Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ojciec Mario - misjonarz i uzdrowiciel

Janina Ewa Lampert
Janina Ewa Lampert
Ojciec Mario Pantaleo
Ojciec Mario Pantaleo http://en.wikipedia.org/wiki/File:Padre_Pantaleo.jpg
Mimo niewielkiej postury (151 cm wzrostu), zasłynął jako wielki człowiek. Za życia uzdrowił wielu chorych, pomagał biednym i potrzebującym.

Choć minęło wiele lat od jego śmierci, Argentyna wciąż o nim pamięta i czyni starania o jego beatyfikację. Ojciec José Mario Pantaleo (właściwe nazwisko: Giuseppe Mario Pantaleo), urodził się we Włoszech (w Pistoi) 1 sierpnia 1915 roku. Pochodził z zamożnej rodziny. W dzieciństwie dużo chorował (zapalenia płuc) w wyniku czego nabawił się astmy. Podczas wojny gdy rodzina utraciła znaczną część majątku, postanowiła wyemigrować za ocean w nadziei na lepsze życie. Wyjazd do Argentyny niestety nie spełnił ich oczekiwań, nie dorobili się tam majątku, dlatego podjęli decyzję powrotu do rodzinnego kraju. Kilkunastoletni Mario pozostał w Argentynie pod opieką braci zakonnych Salezjanów, gdzie uczęszczał do szkoły. Po wyjeździe rodziny, słuch o niej zaginął. Po jakimś czasie zakonnicy nawiązali kontakt z mieszkającą we Włoszech krewną chłopca do której go odesłano. Tak więc kolejne lata Mario spędził u swojej ciotki. Z czasem wstąpił do seminarium a w 1944 roku otrzymał święcenia kapłańskie. W czasach gdy był klerykiem, kontaktował się z Ojcem Pio (z Pietrelciny) który został jego spowiednikiem i doradcą; toteż po ukończeniu studiów gdy zapragnął wyjechać do Argentyny w charakterze misjonarza, zwrócił się w pierwszej kolejności do swego opiekuna/doradcy prosząc go o wskazówki. Ojciec Pio bez namysłu poparł jego decyzję słowami: Idź synu, jesteś na najlepszej drodze. Zostałeś wybrany do wyjątkowej misji. Wtedy nie wiedział jeszcze jakie zadanie przed nim stoi i o jaką misję chodzi? Jednak wewnętrznie odczuwał wielką potrzebę wyjazdu właśnie tam...
W 1948 roku wyemigrował do Argentyny gdzie pozostał już do końca życia. Początkowo zamieszkał w prowincji Santa Fe, potem przeniósł się do Rosario, gdzie został mianowany kapelanem Szpitala Wojewódzkiego. Tam poznał trzy osoby z którymi zaprzyjaźnił się i związał do końca swoich dni. Byli to: Juan Lo Celso - dyrektor ówczesnego szpitala, Escalante de Larrechea i Perla Garaveli - zatrudnione w tym samym szpitalu. Perla była najprawdopodobniej pierwszą uzdrowioną przez Mario pacjentką (nie licząc uleczonego przez niego w dzieciństwie kota). Pod koniec lat 50. XX wieku Ojciec Mario podjął studia filozoficzne w Buenos Aires. Jego zdolności uzdrowicielskie zasłynęły pod koniec lat 70. Leczył dotykiem rąk i modlitwą nie pobierając żadnych opłat. Bezbłędnie diagnozował bez wglądu w orzeczenia lekarskie. Początkowo przyjmował tylko okolicznych mieszkańców. Wieść o niezwykłych zdolnościach misjonarza rozeszła się błyskawicznie zataczając coraz to szersze kręgi. W nadziei na odzyskanie zdrowia zaczęli przyjeżdżać do niego również ludzie znani i majętni. Prezenty w postaci żywności, które otrzymywał w podziękowaniu za wyleczenie rozdawał biednym, inne sprzedawał odkładając oszczędności na zakup ziemi a w późniejszym czasie budowę kościoła. Był skromnym człowiekiem. Nigdy nie uważał się za uzdrowiciela; zawsze powtarzał, że udrawiaja Bóg on zaś jedynie pośredniczy w tym przekazie. Wśród znanych osobistości które skorzystały z jego zdolności uzdrowicielskich byli m.in. prezydenci Argentyny: Carlos Menem i Arturo Frondizi. Ojciec Mario był również wielkim działaczem, założył fundację Obra del Padre Mario która zajęła się edukacją dzieci z rodzin uboższych, opieką zdrowotną, niepełnosprawnymi, ochroną środowiska a także kulturą. Zmarł 19 sierpnia 1992 roku w szpitalu w Buenos Aires. Ostatnią uzdrowioną przez niego osobą była młoda Amerykanka przywieziona na oddział intensywnej terapii szpitala w którym wówczas przebywał. Amanda Salas trafiła tam po wypadku z licznymi obrażeniami ciała, złamanym kręgosłupem i przerwanym rdzeniem kręgowym. Lekarze oceniali jej stan jako beznadziejny. Okazało się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dziewczyna zgodnie z przepowiednią O. Mario odzyskała zdrowie i z czasem stanęła na własnych nogach. Miejsce w którym żył i pełnił misję O.Pantaleo - González Catán odwiedzane jest do dnia dzisiejszego przez rzesze wiernych i chorych. Mówi się o tysiącach uzdrowionych. Perla Garaveli kompletuje materiały z dowodami na temat licznych uzdrowień jakich dokonał O. Mario zarówno za życia jak i tych, które ujawniły się po jego śmierci. Wszystkie poparte są orzeczeniami lekarskimi. Sprawą nagłośnienia niezwykłych dokonań zakonnika zajął się również argentyński reżyser - Alejandro Doria, który w 2006 roku zdecydował się nakręcić film pod tytułem Las Manos co w języku hiszpańskim znaczy: Ręce/dłonie . W roli tytułowej wystąpił argentyński aktor Jorge Marrale. Przeprowadzono również wstępną rozmowę z byłym papieżem Janem Pawłem II w sprawie umożliwienia beatyfikacji tego niezwykłego duchownego. Ówczesny papież zlecił skatalogowanie potrzebnych dokumentów i przedstawienie ich argentyńskim władzom kościelnym. Dziś można już chyba powiedzieć, że właśnie nastąpił właściwy moment i czas na przeprowadzenie dalszych działań...

Źródła:

http://es.wikipedia.org/wiki/Mario_Pantaleo

http://www.traces-cl.com/gen03/ahistory.htm

http://www.altaresvirtuales.com/padre-mario-pantaleo.htm

http://www.redescristianas.net/2007/09/18/mario-pantaleo-unas-manos-que-pueden-curar/

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto