Synagoga Na Wygonie
Pojęciu synagogi odpowiada polskie określenie "bożnica", czyli miejsce poświęcone Bogu.
Spośród tych, które już nie istnieją, wartą wzmiankowania jest Nowa Synagoga, która była usytuowana u zbiegu ulic Podwale i Łąkowej, zwana przez mieszkańców Synagogą na Wygonie.
Zbudowana w stylu neogotycko-neoromańskim, z charakterystyczną kopułą, wysoką na 73 metry, licznymi wieżami i sterczynami, była, obok Nowej Synagogi w Berlinie, największą synagogą Niemiec i Austrii. Uroczyste otwarcie miało miejsce 29 września 1872 roku. W okazałym wnętrzu było miejsce dla 1050 mężczyzn i 800 kobiet. Projektantem synagogi był niemiecki architekt pochodzenia żydowskiego Edwin Oppler.
Jak okazale wyglądała Synagoga na Wygonie, można zobaczyć w zakładce Galeria na stronie www.sztelt.org.pl
Okruchy historii
Historia Żydów na Dolnym Śląsku liczy już ponad 850 lat. Najstarszym śladem jest nagrobek Dawida, syna Sar Szaloma, z 1203 r. W roku 1925 we Wrocławiu mieszkało ponad 23 tysiące Żydów. Była to trzecia najliczniejsza wspólnota żydowska w Niemczech. Do wybuchu II wojny światowej w każdym większym miasteczku znajdował się żydowski obiekt kultu religijnego. Przepis talmudyczny nakazywał zakładanie synagog w miejscowościach, w których zamieszkiwało co najmniej 10-ciu dorosłych Żydów (tzn. powyżej 13-go roku życia).
Na przestrzeni wieków powstawały obiekty zróżnicowane i zewnętrzną formą architektoniczną i wystrojem wnętrz. Mniej zamożne gminy adaptowały na potrzeby synagogi pomieszczenia w prywatnych domach.
Synagoga była nie tylko miejscem modlitwy. Była także miejscem zebrań i studiowania Tory i Talmudu. Tu mieściły się urzędy gminne, kancelarie, archiwa, sądy rabinów czy skarbiec. Czasami pełniła funkcje przytułku, a nawet więzienia. Synagogi, także współcześnie, stanowiły centrum integracyjne społeczności żydowskiej.
W latach poprzedzających wybuch II wojny światowej postępowała eksterminacja ludności żydowskiej i proces systematycznego niszczenia obiektów kultury materialnej Żydów przez bojówki hitlerowskie. Wszystkie okazałe synagogi, w tym Nowa Synagoga, zostały spalone w nocy z 9/10 listopada 1938 roku.
Ta noc pogromu, zainicjowanego przez władze państwowe, przeszła do historii pod nazwą Nocy Kryształowej, z uwagi na ilość odłamków szkła i kryształów ze zniszczonych żydowskich mieszkań i sklepów. Na terenie Polski oraz na terenach wschodnich, na Litwie, Białorusi, Ukrainie palono bożnice drewniane, burzono murowane, nagrobki z cmentarzy wykorzystywano jako materiał budowlany. Nieliczne obiekty, ocalałe po wojnie, niszczały z braku zainteresowania przypadkowych gospodarzy.
Synagoga Pod Białym Bocianem
Taki los spotkał Synagogę Pod Białym Bocianem, przy ulicy Włodkowica 9 we Wrocławiu. Dzieło wybitnego niemieckiego architekta Carla Ferdinanda Langhansa otwarto w 1829 r.
Początkowo w tej synagodze modlili się głównie liberalni Żydzi (dopuszczający m.in. wspólne nabożeństwa kobiet i mężczyzn), ale po otwarciu w 1872 r. Nowej Synagogi przy ul. Podwale stała się synagogą wyznawców nurtu ortodoksyjnego.
W Noc Kryształową bojówki hitlerowskie zdewastowały wnętrze synagogi oraz podarły znajdujące się w niej zwoje Tory. Przed totalnym zniszczeniem uchroniło obiekt sąsiedztwo budynków, zamieszkanych przez społeczność niemiecką. Dziedziniec synagogi był miejscem zbiórki wrocławskich Żydów deportowanych do obozów zagłady w latach 1941-1944. Po roku 1943 w jego wnętrzu Niemcy zorganizowali warsztat samochodowy i magazyn.
Losy powojenne synagogi, to oddzielna historia. Wielokrotnie była dewastowana przez wandali. Zmieniali się kolejni gospodarze instytucjonalni i prywatni. Po latach, za namową arcybiskupa metropolity wrocławskiego, kardynała Henryka Gulbinowicza, ówczesne Ministerstwo Kultury i Sztuki odkupiło synagogę i przekazało Gminie Żydowskiej. I tak, 24 września 1995 roku, w zrujnowanej synagodze odbyło się pierwsze po wojnie nabożeństwo, w którym udział wzięło około 400 osób.
Pełne prawo własności synagogi przywrócono Gminie Wyznaniowej Żydowskiej we Wrocławiu 10 kwietnia 1996 roku. Z przedwojennych mieszkańców żydowskiego pochodzenia nie wrócił prawie nikt. Niektóre źródła mówią o 30 osobach, które wróciły do Wrocławia. Nie potwierdza tej informacji pani Justyna Molasy-Dumais, prowadząca Centrum Informacji Żydowskiej. Według niej powojenna ludność żydowska to głównie przybysze z terenów wschodnich. Część z nich, około 350, jest stowarzyszona w Gminie Żydowskiej.
Synagoga Pod Białym Bocianem jest obiektem za dużym na szabatowe modlitwy. Tu odprawiane są nabożeństwa z okazji ważnych świąt, kiedy uczestniczy w nich przynajmniej 100 osób.
Mała Synagoga
Modlitwy szabatowe mają zatem miejsce w Małej Synagodze, usytuowanej tuż obok Synagogi Pod Białym Bocianem. Synagoga mieści się obecnym budynku Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, dawniej Kongregacji Wyznania Mojżeszowego. Została założona w 1945 roku. Po 1968 roku była jedyną czynną synagogą we Wrocławiu. Nabożeństwa odbywały się w niej sporadycznie, ze względu na trudności z zebraniem minjanu, czyli kworum modlitewnego wynoszącego dziesięciu dorosłych mężczyzn.
Szabat jest najważniejszym żydowskim świętem. Przepisy z nim związane nakazują powstrzymać się od zakazanych aktywności. W tym także, jak zostałam pouczona, pisania i fotografowania. Ograniczyłam zatem uczestnictwo w sobotnim spotkaniu w synagodze do patrzenia i słuchania.
Miejscem modlitw jest sala, około 40m2, podzielona na część zajmowaną przez mężczyzn i część dla kobiet - oddzieloną białymi zasłonami. Jedynym nowoczesnym akcentem są tam
żaluzje pionowe i plastikowy dystrybutor wody. Na parapecie okna leżą księgi "Tora Pardes Lauder" w języku hebrajskim i polskim. Tekst opatrzony jest komentarzem i objaśnieniami. Księga ma okładkę na ostatniej stronie i numerację stron od końca. Tematem Tory są m.in. opowieści o prapoczątkach ludzkości (od Stworzenia do Potopu i Wieży Babel) oraz pradziejach Izraela (dzieje Patriarchów: Abrahama, Izaaka oraz Jakuba i jego synów). Z jednego fragmentu dowiedziałam się, że Noah budował Arkę 120 lat i że jemu przypisuje się odpowiedzialność za potop, gdyż nie wpłynął wychowawczo na grzeszących ludzi.
Osoby wchodzące do sali dotykały małego pojemnika wykonanego z metalu, umieszczonego w obrębie drzwi. To mezuza - mały metalowy pojemnik, w którym przechowuje się zwitek pergaminu z naniesionymi dwoma fragmentami Tory. Ma wartość symboliczną., historyczną i religijną.
Przed rozpoczęciem modlitwy zebrani wymieniali się informacjami o ciekawych wydarzeniach w kraju i na świecie, o sprawach własnego zdrowia, wspominali nieobecnych. Korzystając z sympatycznej atmosfery zapytałam: "Czy łatwo jest we współczesnym świecie dochować wierności tradycji?" Usłyszałam lekko wymijającą, ale jakże mądrą odpowiedź: "Dla chcącego, nic trudnego."
Modlitwy w języku jidisz nie rozumiałam. Wsłuchiwałam się zatem w melodię obcego języka, w szelest obracanych kartek Tory, w chwile ciszy, w tykanie ściennego zegara. Wspólny śpiew
brzmiał jak występ chóru. Był nośny i melodyjny. Samo słuchanie sprawiało przyjemność. W ten sposób ziściła się i dla mnie zalecana przez Talmud "radość soboty". Na kolejną przyjemność, jaką jest posiłek w stołówce koszernej, pomimo zaproszenia, już się nie odważyłam. Poczucie, że jestem intruzem w obcym środowisku, nie opuściło mnie, pomimo życzliwego traktowania. Może następnym razem.
W odkrywaniu kart historii pomogła:
* wystawa "Historia odzyskana. Życie Żydów we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku"
* książka "Wrocławscy Żydzi 1850-1944", Maciej Łagiewski, Muzeum Miejskie Wrocławia, Wrocław 2010.
* rozmowa z panią Justyną Molasy-Dumais, której dziękuję za przekazane informacje.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?