Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepsze horrory - 5 najstraszniejszych filmów w historii kina

Ania Grochowina
Ania Grochowina
Lubisz przypływ adrenaliny? Gustujesz w mocnym, mrożącym krew w żyłach kinie? Sprawdź listę pięciu top horrorów, które pobudzą Twoją wyobraźnię, przyprawią Cię o gęsią skórkę i sprawią, że najmniejszy cień w pokoju zjeży Ci włosy na karku!

Horror to gatunek filmowy, który z zasady powinien straszyć. Niestety w dobie dzisiejszego kina, filmy grozy coraz częściej opierają się na utartych schematach potoku krwi, przemocy, brutalności i banału historii, które w ogólnym połączeniu zamiast wybuchowej mieszanki przyprawiającej o dreszcze, sprawiają, że znudzeni wyłączamy telewizor w połowie historii. Całe szczęście, wśród tej bezbarwnej filmowej papki, zdarzają się perełki, które na długo zapadają w pamięć, a samo ich wspomnienie wywołuje dziwne uczucie niepokoju. Poniżej lista pięciu najlepszych, według mojej subiektywnej oceny opartej na poziomie wywołanego we mnie strachu, horrorów, które każdemu miłośnikowi gatunku polecam obejrzeć.

Miejsce piąte: “Martwe zło” (2013) - dobitny realizm

Banalna wydawałoby się historia, o tym jak grupa młodych ludzi przyjeżdża do domku w lesie, by wśród panującej tam ciszy i spokoju wesprzeć koleżankę, chcącą raz na zawsze skończyć z narkotycznym nałogiem. I wszystko szłoby dobrze, gdyby nie rozwieszone martwe koty w piwnicy i stara księga zawierająca tajemnicze zaklęcie przywołujące demona siejącego zniszczenie. Film obejrzany pod wpływem spontanicznej decyzji, okazał się pozycją, której długo nie zapomnę. Przede wszystkim przez wzgląd na dobitnie realistyczne sceny niepozostawiające miejsca dla wyobraźni. Tutaj każdy makabryczny fragment jest przedstawiony z chirurgiczną precyzją. I choć twórcy “Martwego zła” nie wykazali się innowacyjnością i poprzestali na wcześniej wspomnianym schemacie potoku krwi i przemocy, to nadrabiają zdjęciami, montażem oraz perfekcyjnymi, zalewającymi większość historii efektami gore. To obraz, który autentycznie wstrząsa, “wbija” w fotel i sprawia, że wychodzimy z sali kinowej na trzęsących się nogach.

Miejsce czwarte: “Shutter - Widmo” (2004) - azjatycki talent do straszenia

Pewnego wieczoru dwójka głównych bohaterów, Jane i Tun, potrącają samochodem młodą dziewczynę, po czym uciekają z miejsca wypadku, nie udzielając ofierze pomocy. Po pewnym czasie Tun, będący fotografem, zaczyna dostrzegać na zdjęciach rozmazaną twarz nastolatki. Historia się rozkręcać, gdy postacią z fotografii okazuje się być duch potrąconej dziewczyny, ścigającej swoich oprawców. “Widmo” to dawka porządnego, trzymającego od początku do końca kina grozy. Azjaci, w tym wypadku dwójka młodych, tajlandzkich filmowców, wydają się mieć talent do robienia filmów tego typu. W przypadku tego obrazu, oprócz zwięzłej historii, mocnych efektów bazujących na formie zaskoczenia, mamy także do czynienia z dobrą grą aktorską. Już sami aktorzy, w momentach odgrywania przerażenia, z grymasami strachu na twarzy oraz dużymi, ciemnymi oczami wypełnionymi paniką, budzą we mnie lęk. Dodajmy do tego przerażające tytułowe widmo i stopniowanie napięcia w kolejnych scenach, a wyjdzie nam rewelacyjny “straszak”.

Miejsce trzecie: “Egzorcyzmy Emily Rose” (2005) - siła opętania

Historia opętanej dziewczyny, umierającej w wyniku przeprowadzonych egzorcyzmów. Ksiądz, który podjął się oczyszczenia jej duszy zostaje oskarżony o morderstwo, a w trakcie procesu, na jaw wychodzą przerażające fakty dotyczące owładnięcia nastolatki przez demona. Film o tyle straszniejszy, że oparty na faktach, konkretnie o wydarzenia w Niemczech w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy to odbył się proces egzorcystów oskarżonych o spowodowanie w wyniku rytuału śmierci młodej kobiety. “Ezgorcyzmy” to przede wszystkim mieszanka mocno poruszających wyobraźnię scen opętania, będących głównym atutem filmu. Tytułowa bohaterka zabiera nas w niebezpieczny, napawający lękiem świat wydarzeń, co do których autentyczności nie jesteśmy pewni. Jednak sytuacje, które zostały przedstawione w filmie, zasiewają w widzu ziarenko niepewności, czy aby świat w którym żyjemy, jest jedynym istniejącym? Film mocno zastanawiający i oddziałujący na emocje jeszcze długo po zakończeniu seansu.

Miejsce drugie: “Obcy - 8 pasażer Nostromo” (1979) - klasyka gatunku

Ile to już filmów powstało o tematyce wypraw w kosmos, statków kosmicznych i ataków obcych? Chyba sporo. Żaden jednak z pewnością nie pobije klasyka gatunku, stworzonego przez Ridleya Scotta. Tutaj i fabuły nie trzeba przytaczać, bo z pewnością większość osób będzie ją znała. “Obcy - 8 pasażer Nostromo” to dzieło jednoznacznie pokazujące, że nie ilość efektów specjalnych oraz możliwości techniki tkwią w sukcesie filmu. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że film zrealizowany ponad trzydzieści lat temu, kiedy środowisko filmowe było zdecydowanie słabiej wyposażone, dalej zachwyca wielbicieli gatunku? Obraz Scotta to przykład na to, że dobry film sam się obroni. To, co go wyróżnia, to niepowtarzalny klimat oraz specyficzna, gęsta atmosfera, która wpływa na odczucia widzów. Plus postać samego tytułowego Aliena, nie mającego sobie równych wśród filmowych potworów. Każdy moment zaskoczenia, gdy na ekranie pojawia się Obcy, wywołuje gęsią skórkę.

Miejsce pierwsze: “Paranormal Activity” (2007) - strach przed tym, co niewidoczne

Historia pary, w której domu, zaczynają się dziać niewytłumaczalne rzeczy. W wyniku niecodziennych sytuacji, postanawiają więc zainstalować w mieszkaniu kamery, które w nocy mają rejestrować ewentualne dziwne zdarzenia. To, co para zobaczy później na nagraniach, przekroczy jednak ich najśmielsze podejrzenia. Film zajmujący pierwsze miejsce w moim rankingu przede wszystkim za niesamowicie zbudowane napięcie, które co chwilę dochodzi do apogeum, by potem znów opaść. Widz średnio przez 15 minut wpatruje się intensywnie w ekran, kompletnie niczego nie zauważając, by po chwili z przerażeniem podskoczyć na fotelu, gdy nagle coś huknie, spadnie czy przebiegnie przez ekran. I choć wiemy, że kolejna spokojna scena zwiastuje kolejny taki zabieg, to i tak razi nas siła zaskoczenia. Metoda stara jak świat, ale w tym filmie świetnie zdająca egzamin. “Paranormal Activity” zasłużyło sobie również na pierwsze miejsce za paranormalny aspekt historii. Filmy opowiadające o siłach nadprzyrodzonych zawsze napawały mnie większym lękiem niż te o wyimaginowanych potworach. W końcu najbardziej boimy się tego, czego nie możemy zobaczyć.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto