Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ratunek lipowej Wielkiej Alei w Gdańsku

Redakcja
Pomnik Daniela Gralatha | fot. Ewa Kowalska
Pomnik Daniela Gralatha | fot. Ewa Kowalska
Lipy na stałe wrosły w pejzaż Gdańska. Imponująca aleja od XVIII wieku łączy centrum miasta z dzielnicą Wrzeszcz, a w XXI wieku grozi jej zagłada.

O tym, że jest aż tak źle, dowiedziałam się od dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni Gdańsku, Romualda Nietupskiego podczas rozmowy w gabinecie prezydenta miasta, Pawła Adamowicza. Moją wizytę w Urzędzie Miejskim zainspirował pomysł, który od dawna krąży w umysłach gdańskich przewodników, a który brzmi: dosadzić lipy wzdłuż Wielkiej Alei, przechrzczonej po wojnie na Aleję Zwycięstwa.

Idea dosadzenia lip przedstawiona przeze mnie prezydentowi, opierała się na społecznej akcji, którą zainteresowała się jedna z niepublicznych szkół w Gdańsku, a miałaby się też łączyć z objęciem opieką pomnika fundatora alei, Daniela Gralatha. Pomnik-głaz, ukryty w cieniu dorodnych iglaków, pozostaje niestety nierozpoznawalny przez gdańszczan, a przy tym lekko zaniedbany. Lekcje przyrody, podczas których dzieciaki odchwaszczałyby to miejsce, byłyby tyleż pożyteczne, co pouczające. W moim projekcie było też miejsce na postawianie tablicy informującej o historycznej nazwie zabytku, bo aleja nim jest!

Z informacji przedstawionej przez dyr. Nietupskiego wynika, że Wielka Aleja wymaga gruntownej rewaloryzacji. Przed podjęciem jakichkolwiek działań potrzebne jest wykonanie orzeczenia o stanie technicznym drzew, inwentaryzacji, badań hydrogeologicznych i gruntowych, analizy finansowej, itd.

A więc żegnaj społeczna inicjatywo?

Otóż nie! Pomysł prezydent przyjął z entuzjazmem. Owszem, nie odbędzie się to na zasadzie wsadzania drzewek przez dzieci i ich rodziców, bo nasadzenia będą wykonane z drzew o wysokości minimum 4 m, niemniej prezydent dał mi wolną rękę w kwestii rozreklamowania inicjatywy wśród gdańszczan. Wzorem prowadzonej parę lat temu akcji finansowania dzwonów do carillonu w Ratuszu Głównego Miasta, możliwy byłby wkład mieszkańców grodu w odnowienie Wielkiej Alei.

Tymczasem ZDiZ ma do końca sierpnia 2006 r. przygotować przetarg na wyżej wymienione działania, do 30 września rozpoznać możliwości zakupu drzew do nasadzeń, a Wydział Środowiska otrzymał już wniosek o zabezpieczenie finansowania dokumentacji dotyczącej rewaloryzacji alei. „Zakładając optymistycznie należy przyjąć możliwość rekonstrukcji Wielkiej Alei do jesieni 2009 r.” – czytam w informacji przygotowanej przez Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Prezydent popiera inicjatywę, dyrektor Romuald Nietupski obiecał współpracę, a moja skromna osoba liczy na ludzi, którzy kochają zieleń. Mam nadzieję, że pod koniec 2009 r. Wielka Aleja odżyje, a obok tablicy upamiętniającej jej historyczną nazwę stanęłaby druga, z nazwiskami darczyńców, wielu darczyńców.

Chętnych do bliższego poznania gdańskiej Wielkiej Alei zapraszam do lektury:
http://www.przewodnicygdanscy.naszemiasto.pl/artykul/3391.html
http://www.przewodnicygdanscy.naszemiasto.pl/artykul/3392.html

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto