywnić zapomniane szeptuchy ze ściany wschodniej, których sława przyblakła na tle egzorcyzmów (jak widać mało skutecznych) odprawianych przez pewnego księdza w trakcie miesiączek pana prezesowych pod przenośnym krzyżem na dróg rozstaju.

Proces będzie krótszy, tańszy i pieniądze jakie pan prezes planuje wydać na kontr-majdan, w sam akurat wystarczą na ósme dziecko w drodze (po pół litra dla papy)
Tańszy, bo tylko jedna czarna kura wykrwawi się z poderżniętego gardła (tak, tak, rytualnie, ale jak ma być skutek, musi być zachowana procedura), po czym zostanie zakopana przy pełni księżyca w północnym narożu naszego wspólnego domostwa. Gdyby nie dało się ustalić geograficznie tego miejsca, to najlepszy będzie północny narożnik willi pana prezesa, co ostatnie piętno komuny z niej zmaże, a i on sam przy okazji dostanie dodatkowe zabezpieczenie w akcie uroczystego plucia na cztery strony świata, przelewania jajka nad głową i nacierania zużytymi gaciami szacownego korpusu władcy naszego kraju. ( na gółkę, przy zasłoniętych oknach i kadzidełku)

Nie byłoby od rzeczy, gdyby przy okazji szeptuchy natarły również korpusy członków bezpieczeństwa wszelakiego, z wodzem Antonim w ariergardzie. Poszło by więcej jajek, ale jaj ci u nas dostatek, a tradycja świąteczna "zastaw się a postaw się" tkwi z tyłu głowy każdego prawdziwego Polaka.

Załatwiło by to nie tylko złe moce w ogóle, ale rozwiało ostatecznie wątpliwości panów z NATO, którzy państwowotwórczą bezsenność pana Antoniego ocenili ze stoickim spokojem:
"Te działania to sprawa polskich władz", powiadają.*

Bo też w zasadzie cóż mieli powiedzieć?
Bywają wszak w życiu tak zwane momenty, że wariatów należy traktować łagodnie, a nawet przymilnie, bo a nuż publicznie dostanie taki piany na ustach i trzeba na sygnale delikwenta wieźć do odpowiedniego szpitala; a po drugie – rozjaśniło się natowskim generałom w zakutych pałach, że „tajne przez poufne” dla polskiego partnera oznacza od tej chwili to wszystko, co można w gazetach przeczytać.

I to byłoby na tyle, jeśli chodzi moje refleksje w temacie ZŁEGO, który opanował kraj, stolicę, Żoliborz i mnie – egzemplarz po sortowaniu, finansowany przez…
Kurde! Wrrrrrć! Finansowanie załatwił mi śpiewająco Kukiz z kieszeni jakiegoś bogatego Żyda, ale nic mi jeszcze na konto nie wpłynęło, więc za Internet znowu płacę z własnej emerytury. A niech to!

* http://www.liiil.pl/1450529263,Rififi.htm.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto