Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OE: Kanonada w Poznaniu i Krakowie, zwycięskie męki mistrza Polski

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Łukasz Masłowski i Grzegorz Piechna cieszą się po pierwszej bramce dla Widzewa Łódź w meczu z Cracovią Kraków
Łukasz Masłowski i Grzegorz Piechna cieszą się po pierwszej bramce dla Widzewa Łódź w meczu z Cracovią Kraków Krzysztof Baraniak
Po raz kolejny grad bramek zasypał kibiców w Poznaniu, gdzie Lech w efektownym stylu wygrał aż 6:2 z Ruchem Chorzów oraz Krakowie, gdzie Wisła rozgromiła Polonię Bytom 5:0.. Znacznie trudniej zwycięstwo przyszło piłkarzom Zagłębia Lubin, którzy dopiero w ostatnich sekundach zapewnili sobie trzy punkty w meczu z ŁKS. Pierwszą porażkę w tym sezonie odniosła pozostająca liderem Legia Warszawa. Podsumowanie 8. kolejki Orange Ekstraklasy.

Piłkarski weekend na polskich boiskach ligowych otwierał pojedynek drużyn ze szczytu tabeli. W Kielcach zajmująca trzecie miejsce Korona podejmowała piastującą fotel lidera Legię. Mimo rosnącej formy zawodników Kolportera, faworytem piątkowego spotkania pozostawali goście. Fantastyczna seria siedmiu zwycięstw z rzędu i bardzo dobra gra ekipy Jana Urbana sprawiły, że o sile warszawskiego klubu nikogo nie trzeba było przekonywać. I rzeczywiście, Kolporter rozpoczął mecz z wielką ambicją, a jej efekty szybko zaskoczyły blisko czternaście tysięcy kibiców zgromadzonych na stadionie przy ul. Ściegiennego. Już w 2. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po bramce Grzegorza Bonina i choć legioniści zacięcie dążyli do wyrównania, wynik meczu do końcowego gwizdka sędziego nie uległ już zmianie. Prowadzona przez byłego trenera Legii, Jacka Zielińskiego Korona zatrzymała rozpędzony zespół "wojskowych". Świetna postawa od początku sezonu sprawiła, że podopieczni Jana Urbana utrzymali pozycję lidera Orange Ekstraklasy, lecz ich przewaga nad Wisłą Kraków stopniała do zaledwie jednego punktu. O spotkaniu w Kielcach czytaj także tutaj

Przełamanie Widzewa, kolejny gol Jarki

"Niebieskich" stać było jeszcze tylko na bramkę Remigiusza Jezierskiego. W 88. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu, a szóstą w sezonie zdobył Zając, a ostatni gwóźdź do trumny chorzowian wbił Henry Quinteros, wykorzystując rzut karny po faulu na sobie samym (wcześniej "jedenastki" nie strzelił Reiss). Lech po raz kolejny potwierdził, że tylko słaba postawa w spotkaniach wyjazdowych zamyka mu jak dotychczas drogę do walki o mistrzostwo Polski. Na własnym stadionie zawodnicy Smudy wygrywają bowiem w iście hokejowym stylu.

...i Krakowie

Ciąg dalszy piłkarskich nokautów miał miejsce w niedzielę. Upatrująca swojej szansy po potknięciu Legii Wisła Kraków rozbiła pod Wawelem aspirującą jedynie do utrzymania w lidze Polonię Bytom. Różnicę klas obu drużyn widać było już od początku meczu. Odważne ataki gospodarzy przyniosły efekt w 31. minucie, kiedy swojego trzeciego gola w ciągu kilkunastu dni zdobył Marek Zieńczuk.

Podopieczni Macieja Skorży poczuli wiatr w plecy i kilka chwil później prowadzili już 2:0. Ponownie dobrym zagraniem popisał się Zieńczuk, a piłkę do siatki pięknym szczupakiem skierował Kamil Kosowski. O ile w pierwszej połowie Wisła nie zaprezentowała apogeum swoich możliwości, o tyle po przerwie jej gra zachwycić mogła nawet najbardziej wymagającego kibica. Piłkarze Polonii jedynie statystowali przy kolejnych akcjach krakowskiego zespołu. W 48. minucie na 3:0 podwyższył Rafał Boguski, a czwarte trafienie dla "Białej Gwiazdy" zaliczył wprowadzony na boisko Piotr Brożek.

W 65. minucie Clebera zastąpił debiutujący w barwach Wisły Nigeryjczyk Dudu Omagbemi. Były król strzelców ligi indyjskiej szybko dał znać o swoich snajperskich umiejętnościach, ładnie mijając Marcina Suchańskiego i umieszczając piłkę w pustej bramce. Tuż przed końcem spotkania 22-letni napastnik mógł cieszyć się z kolejnego gola, jednak po dośrodkowaniu Marcina Baszczyńskiego trafił w poprzeczkę. Wiślacy łatwo rozprawili się z całkowicie bezbarwną Polonią i potwierdzili, że pogłoski o rzekomym kryzysie formy przy ul. Reymonta są dalekie od prawdy.

Pewne zwycięstwo odniósł również Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, pokonując w Sosnowcu zamykające tabelę Zagłębie 3:1. Goście objęli prowadzenie już w 13. minucie, kiedy obroniony strzał Adriana Sikory do bramki dobił Jarosław Lato. Po czwartkowej porażce z Crveną Zveda w Pucharze UEFA, piłkarze Jacka Zielińskiego podeszli do meczu z zamiarem zdobycia trzech punktów, a słaba gra sosnowiczan niewątpliwie pomagała w jego realizacji. W 68. minucie drugiego gola dla Groclinu strzelił Filip Ivanovski. Kilka chwil później Zagłębie przegrywało już 0:3 po samobójczym trafieniu Dżenana Hosicia. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Piotr Bagnicki, lecz był to kres możliwości podopiecznych Jerzego Kowalika w niedzielnym pojedynku. Pewny degradacji (kara za działania korupcyjne) zespół z Sosnowca robi bardzo niewiele, by w przyszłym sezonie grać w drugiej zamiast w trzeciej lidze.

Komplet wyników 8. kolejki Orange Ekstraklasy:
Korona Kielce 1:0 Legia Warszawa
PGE GKS Bełchatów 2:0 Jagiellonia Białystok
Górnik Zabrze 1:0 Odra Wodzisław
Widzew Łódź 2:0 Cracovia Kraków
Zagłębie Lubin 2:1 ŁKS Łódź
Lech Poznań 6:2 Ruch Chorzów
Wisła Kraków 5:0 Polonia Bytom
Zagłębie Sosnowiec 1:3 Groclin Grodzisk Wielkopolski

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto