W pierwszej części wywiadu Mirosław Tłokiński przyznał się do skrytykowania wypowiedzi Zbigniewa Bońka jako najbardziej hipokrytycznej z tych, jakie słyszał w ostatnich latach.
JB: Proszę kontynuować dlaczego?
MT: Ponieważ cztery słowa świadczyły o kompletnym zignorowaniu kibiców przez szefa naszej federacji albo o fałszywości jego wypowiedzi. Oto one: ”Wyjść, Zobaczymy, Wpadniemy, Usatysfakcjonowani”. Wyjaśnię o co mi chodzi. „Wyjść” - można zajmując jedno z trzech pierwszych miejsc na cztery w grupie!
Ale „Zobaczyć” - na kogo „Wpadniemy” można już przewidzieć, w zależności od zajętej pozycji. I to miejsce w grupie jest kluczem do uczucia „Satysfakcji” lub jej braku, ponieważ pierwsze miejsce w grupie to duża szansa z naszej strony na wielką sensację.
Drugie miejsce spowoduje podniesienie poprzeczki, ale z zachowaniem możliwości na zrobienie niespodzianki. Trzecie miejsce to wielkie prawdopodobieństwo wpadnięcia na głównego faworyta tego turnieju, czyli reprezentację Francji i także najmniejsze szanse z trzech możliwych, aby kontynuować grę w turnieju.
Dlatego wszystko rozstrzygnie się w eliminacjach. Nasze szczęście lub nieszczęście, marzenia i nadzieje zależą od tego, które miejsce zajmiemy w grupie. Mówienie o tym, że aby mieć uczucie satysfakcji trzeba tylko wyjść z grupy, jest wyrazem trywialności (mówiąc delikatnie), albo manipulacji rozmówcy. Odpowiadając na Pani pytanie o to, jakie mamy szanse stwierdzam, że z takim składem, jaki aktualnie posiadamy i w takiej grupie, w jakiej się znaleźliśmy - to obowiązkiem naszych reprezentantów jest wyjście z grupy z jak najwyższego miejsca. Taki powinien być przekaz dla kibiców!
JB: Dlaczego był inny?
MT: Ponieważ Zbigniew Boniek wraz z jego mediami w okresie eliminacji tak napompował „balon” zatytułowany „mamy wielką drużynę”, że teraz zamiast nim polecieć i wznieść się na wyżyny, zaczyna wypuszczać z niego powietrze.
JB: Dlaczego?
MT: Aby zminimalizować pojęcie sukcesu. Uważam, że Polska pierwsza lub druga w grupie to szansa dojścia do ćwierćfinału. Gdyby Zbigniew Boniek, użył słowa „cel”, zamiast „usatysfakcjonowanie” przy wyjściu z grupy, to uznałbym wypowiedź jako objaw braku ambicji, ale bez jakichkolwiek zarzutów. Dla mnie Polska wychodząca na przykład z grupy jako trzecia, po przegraniu dwóch spotkań i wygraniu jednego z Irlandią Północną oraz przegranie trzeciego w 1/8 finału, wraz z powrotem do kraju to dramat, a nie „uczucie satysfakcji”.
JB: Kto okaże się najsłabszą drużyną?
MT: Dzisiejszy poziom drużyn jest coraz bardziej wyrównany. Ale jest jeszcze znacząca różnica w piłkarskim kunszcie pomiędzy wielkimi piłkarsko krajami a tymi, które chcą je dogonić. Dlatego kandydatów do tego tytułu jest wielu. Sytuacja jest tak skomplikowana, że biorąc za wzór naszą grupę, sensacją może stać się zarówno Polska jak i Ukraina. Ale także jeden z tych zespołów może skończyć na ostatnim miejscu. Granica między sensacją, a kompromitacją będzie bardzo wąska!
Przeczytaj cały tekst:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?