Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NHL: Eric Lindros zjechał z lodu

Paweł Kaleski
Paweł Kaleski
Po 13 sezonach gry i niemal ciągłej walce z kontuzjami w wieku 34 lat kanadyjski hokeista Eric Lindros postanowił definitywnie zakończyć zawodową karierę

W poprzednim tygodniu kanadyjski gwiazdor hokeja Eric Lindros ogłosił zakończenie przez siebie kariery sportowej. Raptem po 13 sezonach spędzonych na lodowiskach NHL, 34-letni gracz postanowił odejść i więcej nie zmagać się już z kontuzjami. Właśnie urazy i kontuzje były główną przyczyną przedwczesnego zakończenia kariery, ale i być może tego, że jego talent mimo wszystko nie rozbłysnął pełnią blasku.

Początki kariery

Eric Lindrosa urodził się 28 lutego 1973 roku w Londynie w kanadyjskiej prowincji Ontario. Już pod koniec lat 80-tych, był świetnie zapowiadającym się graczem, który oprócz wielkiego talentu dysponował także imponującymi warunkami fizycznymi (193 cm wzrostu i 110 kg wagi). Jednak kompletnie nie szły one w parze z odpornością i wytrzymałością organizmu. Jednak mimo to początkowo kariera tego gracza rozwijała się pomyślnie. Postępy w grze i pochlebne opinie jakie wygłaszano o jego występach w zespole Oshawa Generals zaowocowały przyznaniem pierwszego miejsca w drafcie do NHL w 1991 roku. Jednak drużyna Quebec Nordiques (obecne Colorado Avalanche), która wybrała Lindrosa najwyraźniej nie była jego drużyną marzeń. Obie strony nie doszły do porozumienia i Eric nigdy nie wystąpił w barwach tej kanadyjskiej ekipy.

Na zawodowych lodowiskach

Na początku 1992 roku wystąpił za to na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Albertville z reprezentacją Kanady. Przyjechał tam w glorii wielkiej nadziei kanadyjskiego hokeja. Wspólnie z drużyną pokazał się tam z dobrej strony (podziw wzbudzały także jego warunki fizyczne). W 8 rozegranych meczach strzelił 5 bramek i zaliczył 6 asyst, dało mu to łącznie 11 punktów. Do domu przywiózł także srebrny medal. Kanadyjczycy ulegli w finale Wspólnocie Niepodległych Państw prowadzonej przez Wiktora Tichonowa 1:3.

Nowy sezon przyniósł Lindrosowi nowy kontrakt z nową drużyną w NHL. W sezonie 1992-1993 trafił do Philadelphia Flyers. W tym klubie spędził 8 lat i odnosił największe sukcesy w swojej zawodowej karierze. Już pierwszy sezon na taflach NHL pokazał, że Eric Lindros będzie sobie radził w tej rywalizacji całkiem nieźle. W 61 grach zdobył 41 goli i 34 razy otwierał swoim partnerom drogę do zdobycia bramki. Łączna suma 75 punktów wystawiała mu naprawdę dobre świadectwo. Najlepszym indywidualnie sezonem okazał się sezon 1995-1996. W nim rozegrał 73 na 82 możliwe gry i zanotował świetny bilans 115 punktów za sezon zasadniczy (47 bramek, 68 asyst).

Puchar był blisko

Marzeniem każdego gracza NHL jest zdobycie Pucharu Stanleya, a więc wygranie ze swoim zespołem po sezonowych rozgrywek play off dla najlepszych ekip regular season. Wielu wybitnym graczom ta sztuka się nie udała. Wśród nich będzie także i Eric Lindros. Najbliżej tego trofeum był w 1997 roku. Wtedy to „Lotnicy” z Filadelfii wygrali rywalizację w Konferencji Wschodniej i w wielkim finale NHL zmierzyli się z mistrzami Zachodu Detroit Red Wings. Mimo, że dla Flyers to był naprawdę udany sezon, to jednak tamte lata należały do Detroit Red Wings. „Czerwone Skrzydła” nie dały drużynie Lindrosa najmniejszych szans wygrywając finałową rywalizację 4:0 (w całym play off zaliczył 12 goli i 14 asyst). Ale czy mogło być inaczej skoro grali tam: Steve Yzerman, Siergiej Fiedorow i Brendan Shanahan?

Powolny zmierzch

Kolejne lata nie były już tak udane ani dla zespołu Flyers, ani dla Lindrosa. Zaczęły się problemy z kontuzjami. Powoli narastał także konflikt gwiazdora z kierownictwem drużyny. Np. w sezonie 1999-2000 udało mu się rozegrać tylko 55 spotkań w sezonie zasadniczym. Jak się okazało to był ostatni sezon spędzony w ekipie „Lotników”. Lata 2001-2002 to początek gry w barwach New York Rangers. Na początku 2002 wspólnie z reprezentacją Kanady zdobył złoty medal olimpijski na igrzyskach w Salt Lake City. Jednak nie był to jego turniej. Zdobył na nim raptem jedną bramkę.

Sezon 2002-2003 mógł być w jakimś sensie przełomowy. Lindrosa omijały kontuzje dzięki czemu rozegrał rekordową liczbę 81 spotkań w rozgrywkach zasadniczych. Zdobył przy tym 19 bramek i 34 asysty. Jednak kolejne lata to już prawdziwe utrapienie z kontuzjami. Najczęściej chodziło o ramię bądź wstrząs mózgu. Właśnie ten drugi uraz był bardzo często wymieniany przez lekarzy jako bardzo niebezpieczny i mogący przyczynić się do przedwczesnego zakończenia kariery przez kanadyjskiego napastnika. W ciągu swojej kariery, aż trzynastokrotnie doznawał wstrząśnienia mózgu. Ostatnie sezony to kontrakty i gra jako wolny strzelec z drużynami Toronto Maple Leafs (sezon 2005-2006, 33 mecze) i Dallas Stars (sezon 2006-2007, 49 gier). Mimo wielkiej ambicji, zacięcia i wielu zwycięskich pojedynków na lodzie, Eric Lindros przegrał batalię z kontuzjami.

Warto jeszcze dodać, że przez te 13 sezonów spędzonych na lodowiskach NHL rozegrała w sezonie zasadniczym 760 gier, zdobył 865 punktów za 372 bramki i 493 asysty. W play off brał udział w 53 meczach i punktował 57 razy (24 gole i 33 asysty). Ponadto W 1995 roku został wybrany do pierwszej drużyny All Stars NHL, w 1996 roku do drugiej drużyny All Stars NHL. W 1995 roku także dostał nagrodę MVP (najbardziej wartościowego gracza sezonu). Sześć razy grał w dorocznym Meczu Gwiazd NHL (1994,1996,1997,1998,1999,2000).

Co dalej?

Oczywiście Eric Lindros nie zniknie z NHL. Jest jeszcze bardzo młodym człowiekiem i zapewne będzie aktywnie działał w strukturach któregoś zespołu bądź też całej ligi. Na chwilę obecną będzie pełnił rolę rzecznika zawodników zrzeszonych w NHLPA (organizacja hokeistów grających w NHL). Zapewne w niedługim czasie zostanie też włączony do Galerii Sław NHL.
Wielu fanom jednak będzie brakowało popisów Lindrosa z krążkiem na lodzie. Zakończenie kariery przez takiego gwiazdora, to zawsze cios dla jego kibiców. Tym większy, że jeszcze wieli było do osiągnięcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto