Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MŚ w lotach: Freund liderem, Kamil Stoch piąty

Dawid Bożek
Dawid Bożek
Kamil Stoch po pierwszym dniu rywalizacji w Mistrzostwach Świata w lotach zajmuje piąte miejsce. Polak do podium traci niespełna dwanaście punktów. Liderem po dwóch skokach jest Severin Freund przed Andersem Bardalem i Peterem Prevcem.

Severin Freund jak Sven Hannawald? To jest możliwe. Niemiec na półmetku zmagań najlepszych lotników jest bliski powtórzenia wyczynu swego rodaka sprzed dwunastu lat. „Hanni” właśnie na mamucie w Harrachovie wywalczył swój ostatni w karierze złoty medal w lotach. Tak się dla Niemców złożyło, że od tego momentu żaden zawodnik zza naszej zachodniej granicy nie mógł choć zbliżyć się do osiągnięcia Hannawalda.

Freund w Czechach wciąż skacze rewelacyjnie. To kolejny zawodnik, na którym sprawdza się stwierdzenie, że jeżeli jest się w wysokiej formie, przestaje być ważne to, na jakim obiekcie się skacze. Severin nie należał do grona wybitnych lotników, ale czy ma to jakieś znaczenie, jeśli począwszy od Falun (a nawet już od Willingen, czyli ostatnich zawodów przed igrzyskami) ten zawodnik jest po prostu znakomity.

11,2 punktu – tyle wynosi przewaga Freunda nad drugim na półmetku Andersem Bardalem. To solidna zaliczka, ale, jak pokazały dzisiejsze zawody, pewności co do ostatecznego wyniku mieć nie można. Przekonał się o tym Peter Prevc, który po pierwszym skoku był liderem, ale zepsuł próbę w drugiej serii i z pretendenta do złota zamienił się w zaledwie kandydata do medalu. A przecież mówimy o zawodniku, który wczoraj był absolutnie nie do zatrzymania.

Tyle że wczoraj warunki na skoczni były zupełnie inne niż dziś. Jeszcze na początku pierwszej serii kibice zgromadzeni pod Certakiem zacierali ręce, gdy skaczący na początku zawodów, Anders Bardal oraz Dmitrij Wassiliew osiągali odległości znacznie przekraczające punkt konstrukcyjny. Jednak im dalej w las, tym wiatr zmieniał powoli swój kierunek, w drugiej serii wiejąc znacznie powyżej jednego metra na sekundę w plecy. Miało to przede wszystkim odzwierciedlenie w odległościach, ale i również w kompensacji punktowej. Prevcowi do noty dodano 11,1 punktów, Kamilowi Stochowi 12, Kasai 13,7, Freundowi 14,8, a Bardalowi aż 16,1 punktów. Paradoksalnie jednak dzięki temu walka o medal bardzo się zacieśniła. Różnica pomiędzy drugim Bardalem a czwartym Kasai to 5,3 punktu. Teoretycznie w tej walce liczy się również piąty Stoch, który traci do strefy medalowej 11,8 punktu.

Kamil nie był dziś zadowolony ze swoich prób. Wczoraj był obok Freunda i Prevca najlepszym ze skoczków na treningach. Dziś już tak dobrze nie było. – To nie były tak dobre skoki jak wczoraj. Brakowało mi dziś przede wszystkim równowagi na rozbiegu. Nie czułem się dobrzej w tej pozycji dojazdowej, przez co pierwszy skok był trochę spóźniony, a drugi troszkę skierowany do przodu – skomentował Stoch w rozmowie z TVP.

Na podobny problem narzekał również Maciej Kot. – Dzisiejsze skoki były na takim normalnym poziomie, ale gorsze niż ten z kwalifikacji. Wyciągnąłem z nich tyle, ile chciałem. Są one powtarzalne – stwierdził. Pomimo tego Zakopiańczyk po dwóch skokach zajmuje bardzo dobre, dziesiąte miejsce i jest dobrej myśli przed jutrzejszą rywalizacją. – Przede wszystkim jutro powinienem się lepiej czuć. Dziś straciłem czucie. Jak my to mówimy, jest „power”, ale nie ma równowagi. Myślę, że jutro powinno to wszystko wrócić do normy – ocenił Kot.

W trzydziestce są również Klemens Murańka i Jan Ziobro. Ten ostatni był mocno poirytowany swoimi skokami. – Aż żal patrzeć na takie odległości. Pewnie, że te warunki były różne, ale nie można całe życie podpierać się właśnie tym argumentem. Jeżeli skok byłby naprawdę w porządku, to skoczyłbym tutaj co najmniej 185 metrów – powiedział Ziobro. – Moje skoki nie wyglądają źle, tylko tragicznie. Tak po prostu nie może być – dodał.

Prawdziwy horror przeżyli czescy kibice po skoku ich rodaka, Antonina Hajka. 27-letniemu zawodnikowi po wylądowaniu odpięła się narta, wskutek czego nie zdążył wyhamować i z dużą siłą uderzył w bandę okalającą zeskok. Aż do przyjścia służb ratowniczych skoczek leżał nieruchomo na ziemi, ale zdołał opuścić obiekt o własnych siłach. Badania przeprowadzone w szpitalu nie wykazały poważniejszych obrażeń, więc prawdopodobnie Hajek będzie kontynuował zawody.

Wyniki po dwóch seriach skoków:

1. Severin Freund (Niemcy) - 391 pkt (203.5 m/191.5 m)
2. Anders Bardal (Norwegia) - 379.9 pkt (203.5 m/188 m)
3. Peter Prevc (Słowenia) - 375.6 pkt (200 m/183 m)
4. Noriaki Kasai (Japonia) - 374.6 pkt (187.5 m/193 m)
5. Kamil Stoch (Polska) - 363.8 pkt (186 m/190 m)


10. Maciej Kot (Polska) - 347.8 pkt (184.5 m/183.5 m)
25. Klemens Murańka (Polska) - 316.9 pkt (174.5 m/166.5 m)
27. Jan Ziobro (Polska) - 312.4 pkt (175.5 m/166.5 m)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto