Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ochroniarz Kennedy'ego wspomina zamach. "Mam poczucie winy"

Mariusz Michalak
Mariusz Michalak
"Usłyszałem huk z prawej strony z tyłu, z tyłu kawalkady. Zobaczyłem prezydenta łapiącego się za gardło i poruszającego się na lewo i wiedziałem, że coś było nie tak, więc skoczyłem i pobiegłem w kierunku samochodu prezydenta" - wspomina Clint
"Usłyszałem huk z prawej strony z tyłu, z tyłu kawalkady. Zobaczyłem prezydenta łapiącego się za gardło i poruszającego się na lewo i wiedziałem, że coś było nie tak, więc skoczyłem i pobiegłem w kierunku samochodu prezydenta" - wspomina Clint Florida Keys--Public Libraries, Creative Commons 2.0
22 listopada 1963 roku z rąk zamachowca zginął John Fitzgerald Kennedy. "Zobaczyłem prezydenta łapiącego się za gardło" - wspomina ochroniarz, który feralnego dnia czuwał nad bezpieczeństwem głowy państwa.

Ochroniarze z Secret Service czuwający nad bezpieczeństwem prezydenta USA, bardzo rzadko komentują wydarzenia z 22 listopada 1963 roku. Wyjątek dla rozgłośni Voice of America zrobił Clint Hill, który opowiedział o tym jak zamach na prezydenta wyglądał z jego perspektywy.

W dniu zamachu nikt nie spodziewał się tragedii. Prezydent wraz z małżonką udał się do Dallas, gdzie rozpoczynał kampanię prezydencką. Było to miasto konserwatystów, a za takiego Kennedy nie uchodził. Mimo tego, nie otrzymał wcześniej żadnych pogróżek.

Były agent Secret Service, podczas przejazdu prezydenta otwartym samochodem marki Lincoln, znajdował się tuż za nim. "Usłyszałem huk z prawej strony z tyłu, z tyłu kawalkady. Zobaczyłem prezydenta łapiącego się za gardło i poruszającego się na lewo i wiedziałem, że coś było nie tak, więc skoczyłem i pobiegłem w kierunku samochodu prezydenta" - wspomina Clint Hill. Zanim dobiegł do samochodu, prezydent został trafiony w głowę. Wspomina, że starał się posadzić na siedzeniu Pierwszą Damę. Następnie uczepiony bagażnika, agent Secret Service udał się do szpitala. Niestety mimo wysiłków lekarzy, Kennedy zmarł.

"Mam poczucie winy, czuję odpowiedzialność. Byłem jedynym agentem, który mógł coś zrobić tego dnia" - wspomina ochroniarz. Jak podaje TVN24.pl, Hill ochraniał potem jeszcze trzech prezydentów, ale borykał się z depresją. W 1975 roku przeszedł na emeryturę.

O zamordowanie prezydenta został oskarżony Lee Harvey Oswald. Dwa dni po zamachu został śmiertelnie postrzelony. Zgodnie z ustaleniami, Oswald był jedynym sprawcą. Prace Komisji Warrena od początku były kwestionowane, a na temat zamachu powstało wiele hipotez.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ochroniarz Kennedy'ego wspomina zamach. "Mam poczucie winy" - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto