Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ochotnica Górna - moje ostatnie odkrycie

Pleciuga Łazowska
Pleciuga Łazowska
Gorczańskie smreki
Gorczańskie smreki Z zasobów autorki artykułu
Jeśli wybieramy się w nasze polskie góry to najczęściej w Tatry lub w Sudety. Czasami w Bieszczady. A przecież są w naszym kraju urokliwe, górskie rejony, gdzie turystów jest mniej, a przyroda tych rejonów po prostu urzeka swoim nieskażonym pięknem.

Ochotnica Górna to wieś położona na stokach niewielkiego pasma górskiego - Gorców. Mimo swej urzekającej urody i ciekawej historii jest wsią rzadziej odwiedzaną przez osoby pragnące wypocząć wśród świerkowych i jodłowych lasów, szumiących potoków z krystalicznie czystą wodą i zatykających dech w piersiach górskich widoków. O wyjątkowej urodzie Ochotnicy pisał już Jan Wiktor i choć od jej opisania przez pisarza minęło wiele czasu, właściwie opis tej wsi jest w dalszym ciągu aktualny.

Kilka dni temu nadarzyła się okazja, bym i ja mogła tę wyjątkową wieś zobaczyć na własne oczy. Jedną z moich koleżanek tak zachwyciła uroda tego wyjątkowego miejsca, że postanowiła zbudować tam dom. Propozycja mojej koleżanki bym z nią wybrała się na krótki wypad do Ochotnicy Górnej była nie do odrzucenia, tym bardziej że w tych stronach nie byłam już wieki całe.

Nocować miałyśmy o zaprzyjaźnionych z moją koleżanką górali, którzy prowadzą gospodarstwo agroturystyczne. O naszych gospodarzach wiedziałam od koleżanki tylko tyle, że mają ośmioro dzieci i czworo wnuków i że czekają na nas z kolacją. Gdy dotarłyśmy już późnym wieczorem do celu naszej podróży (dodam, że samochód koleżanki z trudem pokonywał wznoszącą się ostro pod górę najpierw szosę, a potem już tylko górską drogę), ujrzałam pokaźnych rozmiarów drewnianą, góralską chałupę. Nieopodal chałupy przepływał cicho szemrzący potok i szumiał jodłowy bór. Uroda i styl tego miejsca zdawały się być przeniesione z co najmniej XIX-go wieku.

To, co zobaczyłam jednak we wnętrzu owej chałupy, kazało mi skonstatować, że gospodarstwo agroturystyczne państwa Bielskich to nie tylko chałupa z drewnianych bali, ale wygodnie i stylowo urządzone pokoje z łazienkami i wygodnymi łóżkami, to także pyszne, bo nie faszerowane chemią jedzenie. To szynka i kiełbasa własnego wyrobu. To także sery i masło od własnej krowy i wyjątkowo pyszny bunc - czyli nie wędzony ser owczy. Herbata pita do kolacji też miała całkiem inny smak, ponieważ woda do jej zaparzenia pochodzi ze źródła krystalicznie czystej wody, bijącego na terenie gospodarstwa.

Mimo znacznego oddalenia od tak zwanej cywilizacji w gospodarstwie państwa Anny i Stanisława Bielskich jest internet i wielki, plazmowy telewizor. Cały jednak wystrój domu naszych gospodarzy urządzony jest w tradycyjnym, góralskim stylu. Wygodne, drewniane ławy i stoły, pamiętające wieki przeszłe - malowane skrzynie i nawet wiszące na ścianie cyfrowane portki góralskie, ozdobione parzenicami. Jednym słowem - swoisty klimat tego uroczego domostwa kazał mi natychmiast zapomnieć o trudach podróży i z pewnością także o problemach codziennych.

Gdy obudziłam się wczesnym rankiem i wyjrzałam przez okno - zobaczyłam, że zima właśnie wkroczyła do tej pięknej, gorczańskiej krainy. Śnieg padał gęstymi płatami, a ślizgające się na zamarzniętych kałużach dzieci państwa Bielskich, wyruszające akurat do szkoły, stanowiły dowód na to, że zima w Gorce nie przyszła tylko ze śniegiem. Ona przybyła także z kilkustopniowym mrozem.

Po pysznym śniadaniu musiałyśmy opuścić to urokliwe miejsce. Czekała nas jeszcze wizyta w Krościenku nad Dunajcem, a następnie szybki powrót w niziny.

Gdy opuszczałam gospodarstwo agroturystyczne państwa Bielskich, przyrzekłam sobie solennie, że muszę tutaj powrócić latem, albo wczesną jesienią. Podobno w lasach gorczańskich co roku jest zatrzęsienie grzybów. Do samochodu odprowadzał nas kot państwa Bielskich. Ocierał się przyjaźnie o moje nogi i zdawał się mówić: - Wiem, że lubisz koty. Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś zobaczymy...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto