O miłości powiedziano już wiele słów, a mimo to nadal trudno ją zdefiniować. Jaka więc jest miłość? Może taka różnorodna i wszechstronna jak w wierszu księdza Jana Twardowskiego:
"Jest miłość trudna
jak sól czy po prostu kamień do zjedzenia
jest przewidująca
taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby...
jest miłość wariatka egoistka gapa
jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem
jest miłość co była ciałem a stała się duchem
i ta co nie odejdzie - bo znów niemożliwa"
A może jest taka, jak ta opisana przez Aleksandra Sowę w jego książce "Zła miłość"? Utwór liczy raptem pięćdziesiąt cztery strony i zawiera zwierzenia tego młodego autora, o tak wielkiej intensywności uczuciowej, jakiej i niejeden starzec nie zaznał w całym swoim długim życiu. Zaskakujące jest powierzenie bardzo ważnej roli przewodnika po duchowym wnętrzu sześcioletniej Ani. Oto, jak dziewczynka przedstawia się czytelnikowi jednocześnie anonsując ideę zawartą w tej mikropowieści:
"Dzień dobry, jestem Ania. Mam już prawie 6 lat i nie różnię się niczym od innych dziewczynek z mojego przedszkola. Prawie, bo opowiem wam dzisiaj pewną historię. O miłości... Wiem, możesz pomyśleć, że przecież jestem tylko małą dziewczynką, która nie może nic o tym wiedzieć. Tym bardziej o pięknie, przeznaczeniu, grzechach i samotności.[...] Zresztą myślę, że ty też niewiele o tym wiesz, chociaż jesteś dorosłym. I wątpię, abym się myliła. A już pewno nie wiesz nic o tym, co tu za chwilę przeczytasz. Tym bardziej, że jest to prawdziwa historia, o złej miłości".
Czy dziecko może coś wiedzieć o tym uczuciu? Nic albo prawie nic. Ale może to nam, dorosłym tak się wydaje? Człowiek może przeżyć kilkadziesiąt lat i nie umieć odróżnić dobra od zła, a kilkuletnia dziewczynka doświadcza o wiele więcej. Małe dzieci są prawdomówne, bo niby w jakim celu miałyby kłamać? Dlatego też czytelnik wierzy małej Ani i z zainteresowaniem przysłuchuje się jej wyznaniom.
Ludzkie nieszczęście prowokuje wytrawnego obserwatora do notowania i spisywania wyznań każdego dotkniętego nim człowieka. Aleksander Sowa jest geniuszem w tej dziedzinie. Porusza się w gąszczu kipiących emocji z niebywałą swobodą słowa. Niektóre zdania są poetyckimi metaforami, a całe ustępy godne są zacytowania przez nauczycieli kursów creative writing.
Pisać o miłości, nie jest łatwym zadaniem. Tym bardziej należy docenić szczerość i otwartość autora, który napisał tak wiele o najważniejszych sprawach. Bo to miłość jest dla człowieka najważniejsza. Dobra, czy zła, nadal pozostaje istotą życia i nieodgadnionym fenomenem.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?