Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa świata w siatkówce. Polki wygrywają z Koreankami!

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
W24
W24 W24
Po niezwykle emocjonującym spotkaniu polskie siatkarki pokonały Koreanki 3:2 Znakomity mecz rozegrała Małgorzata Glinka-Mogentale. Biało-czerwone wciąż zachowują szanse na awans do półfinału mistrzostw.

Przed rozpoczęciem mundialu ciężko było cokolwiek powiedzieć o tegorocznej formie Koreanek. Podopieczne Sama-Ryonga Parka w ostatniej chwili wycofały się z turnieju Grand Prix, tym większe zdziwienie budziła ich znakomita postawa w Japonii. Azjatki jak burza przeszły bowiem przez pierwszą fazę rozgrywek. Przegrały jedynie z doskonale spisującymi się Rosjankami (1:3), pokonując Chinki (3:0) i Turczynki (3:2). Jerzy Matlak ostrzegał przed znakomitym serwisem rywalek, dodając, że bardzo dobrze odbierają zagrywki, na co wskazują ich świetne lokaty w rankingu przyjmujących. Jie-Youn Nam zajmuje w nim drugą pozycję, jej koleżanka z zespołu Song-Yi Han jest piąta.

Biało-czerwone aż tak znakomitym bilansem pochwalić się nie mogły. Bez większego trudu przeszły wprawdzie do kolejnej fazy mistrzostw. Jednak mając dwie porażki na koncie (z Japonią 2:3 oraz z Serbią 1:3) nie mogły pozwolić sobie na kolejną, gdyż nawet komplet zwycięstw w drugiej rundzie niekoniecznie da awans do strefy medalowej.

Rozczarowujący początek

W naszej drużynie dwunastce meczowej pojawiła się Agnieszka Bednarek-Kasza. Na kontuzjowanym kciuku jednak specjalny ochraniacz. Inauguracyjną partię otworzyła nieudana zagrywka Anny Werblińskiej. Podczas pierwszej przerwy technicznej Polski przegrywały 3:8, popełniając błędy przede wszystkim w polu zagrywki. Kiedy doszły do tego autowe ataki, trener Matlak niezwłocznie dokonał podwójnej zmiany, posyłając na parkiet Katarzynę Zaroślińską i Joannę Wołosz. Tymczasem na tablicy wyników widniał rezultat 15:6 dla rywalek. Po kolejnej przerwie ich przewaga wzrosła do dziewięciu oczek (19:8). Koreanki wykorzystywały każdą okazję, by zwiększyć swój dorobek, wszystkie zagrywki przyjmując w punkt i wyprowadzając skuteczne ataki. Na nic zdały się mobilizujące rady Jerzego Matlaka, jego podopieczne przegrały partię do 12.

Pozostać w grze

W drugim secie selekcjoner biało-czerwonych zagrał va banque i przestawił Małgorzatę Glinkę na atak. Za przyjęcie odpowiadały Werblińska i Karolina Kosek. Manewr ten przyniósł znakomity rezultat, gdyż nasze siatkarki rozpoczęły od prowadzenia 4:0. Sam-Ryong Park natychmiast poprosił o czas. Jego zawodniczki błyskawicznie odrobiły stratę, doprowadzając do wyrównania po 6. Po pierwszej przerwie technicznej w polu serwisowym stanęła Agnieszka Bednarek. Jej kąśliwe zagrywki pozwoliły Polkom wyjść na jednopunktowe prowadzenie (9:8). Znakomicie, zarówno w ataku, jak i w bloku spisywała się Kosek i to głównie dzięki niej przewaga wzrosła do trzech oczek (16:13). Po drugiej przerwie punkt, bezpośrednio z zagrywki, dołożyła Milena Sadurek. Dobra postawa Polek wywołała spore napięcie w obozie koreańskim. Nieomylne dotychczas rywalki zaczęły popełniać błędy. Po atomowym ataku Glinki nasze siatkarki prowadziły 21:15. W kolejnej akcji Azjatki zostały zatrzymane blokiem. A wszystko zaczęło się od znakomitych zagrywek Bednarek. Drugą partię nasze siatkarki wygrały 25:17.

Glinka nie do zatrzymania

Do kolejnej partii biało-czerwone podeszły już znacznie spokojniej. Objęły prowadzenie 3:1, a ciężar gry na swoje barki wzięła najbardziej doświadczona w polskim zespole Glinka. Rywalki nie zamierzały odpuścić. Nie miały jednak w swoich szeregach tak skutecznej siatkarki, jak nasza „Maggie”, która grała po prostu kapitalnie. Na drugiej przerwie technicznej biało-czerwone prowadziły 16:11. Koreanki zaczęły popełniać coraz więcej błędów. I tak, jak w pierwszej partii to Polki wydawały się zagubione, teraz przeciwniczki nie mogły odnaleźć właściwego rytmu gry. W końcówce partii na boisko weszła Aleksandra Jagieło, pozwalając Glince na chwilę wytchnienia. Przeciwniczki zdołały zbliżyć się na 18:23, lecz zaraz po tym kiwka Werblińskiej dała biało-czerwonym pierwszą piłkę setową. Ta sama siatkarka zakończyła partię, zdobywając punkt bezpośrednio z zagrywki.

Pogoń za rywalkami

Nieliczna grupa polskich kibiców, zgromadzonych w tokijskiej Yoyogi National Stadium, bez wytchnienia dopingowała nasze zawodniczki. Te jednak źle rozpoczęły czwartego seta, przegrywając 3:6. Matlak natychmiast poprosił o czas i po nim biało-czerwone odrobiły dwa oczka. Na przerwie technicznej już prowadziły 8:7. Koreanki nie zamierzały jednak się poddać i odzyskały przewagę. Przy stanie 10:12 dla rywalek, szkoleniowiec naszej drużyny po raz kolejny przerwał grę. Znakomitymi atakami popisały się Werblińska i Kosek, ale straty nie udało się zniwelować (13:16). To, co nie wyszło przed drugą przerwą techniczną, udało się tuż po niej – na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:17. Koreanki znów odskoczyły i mimo desperackich prób zniwelowania straty, biało-czerwone przegrały partię do 22.

Tie-break o wszystko

Znakomicie rozpoczęły za to decydującego seta, obejmując prowadzenie 4:0. Azjatki zbliżyły się na jeden punkt, a zaraz potem wyrównały (7:7). Wtedy znów dała znać o sobie Glinka, jej silnego ataku rywalki zablokować nie zdołały. Kolejne oczko dołożyła Kosek. To jednak nie koniec emocji – Koreanki ponownie doprowadziły do remisu po 9, po czym wygrały kolejną akcję. Emocje w Yoyogi Stadium sięgały zenitu, jednym punktem prowadziła raz jedna, raz druga drużyna. Najtrudniejsze piłki posyłane były do Glinki, a ta nie zawodziła. Biało-czerwone miały pierwszą piłkę meczową, lecz przeciwniczki zdołały ją obronić. Kolejną znów wywalczyła Glinka i po raz drugi nie udało się zakończyć meczu. Sztuki tej dokonała dopiero Karolina Kosek. Dzięki wygranej z silną reprezentacją Korei, nasze siatkarki wciąż zachowują szansę na awans do półfinału turnieju.

Polska – Korea 3:2 (12:25, 25:17, 25:18, 22:15, 17:15)

Polska: Berenika Okuniewska, Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Werblińska, Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Joanna Kaczor. Mariola Zenik (l) oraz Katarzyna Zaroślińska, Joanna Wołosz, Karolina Kosek, Agnieszka Bednarek-Kasza, Aleksandra Jagieło

Korea: Sa-Nee Kim, Yeon-Koung Kim, Song-Yi Han, Dae-Young Jung, Youn-Joo Hwang, Hyo-Jin Yang, Jie-Youn Nam (l) oraz Ji-Young Oh, Myung-Ok. Yim, Yoo-Mi Han, So-La Lee, Se-Young Kim

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto