Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MYŚLIWSKI APARTHEID

Artur Hampel
Artur Hampel
Myśliwski apartheid / wykorzystanie prnt scr komentarza publicznego z profilu "Ludzie Przeciw Myśliwym"
Myśliwski apartheid / wykorzystanie prnt scr komentarza publicznego z profilu "Ludzie Przeciw Myśliwym" printscreen / graf. Artur Hampel
Eskalacja języka nienawiści wobec ludzi o odmiennym od większości polskiego społeczeństwa sposobu na życie, przyjmuje z miesiąca na miesiąc niepokojące rozmiary. Coraz więcej myśliwych boi się o zdrowie i życie własne oraz swojej rodziny

Zacznę może od możliwie prostego przedstawienia dwóch kwestii. Pierwsza - czym jest łowiectwo, a druga - kto to jest myśliwy.

Czym jest łowiectwo?
Otóż łowiectwo w Polsce jest działem gospodarki narodowej, ściśle powiązanej z gospodarką leśną i rolną. Na terenach, gdzie środowisko naturalne zostało silnie zniekształcone, przyjęło charakter rolniczy, zostało zurbanizowane i uprzemysłowione, łowiectwo jest niezbędne do zachowania równowagi pomiędzy dobrostanem naturalnym a interesami różnych grup społecznych, przede wszystkim rolników.
Łowiectwo, to również dziedzina nauki ściśle powiązana z biologią, etyką i ekonomią

Kim jest myśliwy?
Myśliwy jest osobą, która wykonuje plany łowieckie, gdzie zasady ich sporządzania określa właściwa ustawa pod nazwą „Prawo łowieckie”. Myśliwy jest zatem osobą wykonującą przede wszystkim zadania ustawowe.
Myśliwym może zostać osoba, która spełniła wszystkie niezbędne wymagania zdrowotne i prawne, zdała odpowiednie egzaminy i ma prawo do posługiwania się bronią myśliwską.

W wielkim uproszczeniu można by było nazwać myśliwego urzędnikiem, ale takim, który nie pobiera pensji a wykonanie zadań ustawowych ponosi na koszt własny.
Dlaczego myśliwi godzą się na takie warunki? Bo łowiectwo, to również pasja, często przekazywana z pokolenia na pokolenie, to styl życia, to również bardzo często powiązanie pasji z wykształceniem leśnym, a co za tym idzie, wykształceniem łowieckim, które jest częścią edukacji leśników.

Po tych krótkich objaśnieniach pragnę przejść do kwestii zasadniczej, czyli narastającej fali nienawiści wobec myśliwych. Skąd to się bierze? Kto tym steruje?

Od pewnego czasu w przestrzeni publicznej funkcjonuje kilka osób, które poprzez artykuły, media społecznościowe oraz wszelkiego rodzaju imprezy o charakterze protestów podsycają nienawiść wobec myśliwych wyszukując zdarzające się nieprawidłowości, które później są eskalowane na wszystkich myśliwych bez wyjątku stygmatyzując całe środowisko. Przypadkami takimi są na przykład - zastrzelenie przez myśliwego wałęsającego się psa, wypadek śmiertelny na polowaniu w wyniku postrzelenia, karygodne traktowanie przez myśliwego własnego psa, nielegalny odstrzał, etc., etc..

Poruszone kwestie są rzeczywiście bardzo poważnymi, ale dodać trzeba, że zdarzającymi się sporadycznie i nie zawsze przedstawianymi przez przeciwników łowiectwa w pełnym merytorycznym świetle wydarzeń a w zasadzie bardzo często wyjętymi właśnie z całościowego kontekstu i nadanej świadomie retoryce stawiającej zarzut z jednoczesnym osądem, resztę pozostawia się członkom antyłowieckiej grupy.

Eskalowanie takich przypadków na całe środowisko myśliwych, w krótkim okresie czasu zaczęło skutkować obrzucaniem wszystkich myśliwych bez wyjątku obelgami najcięższego kalibru. Prócz epitetów, pojawiają się także hasła czysto prześladowcze. Dzieciom myśliwych mówi się, że powinni się wstydzić swoich rodziców i zmienić nazwisko, kobietom myśliwym mówi się, że nie powinny mieć dzieci, że powinny być bezpłodne, o myśliwych mówi się, że to mordercy, zwyrodnialcy, debile, by po wielu temu podobnych epitetach i insynuacjach przejść do kolejnego etapu.

Otóż często można natrafić na wypowiedzi sugerujące zabicie myśliwego, zabicie jego i jego rodziny, obrazuje się w sposób graficzny głowy myśliwych pozawieszane na ścianach (na wzór trofeów myśliwskich), leżące zwłoki człowieka na podłodze (na wzór dziczych, czy jelenich lub owczych skór). Podaje się też często personalia myśliwych i nastawia przeciwko konkretnej osobie wielotysięczną społeczność, gdzie język nienawiści w takich przypadkach jest szczególnie agresywny.

Napisałem o wielotysięcznej społeczności, gdyż opisywane zjawisko osiągnęło niemałą skalę, przy całkowitej indolencji nie tylko organów ścigania, etyków, mediów ale i Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego, który poniekąd powinien stać na straży ochrony dobrego imienia swoich członków a nie bardzo widać jakiejkolwiek reakcji z jego strony.
Przeciwników myśliwych można obecnie śmiało nazwać grupą zorganizowaną, stosująca w sposób schematyczny mowę nienawiści z pogranicza rasizmu. Piszę o rasizmie, gdyż to właśnie te zintegrowane grupy przeciwników myśliwych zrzeszone pod szyldem konkretnych osób – przywódców, traktują obecnie myśliwych jako podludzi, bądź ludzi gorszych od siebie pod względem ewolucyjnego rozwoju. Mówią poniekąd o tym wprost, używając nawet takich jak ja przed chwilą użyłem – określeń.

Czytaj również: Poseł Paweł Suski, według Katarzyny Śliwy- Łobacz, nie będzie rozmawiał, jak to określiła - "z taką imitacją człowieka"

Podobne wrażenie można odnieść po nazwie pewnego facebookowego profilu zrzeszającego ponad 56 tysięcy członków, a którego nazwa brzmi – „Ludzie przeciw myśliwym”. Kontekst nazwy tej społeczności wydaje się być oczywisty i nieprzypadkowy.
Sami członkowie tej grupy uważają się za jedynych normalnych ludzi a myśliwi, jeśli nie debile, mordercy, psychopaci, to właśnie nie ludzie, podludzie, istoty niegodne życia itp., itd..

Dziwić może bardzo i w moim przekonaniu powinien - brak reakcji władz na tą rosnącą eskalację nienawiści wobec osób wykonujących zadania ustawowe.
W pewnych przypadkach nienawiść ta uwidacznia się również u niektórych polityków, którzy z racji pełnionych funkcji powinni być szczególnie wyczuleni na kwestie łamania praw człowieka, a co za tym idzie i prawa w ogóle oraz stać na straży jego przestrzegania a swoją postawą kreują zupełnie odmienną rzeczywistość.
Zorganizowane grupy-społeczności antyłowieckie, powiązane niekiedy w koalicje, w ogóle nie kryją się z tym, iż osoby będące myśliwymi powinni zostać według nich zepchnięci na margines społeczny, wykluczeni z życia społecznego, piastowania urzędów a nawet, co znalazło wyraz w poprawkach do procedowanej obecnie nowelizacji Prawa łowickiego, możliwości wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami i tradycjami.
Jak nietrudno dostrzec, za mową nienawiści podążają osoby, które nie tylko zaczęły stukać do sejmowych bram, ale w tym Sejmie się znalazły i zaczynają mieć realny wpływ na kształtowania prawa.

Przeciwnicy łowiectwa praktycznie stygmatyzowali całe środowisko łowieckie do pojęć, które wymieniłem powyżej, kreując jakoby pewną rasę, grupę etniczną lub bliżej nieokreśloną grupę gorszego gatunku ludzi.
W tym miejscu można się zastanowić, czy nie pojawia się możliwość zastosowania dwóch aktów prawnych z zakresu prawa karnego, to jest artykułu 119 k.k. oraz 256 k.k..

Nie tylko Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego bagatelizuje pełzającą eskalację nienawiści, nie reagując na nią praktycznie w ogóle, ale też wielu myśliwych bagatelizuje narastające niepokojąco zjawisko.

Wielu myśliwych jednak nie tylko, że dostrzega problem, ale stało się bezbronnymi ofiarami języka nienawiści, czuje się zagrożona o zdrowie i życie swoje i swoich najbliższych. Nienawiść jest również eskalowana wobec wszystkich tych, którzy stają w obronie bezwzględnie atakowanych myśliwych, co dodatkowo powinno uświadomić, a przynajmniej wywołać refleksje w społeczeństwie, jakie przyświecają intencje tym zorganizowanym antyłowieckim i nadal organizującym się grupom.

Gdzie można spotkać się z językiem nienawiści i skalą tego niepokojącego socjologicznego a dokładniej rzecz ujmując - socjopatycznego zjawiska?

Profile na Facebooku
„Ludzie Przeciw Myśliwym” – 56,5 tys. członków
„Nie podaję ręki myśliwym” – 5,4 tys. członków
„Nie głosuję na myśliwych” – 1,1 tys. członków
„Niech żyją” – 9,2 tys. członków
„Pracownia na rzecz Wszystkich Istot – 6,7 tys. członków

Jako członków wymieniłem osoby, które lubią dane profile, czyli identyfikują się ze stosowanym tam językiem nienawiści.

Wypadałoby się w tym miejscu mocno zastanowić, czy w XXI wieku, w cywilizowanym kraju, w środku Europy, możliwe jest, by poprzez obojętność społeczną, polityczną, prawną, rozrastał się myśliwski apartheid? By ludzie wykonujący ustawowe zadania na rzecz państwa byli zmuszeni czuć się bezbronni i opuszczeni przez system prawny i przez niemal 40 milionowe społeczeństwo?

A może wszyscy czekają na pierwszą tragedię, pierwszą ofiarę tej nienawiści, by podjąć już po fakcie kroki zmierzające do przywrócenia normalności w tym coraz dziwniej funkcjonującym kraju?

Artur Hampel

Przeczytaj też : Nie boimy się waszych sztucerów! Seria skandalicznych wypowiedzi podczas konferencji prasowej w Sejme

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto