Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odkrywanie kart historii Wrocławia. Synagoga - miejsce spotkań

YanBi
YanBi
W 1998 roku odsłonięto pomnik upamiętniający Nową Synagogę, z napisem w językach polskim, niemieckim i hebrajskim: "Wydali na pastwę ognia świątynię twoją aż do gruntu zbezcześcili siedzibę Twego imienia (PS 74,7)".
W 1998 roku odsłonięto pomnik upamiętniający Nową Synagogę, z napisem w językach polskim, niemieckim i hebrajskim: "Wydali na pastwę ognia świątynię twoją aż do gruntu zbezcześcili siedzibę Twego imienia (PS 74,7)". Janina Bieleńko
Idea zaprezentowania wrocławskich synagog wydawała się karkołomna. Do czasu, kiedy okazało się, że są tylko dwie. Z pozostałych 43. synagog pozostały tylko nazwy, lokalizacje i nieliczne zdjęcia.

Synagoga Na Wygonie

Pojęciu synagogi odpowiada polskie określenie "bożnica", czyli miejsce poświęcone Bogu.
Spośród tych, które już nie istnieją, wartą wzmiankowania jest Nowa Synagoga, która była usytuowana u zbiegu ulic Podwale i Łąkowej, zwana przez mieszkańców Synagogą na Wygonie.

Zbudowana w stylu neogotycko-neoromańskim, z charakterystyczną kopułą, wysoką na 73 metry, licznymi wieżami i sterczynami, była, obok Nowej Synagogi w Berlinie, największą synagogą Niemiec i Austrii. Uroczyste otwarcie miało miejsce 29 września 1872 roku. W okazałym wnętrzu było miejsce dla 1050 mężczyzn i 800 kobiet. Projektantem synagogi był niemiecki architekt pochodzenia żydowskiego Edwin Oppler.

Jak okazale wyglądała Synagoga na Wygonie, można zobaczyć w zakładce Galeria na stronie www.sztelt.org.pl

Okruchy historii

Historia Żydów na Dolnym Śląsku liczy już ponad 850 lat. Najstarszym śladem jest nagrobek Dawida, syna Sar Szaloma, z 1203 r. W roku 1925 we Wrocławiu mieszkało ponad 23 tysiące Żydów. Była to trzecia najliczniejsza wspólnota żydowska w Niemczech. Do wybuchu II wojny światowej w każdym większym miasteczku znajdował się żydowski obiekt kultu religijnego. Przepis talmudyczny nakazywał zakładanie synagog w miejscowościach, w których zamieszkiwało co najmniej 10-ciu dorosłych Żydów (tzn. powyżej 13-go roku życia).

Na przestrzeni wieków powstawały obiekty zróżnicowane i zewnętrzną formą architektoniczną i wystrojem wnętrz. Mniej zamożne gminy adaptowały na potrzeby synagogi pomieszczenia w prywatnych domach.

Synagoga była nie tylko miejscem modlitwy. Była także miejscem zebrań i studiowania Tory i Talmudu. Tu mieściły się urzędy gminne, kancelarie, archiwa, sądy rabinów czy skarbiec. Czasami pełniła funkcje przytułku, a nawet więzienia. Synagogi, także współcześnie, stanowiły centrum integracyjne społeczności żydowskiej.

W latach poprzedzających wybuch II wojny światowej postępowała eksterminacja ludności żydowskiej i proces systematycznego niszczenia obiektów kultury materialnej Żydów przez bojówki hitlerowskie. Wszystkie okazałe synagogi, w tym Nowa Synagoga, zostały spalone w nocy z 9/10 listopada 1938 roku.

Ta noc pogromu, zainicjowanego przez władze państwowe, przeszła do historii pod nazwą Nocy Kryształowej, z uwagi na ilość odłamków szkła i kryształów ze zniszczonych żydowskich mieszkań i sklepów. Na terenie Polski oraz na terenach wschodnich, na Litwie, Białorusi, Ukrainie palono bożnice drewniane, burzono murowane, nagrobki z cmentarzy wykorzystywano jako materiał budowlany. Nieliczne obiekty, ocalałe po wojnie, niszczały z braku zainteresowania przypadkowych gospodarzy.

Synagoga Pod Białym Bocianem

Taki los spotkał Synagogę Pod Białym Bocianem, przy ulicy Włodkowica 9 we Wrocławiu. Dzieło wybitnego niemieckiego architekta Carla Ferdinanda Langhansa otwarto w 1829 r.

Początkowo w tej synagodze modlili się głównie liberalni Żydzi (dopuszczający m.in. wspólne nabożeństwa kobiet i mężczyzn), ale po otwarciu w 1872 r. Nowej Synagogi przy ul. Podwale stała się synagogą wyznawców nurtu ortodoksyjnego.

W Noc Kryształową bojówki hitlerowskie zdewastowały wnętrze synagogi oraz podarły znajdujące się w niej zwoje Tory. Przed totalnym zniszczeniem uchroniło obiekt sąsiedztwo budynków, zamieszkanych przez społeczność niemiecką. Dziedziniec synagogi był miejscem zbiórki wrocławskich Żydów deportowanych do obozów zagłady w latach 1941-1944. Po roku 1943 w jego wnętrzu Niemcy zorganizowali warsztat samochodowy i magazyn.

Losy powojenne synagogi, to oddzielna historia. Wielokrotnie była dewastowana przez wandali. Zmieniali się kolejni gospodarze instytucjonalni i prywatni. Po latach, za namową arcybiskupa metropolity wrocławskiego, kardynała Henryka Gulbinowicza, ówczesne Ministerstwo Kultury i Sztuki odkupiło synagogę i przekazało Gminie Żydowskiej. I tak, 24 września 1995 roku, w zrujnowanej synagodze odbyło się pierwsze po wojnie nabożeństwo, w którym udział wzięło około 400 osób.

Pełne prawo własności synagogi przywrócono Gminie Wyznaniowej Żydowskiej we Wrocławiu 10 kwietnia 1996 roku. Z przedwojennych mieszkańców żydowskiego pochodzenia nie wrócił prawie nikt. Niektóre źródła mówią o 30 osobach, które wróciły do Wrocławia. Nie potwierdza tej informacji pani Justyna Molasy-Dumais, prowadząca Centrum Informacji Żydowskiej. Według niej powojenna ludność żydowska to głównie przybysze z terenów wschodnich. Część z nich, około 350, jest stowarzyszona w Gminie Żydowskiej.

Synagoga Pod Białym Bocianem jest obiektem za dużym na szabatowe modlitwy. Tu odprawiane są nabożeństwa z okazji ważnych świąt, kiedy uczestniczy w nich przynajmniej 100 osób.

Mała Synagoga

Modlitwy szabatowe mają zatem miejsce w Małej Synagodze, usytuowanej tuż obok Synagogi Pod Białym Bocianem. Synagoga mieści się obecnym budynku Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, dawniej Kongregacji Wyznania Mojżeszowego. Została założona w 1945 roku. Po 1968 roku była jedyną czynną synagogą we Wrocławiu. Nabożeństwa odbywały się w niej sporadycznie, ze względu na trudności z zebraniem minjanu, czyli kworum modlitewnego wynoszącego dziesięciu dorosłych mężczyzn.

Szabat jest najważniejszym żydowskim świętem. Przepisy z nim związane nakazują powstrzymać się od zakazanych aktywności. W tym także, jak zostałam pouczona, pisania i fotografowania. Ograniczyłam zatem uczestnictwo w sobotnim spotkaniu w synagodze do patrzenia i słuchania.

Miejscem modlitw jest sala, około 40m2, podzielona na część zajmowaną przez mężczyzn i część dla kobiet - oddzieloną białymi zasłonami. Jedynym nowoczesnym akcentem są tam
żaluzje pionowe i plastikowy dystrybutor wody. Na parapecie okna leżą księgi "Tora Pardes Lauder" w języku hebrajskim i polskim. Tekst opatrzony jest komentarzem i objaśnieniami. Księga ma okładkę na ostatniej stronie i numerację stron od końca. Tematem Tory są m.in. opowieści o prapoczątkach ludzkości (od Stworzenia do Potopu i Wieży Babel) oraz pradziejach Izraela (dzieje Patriarchów: Abrahama, Izaaka oraz Jakuba i jego synów). Z jednego fragmentu dowiedziałam się, że Noah budował Arkę 120 lat i że jemu przypisuje się odpowiedzialność za potop, gdyż nie wpłynął wychowawczo na grzeszących ludzi.

Osoby wchodzące do sali dotykały małego pojemnika wykonanego z metalu, umieszczonego w obrębie drzwi. To mezuza - mały metalowy pojemnik, w którym przechowuje się zwitek pergaminu z naniesionymi dwoma fragmentami Tory. Ma wartość symboliczną., historyczną i religijną.

Przed rozpoczęciem modlitwy zebrani wymieniali się informacjami o ciekawych wydarzeniach w kraju i na świecie, o sprawach własnego zdrowia, wspominali nieobecnych. Korzystając z sympatycznej atmosfery zapytałam: "Czy łatwo jest we współczesnym świecie dochować wierności tradycji?" Usłyszałam lekko wymijającą, ale jakże mądrą odpowiedź: "Dla chcącego, nic trudnego."

Modlitwy w języku jidisz nie rozumiałam. Wsłuchiwałam się zatem w melodię obcego języka, w szelest obracanych kartek Tory, w chwile ciszy, w tykanie ściennego zegara. Wspólny śpiew
brzmiał jak występ chóru. Był nośny i melodyjny. Samo słuchanie sprawiało przyjemność. W ten sposób ziściła się i dla mnie zalecana przez Talmud "radość soboty". Na kolejną przyjemność, jaką jest posiłek w stołówce koszernej, pomimo zaproszenia, już się nie odważyłam. Poczucie, że jestem intruzem w obcym środowisku, nie opuściło mnie, pomimo życzliwego traktowania. Może następnym razem.

W odkrywaniu kart historii pomogła:
* wystawa "Historia odzyskana. Życie Żydów we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku"
* książka "Wrocławscy Żydzi 1850-1944", Maciej Łagiewski, Muzeum Miejskie Wrocławia, Wrocław 2010.
* rozmowa z panią Justyną Molasy-Dumais, której dziękuję za przekazane informacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto