Belg w poszukiwaniu blondynek
Michel Kasztels, pilot i zapalony podróżnik uważa Polki za najpiękniejsze na świecie. Dla nich przejechał pół Europy, dla nich spędza w Polsce urlop. – Zadbane, zawsze eleganckie, czyste i piękne. Wszystkie mi się podobają, ale poluję na blondynkę - podkreśla. To właśnie słowiańska uroda tak go zauroczyła, że oprócz zwiedzania zakątków naszego kraju, poszukuje tu drugiej połówki. – Gdy przychodzisz na dyskotekę w Belgii to niespecjalnie jest na kogo popatrzeć – wzdycha. – Tutaj głowa chodzi mi na wszystkie strony. Raj na ziemi - mówi z uśmiechem.
Michel jest w Polsce po raz piąty. Z polskich miast najbardziej podoba mu się Kraków, w którym bywa często. Podoba mu się polskie wybrzeże, góry i krajobrazy, ale one schodzą na dalszy plan. Najważniejsze są kobiety. Choć ten sympatyczny Belg zwiedził cały świat, to Polskę uważa za swą drugą ojczyznę. – W Europie zanikają zasady moralne i więzy rodzinne. Życie gna przed siebie szalonym tempem i ludzie nie mają czasu dla siebie. Polska jest ostoją normalności, gościnności i życzliwości. To kraj wspaniałych ludzi. Lubię tu przyjeżdżać - dodaje przekonująco.
Hiszpanka w poszukiwaniu piwa i Kaczmarskiego
– Nigdzie nie ma tak dobrego piwa - zauważa Ana De Quesada, studentka z Barcelony, która przyjechała do Krakowa w ramach programu Socrates-Erasmus. – Piwo w Hiszpanii pija się często, ale nie ono dorównuje polskiemu. Jak wspomina, Polskę odkryła kilka lat temu dzięki Mickiewiczowi, Kazikowi Staszewskiemu i Jackowi Kaczmarskiemu. Wtedy zdecydowała się studiować slawistykę. – Fascynuje mnie polska kultura i mentalność. Słucham Kultu, czytam Mrożka, cenię Kaczmarskiego za piosenki o komunizmie - stwierdza.
Dziewczyna czuje się w Polsce jak u siebie. Od początku swego pobytu jest zapraszana na koncerty, imprezy, wszędzie mile widziana. – Wzbudziłam furorę, bo specjalizuję się w tańcu brzucha. Teraz to na każdej imprezie pokazuję co umiem. Polacy są pomocni i uczynni, także nie mam problemów z niczym. Spośród wielu miast wybrała Kraków, gdyż tylko on kojarzy się jej z polskością. Zachwycona jest także kulturą i manierami polskich chłopców. Są uprzejmi, szarmanccy, grzeczni. – Z Hiszpanami bywa różnie i trzeba na nich uważać - mówi z przekorą.
Rosjanin w poszukiwaniu Dezertera i Czterech Pancernych
Władimir Aleksandrowicz Kułakow, rosyjski aktor i reżyser Polską zainteresował się po obejrzeniu serialu " Czterej pancerni i pies". – To był przełom w moim życiu - wspomina - dzięki niemu zaintrygowała mnie najpierw druga wojna, a później historia Polski - dodaje. Ten młody i zawsze uśmiechnięty chłopak ma w Polsce wielu przyjaciół, czyta polskie książki, o które w Rosji trudno, słucha polskiej muzyki. – Moimi ulubionymi wykonawcami są Dezerter i Liroy. Również dzięki nim postanowiłem odwiedzić Polskę. Tę prawdziwą Polskę - mówi z przekonaniem. Władimirowi, podobnie jak Michelowi, podobają się polskie dziewczęta. – Są miłe i zabawne, choć z nimi to tak, jak w waszej piosence: cicha woda brzegi rwie - stwierdza z zawadiackim uśmiechem.
Chłopak chciałby poprawy stosunków polsko-rosyjskich. Według niego podstawą jest wzajemne poznanie. – Wiele kart w historii mamy wspólnych, jesteśmy sąsiadami - trafnie zauważa. – Mój przyjazd do Polski i życzliwość do Polaków nie jest wcale w Rosji wyjątkiem. Lubię Polaków, bo są przywiązani do swej ojczyzny, szczerzy i mają więcej niż my optymizmu - dodaje.
pt
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?