Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedoszła "solówa" posła Prawa i Sprawiedliwości

Redakcja
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dominik Tarczyński.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dominik Tarczyński. https://www.facebook.com/dominik.tarczynski?fref=ts
Kielecki poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dominik Tarczyński, przeżył niedawno groźnie zapowiadającą się i mało przyjemną przygodę. Na szczęście dla parlamentarzysty interweniowała ochrona.

Poseł Dominik Tarczyński, absolwent prawa na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, były dyrektor TVP Kielce, a w przeszłości także asystent jednego z brytyjskich egzorcystów, Jeremiego Daviesa, od momentu wyboru do parlamentu obecnej VIII kadencji (startował z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu kieleckim) przejawia wyjątkową aktywność na jednym z portali społecznościowych. Jego wpisy wywołują masę złośliwych, a czasami i agresywnych komentarzy. Tak było w przypadku zamieszczenia przez posła zdjęcia swojej stopy w ekskluzywnym jacuzzi, czym zyskał przydomek "wielka stopa w jacuzzi". Poseł Dominik Tarczyński sam również nie grzeszy przesadną delikatnością i kulturą w swoich wystąpieniach i komentarzach. To on krzyczał podczas debaty sejmowej do posłanki PO, Agnieszki Pomaski: "Siadaj, wstrętna babo" i "Zejdź, bo ja ci pomogę", Mateusza Kijowskiego z KOD-u nazywa alimenciarzem, a posłankę .Nowoczesnej "myszką agresorką".

Największym echem odbił się jednak internetowy wpis Dominika Tarczyńskiego z czerwca 2016 roku dotyczący byłego Prezydenta RP, Lecha Wałęsy, który ogłosił, że przyłącza się do działań Komitetu Obrony Demokracji i zapowiedział rozliczenie obecnie w przyszłości wszystkich obecnie sprawujących władzę. Bolek mówi przez media do posła na sejm RP, że "wyrwie mnie z korzeniami". Zapraszam Cię na solo, bydlaku - napisał wówczas Tarczyński. I choć po powszechnej krytyce (także ze strony części własnego środowiska politycznego) przeprosił za te słowa, to okazuje się, że nie wszyscy przeszli nad nimi do porządku dziennego. Zapamiętali je na przykład trzej rośli, dobrze zbudowani mężczyźni, którzy natknęli się na parlamentarzystę, gdy ten spożywał posiłek w jednej z galerii handlowych w Kielcach. Zwrócili się do niego jego własnymi słowami: "Chodź na solo!". Do walki jednak nie doszło, gdyż na czas interweniowała ochrona, ratując posła z opresji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto