Turniej w Szwecji bez chipów z GPS-em. Władze Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej zdecydowały, że podczas grudniowych mistrzostw Europy kobiet, zawodniczki nie będą wyposażone w specjalne nadajniki, mające śledzić każdy ich ruch podczas meczu.
Pomysł wprowadzenia chipów pojawił się po rozgrywanych na początku roku w Polsce mistrzostwach Europy mężczyzn. W decydującej akcji półfinałowego meczu Norwegów z Niemcami na parkiecie przebywało zbyt wielu szczypiornistów zza naszej zachodniej granicy. W końcówce spotkania, przy remisie 33:33, Niemcy przeprowadzili atak pozycyjny, który przyniósł im zwycięskiego gola. Norweskie media wychwyciły jednak, że na placu gry znajdowali się wówczas zarówno podstawowy bramkarz, jak i wprowadzony dla wzmocnienia siły ofensywnej "lotny". Skandynawowie złożyli oficjalny protest, ale wynik meczu nie został zweryfikowany.
Aby zapobiec takim sytuacjom, część ekspertów planowała wprowadzenie technologii, by to GPS pomagał sędziom rozstrzygać sporne sytuacje. EHF nie wyraził jednak na to zgody. - Na każdym spotkaniu jest tylu delegatów europejskiej Federacji, że powinni oni być w stanie z łatwością policzyć, ile zawodniczek biega po parkiecie - skomentował tę decyzję Mats Olsson, trener bramkarek reprezentacji Norwegii.
Press Focus/x-news
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?