To miało być jedno z większych charytatywnych wydarzeń w nowosolskim powiecie (Lubuskie). Znane z wielu akcji społecznych, konkursów, koncertów, poborów krwi, kożuchowskie Stowarzyszenie Honorowych Dawców Krwi „Wiarus” zorganizowało w Nowej Soli wspólnie z miejscowym Domem Kultury koncert „Gramy dla Bogatyni - Sercem sercu”.
Przewidziano także licytację zebranych od darczyńców rzeczy dla poszkodowanych przez powódź mieszkańców. - Mam jeszcze w pamięci „naszą” powódź z 1997 roku i wielką pomoc dla nowosolan od innych - mówi w rozmowie z Wiadomościami24.pl organizator koncertu, prezes „Wiarusa” Paweł Rychlik. Zaprosił więc muzyków z Wrocławia, Katowic, Łodzi, Oławy do wspólnej akcji. - Dla nas to był normalny odruch, którym zawsze się kierujemy w swojej działalności na rzecz dobra drugiego człowieka - dodaje.
Na wieczorny sobotni koncert zespołów: Nolens Volens, Thesheik Band, Sin, Daro Blues & Przyjaciele - przyszła zaledwie... garstka widzów. Sprzedano jedynie dziewięć „cegiełek” - biletów wstępu, każdy po 10 zł. Fiaskiem także zakończyła się licytacja. Wylicytowano dwie rzeczy (obraz z krajobrazem słonecznikowym i strażacki hełm), które to nabyła starosta Małgorzata Lachowicz-Murawska. Wylicytowany obraz oddała gościowi koncertu, zastępcy burmistrza Bogatyni, Jerzemu Stachurze. - W sumie z wolontariuszami było nas niespełna 40 osób - mówi zmartwiony Rychlik. - Finansowo to aż tak źle nie wyszło - uzupełnia. - Zebraliśmy ponad 1300 zł. Być może ktoś z powodzian kupi za to okno do domu, wiedząc, że to od krwiodawców...
Prezes nie chce poszukiwać przyczyn fiaska akcji. - Nauczyła nas historia, że najważniejsza i tak jest nadzieja - twierdzi Rychlik. - Tylko tak przetrwamy trudne dni.
- Odruchy serca na pewno w nas są - zapewnia starosta Lachowicz. - Mamy w planie, jako starostwo, przekazać 10 tys. zł ze środków powiatu dla Bogatyni.
- Jest i tak, że dziś każdemu zaczyna się żyć bardzo ciężko - tłumaczy pani Krystyna z Nowej Soli. Prowadzi cukiernię i - jak wyjawia - co miesiąc musi za dzierżawę lokalu oddać 3 tys zł! - I na to pani uzbiera? - Czasami musi mi dorzucić mąż ze swojej emerytury.
Ale o koncercie nie słyszała. Nie spostrzegła żadnego plakatu na mieście. - Nie wiem, czy władze miejskie też o tej akcji słyszały - zastanawia się pani Krystyna.
W trakcie koncertu ze sceny wyśpiewane zostały też i takie słowa: „Kiedyś miłość miała stali moc...”
Prezes „Wiarusa” rąk nie załamuje. - Myślę o powtórce - mówi.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?