Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osobisty Kraków, podróże i miłość w poezji Ireny Kaczmarczyk

adamikstory11
adamikstory11
archiwum poetki Ireny Kaczmarczyk
To najpiękniej moim zdaniem wydane ostatnio autorskie tomiki poezji - "Siódmy kontynent"(2015) i "Kanonicza 14"(2016)autorstwa krakowskiej poetki Ireny Kaczmarczyk - a w ich treści liryczna kolekcja sekretnych pamiątek ubranych w słowa

Kolekcja sekretnych poetyckich "kamyków" z podróży Ireny Kaczmarczyk

W poezji polskiej przez wieki wiele było poetyckich podróży. Każdy kto je ceni wymieni oczywiście takie wiersze a nawet poematy Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza a z późniejszych czasów Marii Konopnickiej, Antoniego Słonimskiego ... I tak oto często te same miasta i krainy odwiedziła i opisała Irena Kaczmarczyk, choć jej tomik "Siódmy kontynent" rozpoczyna cykl wierszy z podróży do egzotycznej Jamajki.

Czy dała w tomiku jakieś nowe naświetlenie czy formę, a może jakiś nowy ton i poetyckie brzmienie? Z pewnością tak...
"Siódmy kontynent" Ireny Kaczmarczyk to misterna poetycka "Kolekcja" 60 wierszy:

"Kolekcja":
" pod oliwką słońca
próbujemy schować się
w cień słów
ale i one rozżarzone

jak kamyki które zabrałam
do kolekcji sekretnych
pamiątek".

Irena Kaczmarczyk podziela zachwyt poetki Marii Konopnickiej np. Wenecją i w ogóle całym śródziemnomorskim regionem (Włochy, Chorwacja, Cypr, Wyspy Kanaryjskie, Tunezja, Turcja), ale idzie dalej w ton osobisty. Jakże znamienny, bo jeśli Konopnicka pisze o "swojej" Wenecji i Grecji to zanurza się najczęściej w samotnicze fatalistyczne tony, a strofy Ireny Kaczmarczyk tchną optymizmem i radością życia. W centrum jest oczywiście uczucie, ale oto krakowska współczesna poetka czuje się jak mitologiczna Afrodyta, i jednocześnie kobieta z krwi, kości, ciała i skóry, której piękno docenia kochający mężczyzna jej życia - mąż, towarzysz jej podróży w sferę innego klimatu ale i gorących zmysłów.

"Kuszące spotkanie";

Atlantyk dzisiaj szorstki

jak twój zarost

prowokuje moje stopy
ramiona

nie czekam na odpływ
kuszącej fali

(Turcja, Fetyie, 2010)

Pisze w "Pod Olimpem":

"Mój Olimp
to twoja dłoń

w której śmieją się

moje palce
(Cypr 2012)

Trop jest czytelny:

"Petra tou Ramiou":
plaża kamykami
dzwoni na dobranoc

turkusowa piana
pieści piersi Afrodyty

stoję na brzegu legendy

między fikcją i prawdą
łatwiej uwierzyć

w miłość

(Cypr, przy Skałach Afrodyty, 2011)

'Wyobraźnia":
Przy Fontana Amorosa
szemrze mrok

skrywane sekrety kochanków
odbijają się w tafli
domysłów

zdrada jest jak mandragora

(Cypr, 2012)

Irena Kaczmarczyk kocha opiewane plaże nie tylko za ich piękno ale dlatego bo chronią i umacniają jej miłość bo "cofają się z plaży wody oceanu/ po której nocą nasze stopy/ ścigały się z falą" . Lubi także "smakować obce miasta" ( Berlin, Paryż, Amsterdam, Londyn, Lizbona, Barcelona, Wenecja, Wiedeń i Lwów). Nie byłaby sobą czyli kochającą rodzinne miasto krakowianką, gdyby nie zauważyła w wierszu " Hejnał w skrzydłach":

"Gołębie spod Notre Dame

i z Placu Św. Marka
tak samo się płoszą
tak samo się puszą

tylko nie rozumieją

moich pytań

i brak im hejnału w skrzydłach

(Wenecja, 2012)

I tak wracamy wraz z nią z podróży do rodzinnego dla poetki Krakowa jeszcze w dwóch wierszach wieńczących tom "Siódmy kontynent": "Pianistce Man Li Szczepańskiej" oraz "Siódmy kontynent", w których dzieli się "zapachami" muzyki Chopina pod palcami pianistki i 'zapachami egzotyki"

"Osobisty Kraków poetki Ireny Kaczmarczyk"

Pisałem o tym szeroko w artykule "Chodzę śladami Waszych wierszy" -
http://www.viapoland.com/site/art/4-kulturalni/0-/3977-artur-oppman-i-irena-kaczmarczyk--chodze-sladami-waszych-wierszy.html

Cieszy mnie że tomik "Kanonicza 14", wybór 46 lirycznych wierszy Ireny Kaczmarczyk rozpoczynają strofy "Lubię z Tobą zapalać latarnie" w wierszu "Lubię Kraków" i z tego że utrwaliła w kolejnych niemal każdy otoczony już przecież wcześniejszą poetycką legendą krakowski zaułek i piękne miejsca i zauważyła w nich tak wiele nowych klimatów czasem przefiltrowanych przez swoje życie w tym mieście i wspomnienia:

"Widziałam":

Widziałam miłość w tramwaju
wędrowała po niezbyt
atrakcyjnym profilu nosa

widziałam miłość na Poselskiej

w dojrzałym płaszczu
tuliła się do kogoś

widziałam jak mokła
na przystanku
pod Bagatelą

zasłuchana w biegnącą

od Św. Anny Sygnaturkę

miasto szło obok

Poetycki przewodnik Ireny Kaczmarczyk po Krakowie podpowiada że piękny jest Kraków nocą, choć wtedy wychodzą z zaułków smuteczki, opowiada o Krakowie sprzed lat, ze wspomnień, o Krakowie wiosennym, jesiennym i zimowym...

Irena Kaczmarczyk:
"Lubię Kraków"

Lubię z tobą zapalać latarnie

Kiedy Kraków gołębie usypia
Zmierzch ma zapach zielonej herbaty

Gdy mnie szeptem jesiennym dotykasz

Kanonicza ponętnie się wije

Wawel oczy z zachwytu przymruża
Twoje ramię całuje się z moim
Gdy jesiennie się do mnie przytulasz

Gwiazdy jadą dorożką do Rynku
Skry się sypią spod kopyt nocy
Przytuleni jak księżyc do nieba
Zaglądamy latarniom w oczy

Lubię Kraków ze skrzypcami na ramieniu
Szalik Plant otula miasto
Dorożkarz w nutach hejnału
Gubi stukot czasu

Lubię z tobą zapalać latarnie
Kiedy Kraków gołębie usypia
Zmierzch ma zapach zielonej herbaty
Gdy mnie szeptem jesiennym dotykasz

Wiersz ten warto posłuchać w wersji wokalnej w wykonaniu Magdy Jackowskiej z Niezależnej Grupy Teatralnej "Porfirion":

https://www.youtube.com/watch?v=sHrAm4WxzH4

Irena Kaczmarczyk: "Siódmy kontynent" Kraków 2016 . ZLP Poezja, 100 str. il. foto

Irena Kaczmarczyk: "Kanonicza 14" Kraków 2016 . ZLP Poezja, 95 str. il. foto

Od Autora: Myślę że jestem kolejnym użytkownikiem portalu Wiadomosci24.pl który niebawem zaprzestanie na dlużej zamieszczać w nim swoje materiały w oczekiwaniu na zmiany w redakcji.. Każda codzienna decyzja redakcji tego portalu upewnia mnie że powinienem wycofać z niego moje materiały. Na przykład wprowadzono skomplikowaną funkcję dodawania okienka z filmem wideo z youtube a te okienka stanowiły integralną część merytoryczną i graficzną danego bloku. Komentarze autorskie bieżące będą również dodawane w tekście a nie pod nim

Komentarz pierwszy: Tomiki miały promocję w Krakowie oto 3 minutowy film Tadeusza Oratowskiego ze spotkania z Autorką w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką; https://www.youtube.com/watch?v=u69MG9NlFnY

Komentarz drugi Maria Konopnicka kochała Włochy i inne kraje tego rejonu, także francuską Prowansje. Najpiękniejsze są jej wiersze o Wenecji: „Ranek w Wenecji, „Incanto”.

„Ranek w Wenecji”

(…)
„Italio. Dzień kochankiem pospiesza do Ciebie
Na ogromnych twych wodach, na szerokim niebie
Skrzydlate słońce Twoje nie wschodzi, lecz wzlata!”

Ale ja z krain idę, kędy na dniu progu
Świt, we łzach cały, długo wyprasza się Bogu,
By mu patrzyć nie kazał na stary ból świata.”

Więcej o Konopnickiej w moim artykule: http://www.viapoland.com/site/art/2-regiony/18-/936-fatum-w-wierszach-marii-konopnickiej.html

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto