Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ofiara" czy femme fatale?

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
okładka
okładka wydawnictwo Muza
"Ofiara" Pierre'a Lemaitre'a to ostatnia część trylogii o Camille'u Verhoeverze, niezwykle inteligentnym i charyzmatycznym inspektorze paryskiej policji.

Podobno za przełomowe uważa się takie wydarzenie, które wywraca do góry nogami twoje życie. Co gorsza, przeczuwamy ledwie jedną setną tego, co nas spotyka. I tak właśnie było w przypadku Camille'a Verhoevera, bohatera "Ofiary", który nawet nie przypuszczał, jak bardzo jego życie się zmieni za sprawą niefortunnego zabiegu okoliczności (a może świadomego działania).

Camille Verhoever, inspektor paryskiej policji, sądził że jego pech już się skończył. Poznał kobietę, która wiele dla niego znaczy i wypełniła pustkę po stracie żony. Nie wie jednak, jak bardzo się mylił. Przekonuje się o tym w dniu pogrzebu swojego przyjaciela. I to już jest dla niego duży cios, jednak jak widać niewystarczający.

Przed pogrzebem dowiaduje się, że jego Anne została brutalnie pobita i wylądowała w szpitalu. I tylko cudem uniknęła śmierci, gdyż napastnicy do niej strzelali. A to dlatego, że znalazła się w złym miejscu i czasie - przypadkowo stała się świadkiem napadu na sklep jubilerski. Okazuje się, że jej stan jest poważny, ale nie beznadziejny. Ma wprawdzie liczne złamania, ale nic z czego nie dałoby się wyjść.

Camille jest zdesperowany, używa podstępu, by móc zająć się tą sprawą i odszukać winnych. Kładzie na szali swoje stanowisko - może stracić pracę w policji. Ale nie potrafi inaczej, musi coś robić, bo zwariuje. Czy uda mu się dojść do prawdy? I czy nie będzie ona dla niego zbyt bolesna? Jedno jest pewne, nic nie jest takie jakie się wydaje na początku.

"Ofiara" to znakomity thriller psychologiczny, który porusza temat zemsty i mrocznej przeszłości. Nie ma w nim czarno-białych bohaterów, każdy ma coś na sumieniu i trudno jednoznacznie ich osądzić. Pierre Lemaitre posługuje się starannym i lekkim językiem. Jednak opisy są dość brutalne i nie dla każdego. Jak choćby ten: drewniana kolba rozpłatała jej twarz od szczęki aż po skroń, zmiażdżyła lewą kość policzka, która pękła jak owoc, rozorała policzek na długości dziesięciu centymetrów, momentalnie trysnęła krew.

Autor przeplata narrację trzecioosobową (losy Anne i śledztwo Camille'a) z pierwszoosobową (z perspektywy tajemniczego napastnika). Jest to ciekawy zabieg, który z jednej strony pozwala spojrzeć na sprawy z pewnego dystansu, a z drugiej - poznać plany złoczyńcy i jednocześnie za szybko nie poznać jego tożsamości. Wszystkowiedzący narrator wyprzedza czasami bieg wydarzeń: Odtąd wszystko potoczy się na opak, wszystko jest jednym ciągiem błędów, przypadków i potknięć. Tak jakby Bóg, którego sytuacja przerosła, sam już nie wiedział, co robić, więc aktorzy zaczynają improwizować, co siłą rzeczy jest fatalne...

Dużym plusem są świetnie zarysowane portrety psychologiczne postaci. Camille Verhoever, to mężczyzna po przejściach, który 4 lata temu stracił żonę. Została ona zamordowana, a inspektor długo nie mógł się z tym pogodzić. Ale to nie jedyny jego problem. Ma on bowiem 145 cm wzrostu, przez co nie jest poważnie traktowany i ma kompleksy. Zdarzają mu się także liczne niedogodności: tym razem zatrzymuje się przy recepcji, kontuar ma na wysokości oczu (sto pięć centymetrów - ocenia Camille, który w tych sprawach rzadko kiedy się myli więcej niż o centymetr, dwa). I przykrości, które potrafi obrócić w żart:

- Strasznie pan niski! To znaczy, jak na policjanta... Nie ma jakiegoś minimum wzrostu dla kandydata do policji?
- Odpuścili mi - mówi.
- Ma się te chody, co?
Camille'owi towarzyszy Louis, który jest tak bogaty że nie musi pracować w policji, ale chce. Dotychczas do zespołu należał także Armand (który miał bzika na punkcie oszczędzania), jednak zmarł na nowotwór przełyku.

Książkę czyta się szybko, gdyż wciąga czytelnika, z uwagi na intrygującą fabułę. Akcja rozgrywa się w ciągu zaledwie 3 dni, ale są one bardzo intensywne. Wydarzenia poznajemy godzina po godzinie. Tempo jest szybkie, nie ma czasu na analizowanie i odrzucanie fałszywych tropów. Nie ma także czasu na kibicowanie bohaterom, utożsamianie się z nimi.

Trzeba przyznać, że Lemaitre osiągnął wirtuozerię w tworzeniu suspensu. Książka trzyma w napięciu od pierwszej strony i tak pozostaje już do końca. Nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji, które zmieniają sytuację o 180 stopni. Autor bawi się z czytelnikiem i wodzi go za nos. A zakończenie jest jak zwykle nieprzewidywalne. Powieść tę polecam miłośnikom thrillerów psychologicznych, kryminałów oraz Pierre'a Lemaitre'a. Na pewno nie będzie to moje ostatnie spotkanie z tym autorem.

Warto wspomnieć, że "Ofiara" to trzecia część cyklu o Camille'u Verhoeverze. Poprzednie to: "Travail soigne" (nie ukazała się w Polsce) oraz "Alex". Nie trzeba jednak znać poprzedniej części, by móc przeczytać "Ofiarę".

Pierre Lemaitre jest francuskim scenarzystą i pisarzem, specjalizującym się w kryminałach i thrillerach. Zadebiutował w 2006 roku powieścią "Travail soigné". W Polsce ukazały się jeszcze dwie jego książki - "Alex", "Suknia ślubna" oraz "Zakładnik".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto