Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nous sommes polonais, czyli "Nędzole" Zbigniewa Masternaka

Redakcja
Zbigniew Masternak, autor powieści Nędzole.
Zbigniew Masternak, autor powieści Nędzole. Krzysztof Krzak
Współczesna emigracja zarobkowa Polaków – temat zgoła dziennikarski, legł u podstaw konstrukcji świata przedstawionego najnowszej powieści Zbigniewa Masternaka „Nędzole” wydanej przez oficynę Zysk i S-ka.

Tym samym Zbigniew Masternak (rocznik 1978), jeden z najciekawszych pisarzy stosunkowo młodego pokolenia, dołączył do grona takich autorów, jak Edward Redliński czy Janusz Głowacki, którzy tematykę emigracyjną poruszali w swoich utworach bez sentymentów, by nie powiedzieć: w sposób brutalny i możliwie jak najbardziej prawdziwy. Tych konotacji literackich jest zresztą w „Nędzolach” dużo więcej, z „Nędznikami” Victora Hugo, na których bohater książki Masternaka szlifuje swój francuski, i „Księgami narodu i pielgrzymstwa polskiego” Adama Mickiewicza na czele.

„Nędzole” są kontynuacją młodzieńczej trylogii Zbigniewa Masternak, na którą składały się powieści: „Chmurołap”, „Niech żyje wolność” i „Scyzoryk”, sfilmowane przez Andrzeja Barańskiego jako „Księstwo”. I podobnie jak one mają charakter autobiograficzny, z tą jednakowoż różnicą, że o ile w tamtych utworach autor skrywał się za postacią Zbigniewa Pasternaka, o tyle tu pisarz występuje z „otwartą przyłbicą”, przedstawiając się jako młody literat, piłkarz błotny, z burzliwą przeszłością, którą znaczyły ciemne interesy (to one po części są przyczyną jego wyjazdu do Francji), nieukończone studia i nierealne do spełnienia marzenia o karierze literackiej za granicą. Równorzędną bohaterką „Nędzoli” oprócz Zbyszka jest jego dziewczyna Renata, niedoszła policjantka, obecnie żona pisarza, matka ich syna Wiktora, pojawiającego się w epilogu opowieści. To tylko te najbardziej oczywiste wątki autobiograficzne pojawiające się w książce Masternaka.

To, co uderza w tej autobiografii, to nieprawdopodobna szczerość autora (jedynie miłość w aspekcie erotycznym jest opisana bardzo powściągliwie, bez anatomicznych szczegółów). Pozbawiona jakiegokolwiek lukru, wybielania siebie, obwiniania innych o swoje nie do końca udane życie. Zbyszek, bohater „Nędzoli”, ma te same wady i nawyki, co i inni Polacy, których spotyka na emigracji: kradnie, zakłada wnyki, stara się oszukać pracodawcę, sika na parkingu, za co trafia przed oblicze francuskiej Temidy, przejawia niejakie skłonności rasistowskie, chętnie wdaje się w bójki z Arabami czy Marokańczykami. Co go wyróżnia to fakt, iż stara się odmienić swój los, podejmując się różnych zajęć od pracy w garbarni i winnicy, poprzez rozładunek tirów, stanie w przebraniu mnicha pod obiektami zabytkowymi często odwiedzanymi przez turystów aż po opiekę nad pensjonariuszami polskiego domu starców niedaleko Orleanu. Niewesołą emigracyjną dolę z całą pewnością pozwala mu przetrwać odwzajemniona miłość do pięknej Renaty, która jest z nim na dobre i na złe. A on po rycersku i zwyczajnie po męsku dba o jej reputację i stara się zapewnić stabilną przyszłość.

Powieść Zbigniewa Masternaka udatnie łączy elementy powieści drogi i ballady o dwojgu młodych ludziach (Renata ma 19, a Zbyszek 27 lat), którzy biorą życie emigracyjne „na gorąco”. Nie brak tu więc ucieczek przed policją, bójek, walki o kobietę i wędrówki przez Francję w poszukiwaniu miejsca dla siebie w tym kraju nad Sekwaną. Pojawia się też wątek nierozliczonej przeszłości i listu gończego. Jednak mistrzostwo osiąga Zbigniew Masternak w tworzeniu niezwykle prawdziwych portretów emigrantów z małych polskich miasteczek, z polskiej prowincji, z której sam autor się wywodzi. Ta umiejętność pojawiła się już we wcześniejszych powieściach Masternaka (niektórzy z jego tamtych utworów pojawiają się także w retrospekcjach w „Nędzolach”, by wspomnieć choćby Suchego czy Ajmsorego). Do galerii świetnie nakreślonych przez autora postaci dołączają po jego najnowszym dziele: Szypuła z Wiślicy i tragikomiczny Heniek Kwiatek, typowi przedstawiciele polskiej emigracji zarobkowej po 2005 roku. Ale w powieści „Nędzole” spotykamy też reprezentantów emigrantów z okresu stanu wojennego w Polsce, a nawet tuż powojennej (vide: postać Wiktora Malewicza, pilota, uczestnika inwazji na Normandię); okazuje się, że również oni, mimo upływu czasu, nie potrafią stworzyć na emigracji udanego życia i szczęśliwej rodziny. Choć, oczywiście, nie brak wśród bohaterów książki Masternaka osób, którym się powiodło, na przykład Marioli i Irkowi.

Niekwestionowanym walorem powieści opublikowanej przez Wydawnictwo Zysk i S-ka jest język dialogów skomponowanych przez Zbigniewa Masternaka: brzmią one nad wyraz naturalnie, także tam, gdzie autor posługuje się gwarą świętokrzyską. W potoczystej narracji można natrafić, co prawda, na takie niezbyt poprawnie sformułowane zdanie, jak „wróciliśmy z nim z powrotem”, ale cóż to znaczy wobec wszystkich innych przymiotów powieści Masternaka, którą jeszcze przed ukazaniem się wyraził zainteresowanie wybitny polski reżyser, Krzysztof Zanussi i postanowił na podstawie fragmentów tej powieści nakręcić film.

Zbigniew Masternak, Nędzole
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 2014

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto