Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieli umrzeć, a żyją. Dzięki polskiej szczepionce na czerniaka

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Jedną z najgroźniejszych odmian raka jest czerniak - złośliwy nowotwór, który rozwija się w skórze ze znamion barwnikowych i w dalszym stadium atakuje stopniowo cały organizm, a w końcu chorych zabija.

W Poznaniu chorzy pacjenci dostali ostatnią dawkę szczepionki. 14 czerwca 2012 roku dowiedzieli się, że na zbawienny lek, który ratował ich życie, nie ma pieniędzy. Chorzy od lat na czerniaka, którzy leczyli się w Wielkopolskim Centrum Onkologii, czekają więc na śmierć.

Przerażeni, a niektórzy załamani ze zmartwienia na wieść o tej informacji, mówią, powołując się na bezmierną dobroć Boga, że tylko on "o nas nie zapomniał, bo dał nam życie". Pytają, "gdzie jest rząd, politycy?". W Warszawie udają, że poznańska szczepionka na czerniaka, raka skóry, nie istnieje. Gdzie mamy się udać?" – cytuje pytania polskatimes.pl.

Ostatnia dawka "leku życia"

Gazeta podkreśla, że to zaledwie drobna część "żalu, buntu i rozpaczy chorych, którzy z całej Polski przyjechali wczoraj do Poznania po ostatnie dawki "leku życia".

Przyjechali, jak zwykle przyjeżdżają tu od wielu lat. Dobrze się znają wszyscy. Dobrze też wiedzą co ich czeka, gdy zostanie przerwane leczenie. Od dawna spotykają się w czwartek, przed tymi samymi drzwiami poznańskiego Zakładu Diagnostyki i Immunologii Nowotworów Wielkopolskiego Centrum Onkologii.

Niektórzy, żeby stanąć przed tymi "drzwiami życia", musieli jechać kilkanaście godzin, a inni nawet półtorej doby. Takie niewygody ich nie przerażają. Dobija nas niepewność – mówią. Dobija niepewność, że "zabraknie szczepionki" – pisze Polskatimes.pl - a my żyjemy dzięki niej - mówi smutnym głosem chory, pan Marek spod Białegostoku, który tak jak wszyscy pozostali usłyszał wczoraj, że "w lipcu nie będzie już kolejnej dawki".

"Staram się nie stresować pacjentów, którzy boją się usłyszeć, że szczepionki nie będzie" - tłumaczy reporterowi gazety sekretarka dbająca o grafik przyjazdów chorych z całej Polski do poznańskiej kliniki. To bardzo ważne, żeby regularnie brać lek, gdyż dla trwałego efektu w leczeniu trzeba brać raz w miesiącu "dawki przypominające".

Twórca leku, kierownik Katedry Biotechnologii Medycznej UM, prof. Andrzej Mackiewicz mówi, że jego szczepionka musi być podawana choremu "do końca życia". Wczoraj poznański naukowiec medyczny stanął przed groźbą "wygaszenia jej produkcji". Oświadczył, że wyczerpały się pieniądze i leku już nie będzie. "Nie ma co udawać, czym to się skończy dla 128 Polaków, systematycznie pielgrzymujących do Poznania" – podkreśla profesor Mackiewicz.

Życie "zależy od szczepionki"

Wszyscy chorzy są świadomi, czym się skończy przerwanie pobierania szczepionki. Pan Wiesław Wójtowicz z Chełma mówi, że jego życie "zależy tylko od szczepionki". Od innych lekarzy – jak przyznaje – dostał kiedyś 7 miesięcy życia, a "żyję już osiem lat" - opowiada. Inny chory z Lubelszczyzny wyraża zdziwienie, że "w Warszawie lansują zachodni lek za 300 tys. zł", a milczą jak zaklęci, gdy słyszą "o taniej polskiej szczepionce prof. Andrzeja Mackiewicza".

"Polska The Times" przywołuje wypowiedź chorej pani Haliny z Ełku, która przyznaje, że nic już ją nie zaskoczy, gdy słyszy, że za miesiąc nie przyjedzie do Poznania po kolejne "przedłużenie życia".

"Gdy byliśmy zdrowi, poświęcaliśmy się dla kraju, a teraz co robi dla nas państwo, Kościół? Nikogo nie obchodzimy. Szczepionka dała mi 12 lat życia. Każdy z polityków pilnuje tylko własnego stołka, chyba że zachoruje ktoś z jego rodziny. Proszę napisać: moje państwo jest nieprzyjazne dla chorych i to mówię do premiera Tuska" - wyrzuca z siebie garść gorzkiego żalu.

"Kto dłużej zawdzięcza mu życie"?

Przed drzwiami Wielkopolskiego Centrum Onkologii trwała wczoraj wśród chorych oczekujących na ostatnią dawkę leku na raka złośliwego swoista dramatyczna licytacja, "kto dłużej zawdzięcza mu życie". Pan Ryszard z Kielc pierwszy raz otrzymał szczepionkę prof. Mackiewicza 12 lat temu. Wtedy przerzuty raka opanowały już niemal cały jego organizm.

Chory Robert K. z Częstochowy usłyszał od lekarzy 9 lat temu, że niestety nie można mu już pomóc. Przyjechał do Poznania i żyje. Pani z Piotrkowa Trybunalskiego znalazła w Poznaniu ratunek w 2003 roku, a chora Wiesława z Torunia – w 2005 roku. Siedem lat szczepionka poznańska trzyma przy życiu 44-letnią Barbarę spod Wadowic. Dzięki tej szczepionce żyje Jan Pieprzyk ze Śremu, który 11 lat temu "walkę z czerniakiem rozpoczął w Niemczech".

W Hamburgu dowiedział się o polskiej szczepionce – jak podkreśla pan Jan - "z wielką przyszłością" i natychmiast postanowił pojechać do Poznania.
Mieszkaniec Wielkopolski, mężczyzna 46-letni, przyznaje z wielkim szacunkiem dla twórcy leku, że ta poznańska szczepionka, z zapowiadaną obiecującą karierą, uratowała mu "wątrobę obsypaną ośmioma przerzutami raka". A wczorajsza kontrola medyczna potwierdziła tę przepowiednię. Wykazała brak wznowy i rozwoju raka. "Bez kolejnej dawki takiego cudu już nie będzie" – wyznaje z bólem chory.

Badania nad szczepionką z Poznania

Badania nad poznańską szczepionką, prowadzone pod kierunkiem prof. Andrzeja Mackiewicza, trwają przeszło 20 lat. Niedawno zakończono II fazę badań klinicznych. Na całkowite ich zakończenie brakuje 20 mln zł. Niestety, bez koniecznych środków finansowych, nie uda się zamknąć wyników badań, uzyskanych w okresie dwóch dekad. A przecież wiadomo, że są nimi konkretne sukcesy terapeutyczne - "ludzie żyjący po kilkanaście lat od zdiagnozowania złośliwego raka (czerniaka)".

Wśród osób ocalonych są tacy chorzy, którym lekarze nie dawali nadziei na życie, z powodu licznych przerzutów, m.in. do wątroby i mózgu. Dalsze kontynuowanie leczenia 128 chorych - to "koszt zaledwie miliona złotych na rok". "Poprawka zgłoszona do budżetu państwa, w tej wysokości i na taki cel, została przez posłów obecnej koalicji odrzucona. Nie poparli jej także wielkopolscy parlamentarzyści" – akcentuje Polskatimes.pl i prasa wielkopolska.

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieli umrzeć, a żyją. Dzięki polskiej szczepionce na czerniaka - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto