Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Zachodzie nie będzie małżeństw. Reakcja Kościoła

Maria Czerw
Maria Czerw
Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic license
Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic license idf
Czy instytucja małżeństwa, jaką znamy od dwóch tysięcy lat przeminie na fali postępu i walki z dyskryminacją? Na zachodzie jest to możliwe. Już kilka krajów wymazało z zeszytów szkolnych i akt prawnych definicje męża, żony, matki i ojca.

Konsekwencje przyznania przywilejów małżeńskich gejom to przede wszystkim zmiana definicji małżeństwa, a więc jego skreślenia ze słownika pojęć cywilizacyjnych, bowiem nie będzie już męża i żony - małżonków. We Francji jak innych krajach mowa będzie o partnerach A i B oraz o rodzicach A i B. Jeżeli nie ma małżonków, matek i ojców, to faktycznie ustaje instytucja małżeństwa.

Przeciwny tym zmianom jest niezależny od presji politycznych i ekonomicznych Kościół katolicki. Śledząc geograficzną mapę zmian obyczajowych (np. w Ameryce łacińskiej) rzuca się w oczy fakt, że oś korporacje - media - liberalizm jest głównym czynnikiem poprzedzającym wprowadzenie tzw. praw dla homoseksualistów.

USA

- "Nowy świt dla LGBT Ameryki" - ekscytowały się gejowskie portale po wyborach w USA. Trzy stany zrewolucjonizowały instytucję małżeństwa. Nie "gorzej" jest w Europie.

Przy okazji wyborów prezydenckich w USA przeprowadzono serię plebiscytów powszechnych nad legalnością małżeństw homoseksualnych w trzech stanach. Rozkład głosów za i przeciw małżeństwom gejów i lesbijek był podobny. W stanie Waszyngton 48 proc. uczestników referendum opowiedziało się przeciwko ich zdelegalizowaniu. Waszyngton wcześniej zalegalizował związki małżeńskie gejów, plebiscyt dotyczył więc ich delegalizacji.

W Maine te proporcje wyglądały podobnie: 54 proc. do 47 proc. Maryland: 57.8 proc. do 42.2 proc. głosów dla związków jednopłciowych. Są one już legalne w siedmiu stanach i w stolicy USA, Waszyngtonie.

Podobnie jak prezydenckie wybory referendum było przedmiotem ostrej, bezprecedensowej kampanii. Zwycięstwo przynosiły pieniądze. Brad Pitt ofiarował 100 tys. dolarów, Michael Bloomberg 250. Rekord pobili Gatesowie: pół miliona dolarów przekazali organizacjom LGBT. Celebryci dzień i noc nawoływali do złożenia głosu, który potwierdzałby, że geje niczym się nie różnią od "heteryków" wstępujących w związek małżeński.

Po stronie obrońców małżeństwa nie było żadnej znanej osobistości lub gwiazdy Hollywood.

Narodowa Organizacja Małżeńska (NOM) wierzyła, że może powtórzyć swoje zwycięstwo z 2007 r. w Kalifornii, gdy rejestracja małżeństw tej samej płci zostały powstrzymane wskutek przegłosowania poprawki 8 do konstytucji stanowej.

Nieco rozgoryczony przewodniczący Family Research przekonywał, że wyniki plebiscytów nie są miarą nastawienia Amerykanów do małżeństwa. Nastąpiła kampania dezinformacji: wmówiono głównie młodym ludziom, że w ten sposób polepszy się los gejów i lesbijek i ich dzieci.

"To nienaturalne, żeby dwóch mężczyzn żeniło się. Chodzi o podstawową biologię, która nie działa w przypadku homoseksualistów, a jeśli spojrzeć na konsekwencje dla społeczeństwa ... istnieją znaczne problemy, które staną się bardziej wyraźne w ciągu następnej dekady".

Hiszpania

Na kontynencie europejskim Trybunał Konstytucyjny Hiszpanii potwierdził zgodność z prawem zmian w prawie małżeńskim. Rząd Mariano Rajoya zrezygnował z wszelkich kroków odwoławczych.

Hiszpański episkopat podkreśla, że małżeństwo stało się prawnie związkiem dwóch jakichkolwiek obywateli bez odniesienia do różnicy między kobietą i mężczyzną. "Hiszpanie utracili prawo do bycia wyraźnie uznanymi przez prawodawstwo jako mąż i żona i muszą się zapisywać w Urzędzie Stanu Cywilnego jako współmałżonek "A" lub współmałżonek "B". W ten sposób mężczyźni i kobiety zostali pozbawieni prawa do wyraźnego uznania za męża i żonę, dzieci i młodzież do otrzymania edukacji jako przyszli mężowie i żony. Dzieci będą dyskryminowane i pozbawione nominalnie ojca i matki i. Żadne z tych praw obecnie nie jest uznane ani chronione przez ustawodawstwo - czytamy w komunikacie biskupów.

Francja

Hollande wypełnia zapowiedzi wyborcze: geje i lesbijki będą zawierać małżeństwa i adoptować dzieci z wyjątkiem poczęcia in vitro. Na czyje żądania prezydent odpowiada? Francuskie środowiska LGB nie mają tak daleko idących oczekiwań. Skonstruowany dla nich PACS częściej już teraz obsługuje partnerstwa heteroseksualne. Geje statystycznie rzadziej chcą podejmować partnerskie zobowiązania.
Arcybiskup Paryża, kardynał Andre Vingt-Trois akcentuje niegodziwość ustawodawstwa, które forsuje nieuzasadnione prawo do dziecka wychowywanego przez pary homoseksualne.

Kościół francuski obawia się "pęknięcia" społeczeństwa i utorowania przez takie rozwiązania drogi do legalizacji poligamii czy kazirodztwa.

Nazywanie związków homoseksualnych małżeństwem jest oszustwem, również względem samych homoseksualistów. Dopominają się oni bowiem o poszanowanie i uznanie, a prawo nazywające ich małżeństwem bynajmniej nie zaspokoi ich oczekiwań – powiedział kard. André Vingt-Trois. Projekt nowego ustawodawstwa odnośnie do legalizacji związków homoseksualnych nie jest wspaniałomyślnym otwarciem instytucji małżeństwa dla nowych kategorii współobywateli, lecz przekształceniem instytucji małżeństwa wpływającym na całe społeczeństwo - podkreślił purpurat.

Jak ich hiszpańscy koledzy, biskupi francuscy twierdzą, że redefinicja małżeństwa prowadzi do całkowitego "odpłciowienia" prawodawstwa, czego najbardziej symptomatycznym przejawem będzie banicja pojęć ojca i matki. - Wizja człowieka nieuznająca różnicy płci jest kolejnym oszustwem, które naruszyłoby jeden z fundamentów naszego społeczeństwa i wprowadziłoby dyskryminację między dziećmi – oświadczył abp Paryża. Wezwał też polityków do ostrożności wobec "opinii takiego czy owego domniemanego specjalisty", popierającego małżeństwa homoseksualne.

Rzecznik episkopatu Bernard Podvin uważa, że w momencie gdy mogą nastąpić poważne wybory społeczne o doniosłych konsekwencjach, Kościół nie może się ograniczać do działań w sferze tradycyjnie pojętej duchowości.

Watykan

W tym samym duchu co episkopaty krajowe wypowiada się Watykan. Rzecznik Watykanu, pytał retorycznie na konferencji prasowej: czemu zatem nie zgodzić się także na wielożeństwo, aby nikogo nie dyskryminować? - Konieczne jest zachowanie wizji osoby i relacji ludzkich, w której "publiczne uznanie monogamicznego małżeństwa między mężczyzną a kobietą jest zdobyczą cywilizacji". - Czy to naprawdę odpowiada uczuciom ludzi, bo nie widać w tym żadnej logiki w dalszej perspektywie dobra wspólnego? - pytał dalej Lombardi.
"Nie chodzi tu o to, by uniknąć niesprawiedliwej dyskryminacji homoseksualistów, ale o to, by przyjąć, że mąż i żona muszą być publicznie jako tacy uznani i by dzieci, które przyjdą na świat, mogły powiedzieć, że mają ojca i matkę".

"Kościół nie zrezygnuje z proponowania społeczeństwu, by uznało specyficzne miejsce, jakie zajmuje małżeństwo między mężczyzną a kobietą".

Listę eklezjalnych reakcji na ustawodawcze inicjatywy zamyka Lucetta Scaraffia. Autor artykułu "Odwaga alternatywnego myślenia" opublikowanego w "L'osservatore Romano" sądzi, że rośnie sprzeciw wobec braku debaty, arbitralnych decyzji prawnych i narzucania zredukowanej wizji antropologicznej. Sprzeciw precyzuje opozycyjne stanowisko, klaruje racje i systematyzuje wiedzę na temat małżeństwa i rodziny. Należy mieć nadzieję na kolejną zmianę, w odwrotnym kierunku.

"O ile prześladowanie homoseksualistów jest niewątpliwie niesłuszne, to przeciwstawianie się małżeństwu osób tej samej płci nie stanowi obrazy, lecz punkt widzenia, który musi być szanowany. Nie jest to bowiem atak na prawa człowieka, lecz obrona struktury społecznej - rodziny mężczyzny i kobiety - która stanowi fundament, po dziś dzień, wszystkich społeczności ludzkich. Być może nie bez powodu...".

"Kościół tym samym reprezentuje jedyne spojrzenie krytyczne na nowoczesność, jedyny hamulec (katèchon z drugiego Listu do Tesaloniczan) powstrzymujący rozpad struktury antropologicznej, na której oparte jest ludzkie społeczeństwo. Jest jedyną instytucją, która ma odwagę dochować wierności prawdzie, odmówić spuszczenia zasłony ideologii na ewidentną rzeczywistość naturalną, ponieważ jego wielkość polega na odmowie oszukiwania istot ludzkich."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto