Mistrzowie miniaturyzacji. 6. Festiwal Modelarski w Łodzi

Na festiwal przyszli głównie rodzice ze swoimi pociechami. Ale nie zabrakło także starszych wielbicieli modeli. Dla nich modelarstwo stało się uzupełnieniem codziennych zajęć i ciekawą formą spędzania wolnego czasu. Niektórzy z nich zajmują się klejeniem modeli już od bardzo dawna i zawsze sprawia im to wielką radość.

Co można było zobaczyć?

Zwiedzający mogli oglądać wystawione modele statków, kolejek, samochodów, elementów militarnych, samolotów. Mnie najbardziej podobał się starannie wykonany model polskiego samochodu dostawczego „Żuk”, który przypomniał mi czasy dzieciństwa, gdy takich samochodów na naszych ulicach było bardzo dużo. Oprócz tego na uwagę zasługiwał model słynnego „Titanica”, w którym z wielką pieczołowitością odtworzono każdy detal. Statek ten wydawał nawet dźwięk oraz był podświetlony.

Dla każdego coś miłego

Każdy, kto przyniósł ze sobą choć trochę gotówki (niestety modele nie są tanie) mógł na stoiskach specjalistycznych firm kupić kopie gotowych pojazdów i domów, a także takie, które wymagają pracy i złożenia w całość. Nierzadko nie jest to takie proste i zajmuje dużo czasu. Ale wiem po sobie, że gdy taki gotowy model postawimy na półkę, to sprawia on wiele radości. A przy okazji jest bardzo ładną ozdobą półek w pokoju.

Coś dla najmłodszych

Dla najmłodszych organizatorzy festiwalu zbudowali specjalny kącik, gdzie każde dziecko mogło samo spróbować swoich zdolności modelarskich., pod okiem doświadczonych instruktorów. Ten pomysł bardzo przypadł do gustu małym i troszkę większym dzieciom i chętnie wykonywali proste modele.

Zwiedzający mogli podziwiać zawody modeli pływających i wyścigi samolotów. W ramach tegorocznego Festiwalu odbył się także Finał Mistrzostw Polski HPI Challenge 2006 - modeli zdalnie sterowanych samochodów terenowych z napędem spalinowym.

Festiwal cieszył się dużym zainteresowaniem.