Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oblęgorek - letnia rezydencja Henryka Sienkiewicza

Tomasz Mazur
Tomasz Mazur
Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku.
Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Tomasz Mazur
Ziemia świętokrzyska słynie przede wszystkim z gór, oczywiście Gór Świętokrzyskich. Gołoborza, Łysa Góra, liczne rezerwaty i pomniki przyrody. Ale jest coś jeszcze – Świętokrzyski Szlak Literacki. Jednym z punktów na mapie – Oblęgorek.

Dla wielu to jedna z kilku tysięcy małych miejscowości. Gdzieś na uboczu Kielc, z dala od wielkomiejskiego zgiełku, schowana w puszczy. Jednak miłośnicy literatury, zwłaszcza polskich pisarzy przełomu XIX i XX wieku odnajdą tutaj coś dla siebie. Zacisze, niewielka posiadłość na małym wzniesieniu – letnia rezydencja Henryka Sienkiewicza.

Polski noblista wprawdzie niewiele czasu spędzał w Oblęgorku, ale to miejsce ma w sobie coś poetyckiego. Dookoła lasy, dojście do dworku wiedzie przez urokliwą aleję lipową. Zwłaszcza jesienią jest tutaj niezwykle kolorowo. Po przejściu od parkingu kilkuset metrów -murowana brama, tzw. Czerwona brama. Dalej trochę zaniedbany park, z dębami, jodłami i bukami. Pośrodku przepływa niewielki strumyk. Na wzniesieniu dostrzegamy pałacyk. Dziś odrestaurowany, wygląda jak nowoczesna willa.

Cały majątek to dar narodowy dla Sienkiewicza z okazji 25-lecia pracy literackiej. Od 1900 r. w Oblęgorku twórca „Trylogii”, „Janko Muzykanta”, „Szkiców węglem”, czy chociażby „W pustyni i w puszczy”, gościł najbliższą rodzinę. Spędzali tutaj letnie wieczory, co było dla pisarza doskonałą odskocznią do wielkomiejskiego – warszawskiego życia.

Obok dworku, tuż przy głównym wejściu tablica, upamiętniająca 30.rocznicę otwarcia muzeum w Oblęgorku. Obchodząc dworek dookoła dostrzeżemy także popiersie Stanisława Staszica.

Wchodzimy do środka. Niestety, zakaz fotografowania. Kilka sal, segmenty pełne książek, biurko, na którym pracował Sienkiewicz. Nad głowami sterczy wypchana głowa, chyba łosia. W kolejnym pomieszczeniu strój, który mogliśmy obserwować w „Panu Wołodyjowskim” lub „Potopie”. Na ścianach kilkadziesiąt obrazów, wuja, stryja, i samego Sienkiewicza. Wreszcie sala, w której panowie w wieku XIX wypoczywali, paląc fajkę, dyskutując o sprawach, nie tylko „wagi państwowej”.

Na piętrze kilkadziesiąt prac polskiego noblisty, prawdziwy, drewniany kufer, a nawet róg nosorożca, pewnie przywieziony z Afryki. Dalej dostrzegam mapy, obrazujące miejsca, które odwiedził. Na jednej z nich wyróżniono najbardziej znane utwory pisarza, które doczekały się przekładu nawet na ponad pięćdziesiąt języków, jak chociażby „Quo Vadis”, czy „Janko Muzykant”. Spoglądam przez okno, teraz widać park w całej swej okazałości. Barwnie i nostalgicznie. A przede mną jeszcze spacer powrotny aleją lipową...

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto