Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nadzwyczajna stoczniowa sesja. "Rozmawiamy z inwestorami, mamy też plan B"

Redakcja MM
Redakcja MM
Nadzwyczajna stoczniowa sesja. "Rozmawiamy z inwestorami, mamy też plan B"
Nadzwyczajna stoczniowa sesja. "Rozmawiamy z inwestorami, mamy też plan B" Andrzej Szkocki/archiwum
Radni, parlamentarzyści wszystkich partii, ludzie biznesu. Wszyscy rozmawiali o przyszłości terenów postoczniowych.

Marek Rudnicki
[email protected]

Sala wydziału matematyczno-fizycznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Pierwsze w Polsce obrady wspólne radnych wojewódzkich i miejskich. Temat: przyszłość terenów postoczniowych.

Oprócz radnych na sali parlamentarzyści wszystkich partii, ludzie biznesu związani z gospodarką morską i prezes Towarzystwa Finansowego Silesia, Mariusz Kolwas, który rozpoczął spotkanie przedstawiając to, co udało się Silesii do tej pory zrobić.

- My musimy się mierzyć z tą historią i z wszystkimi negatywnymi skutkami wynikającymi z początku działalności Towarzystwa Finansowego na terenie stoczni.
Nie brzmi optymistycznie. Padają sformułowania, z których nie wynika żadna pozytywna dla terenów postoczniowych perspektywa. Silesia zatrudniła firmę konsultingową Bain&Company do poszukiwania inwestora.

- Rozmawiamy z inwestorami - mówi prezes - którzy byliby chętni do nabycia terenów stoczni. Gdyby te firmy weszły, to byłoby bardzo dobrze. Jeśli rozmowy nie powiodą się, to wchodzi w grę plan "B" - formuła parku technologicznego.

Zaznacza stanowczo na koniec, odnosząc się do obaw radnych: - Nie przewidujemy sprzedaży terenów i projektów deweloperskich.

Wicemarszałek województwa Andrzej Jakubowski zdradził, że urząd prowadzi rozmowy z poważnym inwestorem strategicznym. Kim jest inwestor? Marszałek zasłania się tajemnicą handlową i mówi jedynie: - Rozstrzygnięcie rozmów nastąpi za pół roku.

Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, przypominał, że należałoby najpierw wyjaśnić kwestię upadku Porty Holding (sprawa o zwrot majątku nadal jest w sądzie). Poważni inwestorzy w rozmowach właśnie podnoszą tę kwestię, obawiając się ryzyka wejścia na tereny postoczniowe.

- Chcielibyśmy, aby przemysł stoczniowy rozwijał się w Szczecinie – powiedział Piotr Krzystek.

Ryszard Kwidzyński, były Porty Holding, od niedawna pełnomocnik marszałka województwa ds. gospodarki morskiej tłumaczył, że z przedstawionej analizy rynku światowego wynikają istotne dla przyszłości terenów postoczniowych wnioski: Europa produkuje zaledwie 6 proc. światowej produkcji stoczniowej, ale jest to materialnie aż 60 proc. jej wartości.

Stocznie koreańskie, chińskie i japońskie przeżywają kryzys, ale od 2015 roku przewidywany jest ponowny wzrost zapotrzebowania. Od grudnia ub.r. Włochy stały się potentatem na rynku stoczniowym odkupując od Koreańczyków 15 stoczni.

- W Europie mamy do czynienia z dużym interwencjonizmem państwowym, niestety nie w Polsce - powiedział Kwidzyński o programach pomocowych dla stoczni w Niemczech i Francji oraz o fakcie, że 80 proc. inwestycji w gospodarkę morską dokonuje się właśnie w Europie.
Europoseł Marek Gróbarczyk (PiS) przypomniał 11 mld euro zainwestowanych w stocznie niemieckie. Zaproponował, żeby wzorem Europy Zachodniej, uruchomić w Szczecinie produkcje na rzecz marynarki wojennej, która musi obecnie dokonać wymiany przestarzałego sprzętu, jak również w przestarzałą flotę rybacką.

- Hiszpania, Francja, Niemcy budują swoją marynarkę wojenną, a u nas? U nas zamawiamy w stoczniach niemieckich trzy niszczyciele za 1,5 miliarda euro.

Również europoseł Sławomir Nitras (PO), podobnie jak Gróbarczyk i szef klubu SLD w sejmiku, Dariusz Wieczorek, zaapelował o wspólne działanie ponad podziałami na rzecz przyszłości terenów postoczniowych.

- Żeby rząd mógł pomóc Szczecinowi, to samorząd powinien mieć swoją wizję rozwoju tych terenów - tłumaczył Dariusz Wieczorek, szef klubu radnych SLD w sejmiku. - Apeluję o to, aby samorządy: wojewódzki i miejski stanęły ponad podziałami i wspólnie wypracowały koncepcję ich zagospodarowania.

Nie zabrakło też głosu członków zarządu upadłej Porty Holding.

- Przekazuję państwu pozdrowienia od ponad 2 tys. akcjonariuszy - powiedział były wiceprezes firmy, Andrzej Strzeboński. - Życzą oni nam, abyśmy wreszcie uczynili coś w sposób rzeczywisty i merytoryczny.

Jednocześnie stwierdził, że holding dalej chce funkcjonować w Szczecinie i zapewnił, że jego rewitalizacja, gdy do niej dojdzie, uratuje produkcję stoczniową w Szczecinie.

Spotkanie zakończyło się przyjęciem wniosku Dariusza Wieczorka. Powołana zostanie grupa składająca się z przewodniczących wszystkich klubów w radzie miasta i sejmiku. Przygotuje do końca marca dla prezydenta i marszałka wniosek o komunalizację terenów postoczniowych, który zostanie wysłany do ministra Skarbu Państwa.

Więcej o Stoczni Szczecińskiej:

Umowa sprzedaży majątku Stoczni Szczecińskie "Nowa" podpisana
Kluczowe nieruchomości Stoczni Szczecińskiej sprzedane
Stocznia Szczecińska: Porozumienie przez łzy
Stocznie jednak bez inwestora
Stocznia Szczecińska Nowa: Wszystko na sprzedaż


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto