Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mundial przegrała Afryka

Tomasz Osuch
Tomasz Osuch
Ceremonia otwarcia Mistrzostw Świata
Ceremonia otwarcia Mistrzostw Świata
Aby miliony ludzi na całym świecie mogły ekscytować się meczami mistrzostw świata, władze Republiki Południowej Afryki, w porozumieniu z Międzynarodową Federacją Piłki Nożnej, notorycznie łamią podstawowe prawa człowieka.

Jutro poznamy zwycięską reprezentację, która zabierze do swojego kraju puchar mistrzostw świata. Już dziś jednak możemy określić największego przegranego, zbliżającego się powoli do końca święta piłki nożnej. To Afryka, dla której mundial w RPA miał być wielką szansą, miał przypomnieć światu o zapomnianym i opuszczonym kontynencie oraz udowodnić, że pomimo wszelkich przeciwności, Afrykanie mogą wspólnie stworzyć coś wspaniałego.

Rzeczywistość mundialowa w RPA jest jednak przerażająca. Pod pretekstem przeprowadzenia, niezaprzeczalnie największej i najbardziej dochodowej zarazem, imprezy sportowej, władze RPA zgodnie z oczekiwaniami Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA), w rażący sposób łamią podstawowe prawa człowieka. Za piłkarskim szaleństwem roztacza się mroczna kraina, pełna nędzy, przemocy, prześladowań, przesiedleń i wyzysku.

Mistrzostwa za wszelką cenę

Długo przed rozpoczęciem mundialu pojawiły się kontrowersje związane z planami jego organizacji, w związku z którymi, władze w Pretorii musiały dostosować wszelkie regulacje i przepisy do wymagań stawianych przez FIFA. Zmiany, jakie przeprowadzono, z uwagi na zbliżającą się imprezę, uderzyły przede wszystkim w najuboższe warstwy południowoafrykańskiego społeczeństwa.

Podczas przygotowań do mistrzostw świata, wiele organizacji działających na rzecz przestrzegania praw człowieka, alarmowało o sytuacji pracowników, zatrudnionych przy budowach licznych mundialowych obiektów, w tym także stadionów. W lipcu 2009 roku blisko 70 tys. pracowników sektora budowlanego rozpoczęło strajk. Południowoafrykańskie władze, w obawie przed niedotrzymaniem wcześniej ustalonych z FIFA terminów, uległy pod naciskiem budowlanego lobby i zgodziły się nieznacznie podnieść wynagrodzenia strajkujących robotników.

Niestety nie wszystkie grupy społeczne potrafią zorganizować się, by walczyć o swoje prawa i przywileje. Na potrzeby budowy wielu obiektów, m.in. stadionów, hoteli, czy chociażby linii komunikacyjnych, zburzono tysiące domów, z których - niekiedy siłą - wyrzucono setki tysięcy ludzi, umieszczonych następnie w prowizorycznych obozach. Na terenach, gdzie powstawały mundialowe obiekty, zamykano i burzono sklepy, szkoły, restauracje, wszelkie budynki użyteczności publicznej. W związku z tym, wielu ludzi, poza domami, utraciło też miejsca pracy, a co za tym idzie utracili dotychczasowe życie.
Wysiedleni na czas mistrzostw

Potrzeba budowy nowych obiektów nie była jedynym powodem, dla którego tysiące ludzi - często bezpowrotnie - musiało opuścić swoje domy. Wokół stadionów, na których rozgrywane były mistrzostwa świata, władze RPA, na żądanie FIFA, utworzyły specjalne strefy zamknięte, z których również wysiedlono tysiące ludzi, w tym wielu bezdomnych i ulicznych handlarzy, dla których stworzono, na obrzeżach miast, w których rozgrywany jest mundial, Obszary Tymczasowej Relokacji.

1 kwietnia 2010 roku, brytyjski dziennik "Guardian" opublikował szokujący materiał autorstwa Davida Smitha, który odwiedził jeden z tego typu obozów. Obóz Blikkiesdorp, bo o nim mowa, znajduje się w Cape Town i od podstaw został zbudowany z myślą o zbliżającym się mundialu, nie jednak z myślą o przyszłych jego mieszkańcach.

Niekiedy 7-osobowe rodziny żyją w prowizorycznych barakach, o szerokości trzech i długości sześciu metrów, w których nie ma ani prądu, ani bieżącej wody. Utrudniony jest też dostęp do wszelkiego rodzaju sanitariatów i opieki medycznej. W całym obozie nie ma ani jednej łazienki! Rodzące się w obozie dzieci, oficjalnie w ogóle nie istnieją, jako że zainteresowanie władz tym i innymi tego typu miejscami, jeżeli w ogóle jest, to bardzo znikome. Przytłaczają, nawet najbardziej optymistycznie nastawionych do życia ludzi, wszechobecny głód i szerzące się różnego rodzaju choroby.

David Smith przytacza relację jednej z mieszkanek Blikkiesdorp, która mówi o tragicznej sytuacji, w jakiej ze względu na mundial, znalazło się wiele osób - "Zabrali ludzi z ulic, bo nie chcieli, by byli tam w czasie mistrzostw świata. Teraz żyjemy w obozie koncentracyjnym. Wydaje się, jakby sam diabeł zarządzał tym miejscem. Nie mamy żadnej wolności. Policja przychodzi w nocy i bije dorosłych i dzieci. Południowa Afryka nie pokazuje, co robi ze swoimi obywatelami. Pokazuje tylko mistrzostwa świata".Mundial, mundial i jeszcze raz mundial

Od dłuższego czasu, dla południowoafrykańskich władz nie liczy się nic, poza mundialem. Wielu ludzi, którzy nie zostali bezpośrednio dotknięci wysiedleniami, również cierpi z powodu, rozgrywanych w RPA, mistrzostw świata.

Ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa turystom oraz kibicom, którzy w ciągu ostatnich tygodni tłumnie odwiedzali Południową Afrykę, wszelkie służby zostały maksymalnie zaangażowane do ochrony piłkarskiej imprezy, przez co wiele dzielnic i miast, w których przestępczość i tak już była bardzo wysoka, a w których żadne mundialowe mecze nie są rozgrywane, musi borykać się ze wzrostem skali popełnianych przestępstw.

Fair play?

"Ogólna koncepcja 'fair play' jest podstawowym fundamentem gry w piłkę nożną" - taka informacja widnieje na stronach Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej. Niestety władze FIFA, nie wymagają od siebie, tak jak wymagają tego od piłkarzy, sprawiedliwej gry, godząc się na łamanie podstawowych praw człowieka, a niekiedy wręcz pomagając w ich łamaniu lub oczekując tego od organizatorów mistrzostw świata

Niestety mundial, który miał po części przypomnieć o cierpieniach "Czarnego Lądu", sprawił, że grupa ludzi, których ominęła mundialowa euforia lub nawet zaszkodziła im, znacznie się powiększyła. I od nas tylko zależy, czy wraz z zakończeniem mistrzostw świata w RPA, zapomnimy na kolejne lata o Afryce.

Źródło: Amnesty International, Guardian, FIFA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto