Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paczka pod baobabem

Agnieszka Szafirska
Agnieszka Szafirska
O to, czy pod baobabem można znaleźć świąteczną paczkę, spytałam Małgorzatę Kałun, która jest Prezesem Stowarzyszenia Serce dla Afryki.

Kto założył Stowarzyszenie Serce dla Afryki?

Stowarzyszenie zostało założone przez wiele osób, które od kilku lat angażują się w działania na rzecz dzieci z Zambii. Każdy z nas w pewnym momencie przyłączył się do programu „Adopcja Serca”, prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Boromeuszek Mikołowskich, które przebywają na misji w Mpanshy, w Zambii.

Dlaczego takie stowarzyszenie zostało założone?

Jako grupa osób niezrzeszonych w żadnej organizacji, bez osobowości prawnej, niewiele mogliśmy zrobić. Do czasu założenia stowarzyszenia każda nasza pomoc bazowała na zasobności naszych portfeli, a ta jest zazwyczaj niewielka. Zarejestrowanie organizacji otwiera nam wiele zamkniętych dotąd drzwi – możemy organizować zbiórki publiczne, koncerty, wystawy, możemy składać wnioski o granty, szukać sponsorów. Niestety żyjemy w czasach, kiedy zaufanie jest towarem deficytowym, więc stworzenie organizacji było niezbędne, jeśli chcieliśmy działać efektywniej i w szerszym zakresie.

Komu konkretnie pomaga Stowarzyszenie?

Potrzebującym! Ciężko tak dokładnie określić – priorytetem naszej organizacji jest pomoc i ułatwienie dzieciom i młodzieży dostępu do edukacji. Brak wykształcenia tworzy zamknięty krąg biedy. Szczególnie w Afryce. Edukacja pozwoli młodym ludziom zmieniać swój świat mądrze i zgodnie z tradycją. Nie chcemy europeizować Afrykańczyków, bo Afryka jest piękna, będąc Afryką. Ale zmiany są konieczne! Byle mądre! Jeśli jednak zgłosi się do nas jakaś placówka z prośbą o pomoc np. przy budowie szpitala, albo w zebraniu funduszy na dożywianie dzieci, nie odmówimy – chcemy pomóc jak największej liczbie osób. Pomaganie uzależnia.

Czy jest potrzebne.. jest tyle organizacji.. Czy siostry same sobie nie poradzą?

Faktycznie, osoba, która stoi z boku, może się zirytować widząc kolejna organizacje, która chce pomóc dzieciom w Afryce. Zwłaszcza, jeśli słyszy się o przekazywaniu dużych pieniędzy przez kraje wysoko rozwinięte na rzecz rozwoju tzw. Krajów Globalnego Południa. Nie oszukujmy się – duża część tych pieniędzy znika niczym kamfora po kieszeniach różnych osobistości. Zwykły Tembo – taki zambijski Kowalski nawet nie odczuje, że jego kraj dostał pieniądze, bo one nie dochodzą do tych najbardziej potrzebujących osób. Nawet pieniądze przekazywane placówkom misyjnym nie dochodzą w całości do misjonarzy – część rozpływa się w powietrzu po drodze. A szpitale w buszu przecież muszą jakoś funkcjonować. Potrzeby są ogromne i kolejne 100 organizacji nie zaspokoi tych potrzeb. Ważne jest jednak, by nie dawać pod nos wszystkiego – zgodnie z powiedzeniem – daj człowiekowi rybę, a będzie syty jeden dzień; naucz człowieka łowić ryby, a nakarmisz go na całe życie.

Jak wyglądają obchody święta Bożego Narodzenia w Zambii? Czy jest wieczerza wigilijna? Czy jest choinka? Zimy raczej nie ma...

Ciężko jest przygotować wieczerzę wigilijna, jeśli każdy kolejny dzień jest walka o przetrwanie – bo jak inaczej nazwać konieczność utrzymania się za kwotę 1 dolara dziennie? W naszej kulturze Boże Narodzenie kojarzy się z choinką, świętowaniem, z prezentami. A w Afryce nie każdego stać, aby posiłek świąteczny różnił się choć trochę od posiłku wczorajszego czy jutrzejszego. Niektórzy przygotują kurczaka, inni przygotują jak zwykle nshimę (maka kukurydziana z wodą) lub kukurydzę w innej postaci. Choinka? Rzecz zbędna, nie praktyczna, do niczego nie potrzebna – prezentów i tak nie ma. A zima w naszym rozumieniu nie występuje w Zambii. Pamiętam, jak będąc w Mpanshy pokazałam pewnemu Afrykańczykowi obrazek – zima, śnieg, bałwan – nie podobało mu się.

Organizują Państwo w tym roku projekt "Paczka żywnościowa na święta - podziel się w ten wyjątkowy czas".

Tak, zgadza się. Jest to sposób na to, by te święta były wyjątkowe zarówno dla odbiorców, jak i dla osób, które zechcą się przyłączyć. To prosty sposób na to, aby w te święta spełnić dobry uczynek.

Komu jest udzielana pomoc w ramach tej akcji?

Akcję tę organizujemy na rzecz dzieci z bliższych i dalszych okolic Mpanshy, gdzie znajduje się misja polskich Sióstr Boromeuszek Mikołowskich. Zapytaj jakieś dziecko na ulicy, o czym marzy. Łatwo przewidzieć odpowiedź – lalka Barbie, playstation, odtwarzacz mp3, aparat cyfrowy, laptop. Na nasze pytanie – o czym marzą dzieci z Mpanshy usłyszeliśmy – marzą, aby się najeść... Czy można zostać obojętnym wobec takiego marzenia?

Jak konkretnie wygląda pomoc w ramach tego projektu ?

Aby sfinansować zakup paczki żywnościowej należy przekazać kwotę 50 dolarów (przelicznik walut z danego dnia). W skład takiej paczki wchodzi 50-kilogramowy worek mąki, 1 kg wieprzowiny, 5 kg ryżu lub fasoli, 750 ml oleju, 2 kg cukru, 30 sztuk jajek i trochę słodyczy. Warto zaznaczyć, że taka paczka starcza dla wieloosobowej rodziny na dłuższy czas. Paczki są rozdawane dzieciom, które przyjdą na Bożonarodzeniowe Party, organizowane co roku przez siostry z misji.

Czy ludzie w Zambii cierpią głód?

Zdecydowanie tak. Podstawą żywienia jest kukurydza pod każdą postacią – gotowana, pieczona, mąka kukurydziana. Fakt, że w buszu jest chyba łatwiej niż w mieście, bo można coś wyhodować na kawałku ziemi za chatą, ale to i tak nie zaspokaja podstawowych potrzeb rodziny, zwłaszcza, jeżeli są to rodziny wieloosobowe, a jeden z rodziców nie żyje. Średnia wieku w Zambii to niecałe 40 lat. Pamiętam, jak będąc w Afryce, zwróciłam uwagę na niewielką liczbę osób starszych. AIDS dziesiątkuje, dzieci zostają bez rodziców i są przygarniane przez babcie, ciotki, sąsiadów... A oni też maja swoje dzieci.

Kto może dołączyć się do tej formy pomocy?

Każdy – staramy się, aby nasze projekty dawały możliwość zaangażowania się jak największej liczbie osób. Indywidualnie, z przyjaciółmi, z kolegami z pracy, z klasą – można włączyć się w pomoc na wiele sposobów.

Jak można pomóc inaczej?

Dziś rzadko kto ma czas dla siebie, nie wspominając już o czasie dla innych. Nie powinniśmy się jednak wykręcać brakiem czasu, bo istnieje wiele form wsparcia, które nie wymagają od nas wielkiego nakładu pracy.Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ani, że jeden człowiek świata nie zbawi... Ale mówi się też, że kropla drąży skałę, a ocean składa się z milionów kropli. Aby zrobić coś dobrego nie trzeba czekać na pospolite ruszenie reszty świata, ale zacząć od siebie – 3zł przekazane na rzecz organizacji to ciepły obiad dla dziecka. Takich poruszających przeliczników jest mnóstwo – 10 tabletek leku ratującego życie dzieci z opuchlizną brzuszną spowodowaną głodem kosztuje w naszej aptece ok. 20 zł. Czy tyle jest warte ludzkie życie? Drobne kwoty, a tak wiele znaczą – to najprostsza forma pomocy.Dla tych, którzy chcą się bardziej zaangażować, zawsze będzie coś do zrobienia! Wystarczy się zgłosić!

Jakie inne projekty jeszcze Państwo realizują? Czy wszystkie w Afryce?

Od Afryki się zaczęło, ale nie chcemy się ograniczać do jednego kontynentu. Ludzie, którzy potrzebują pomocy są wszędzie. Niedługo chcemy ruszyć z projektem w jednej z indyjskich szkół, gdzie dzieci siedzą na klepisku, bo placówki nie stać nawet na zakup ławek. Ba, nie stać ich nawet na kredki, bo większość rodziców nie ma czego opłacić czesnego. Jesli chodzi o Afrykę, chcielibyśmy jak najszybciej zakupić regały do biblioteki w Mpanshy oraz planujemy rozbudowę Arki Noego – centrum dla dzieci i młodzieży, gdzie mogą się uczyć, gdzie mogą otrzymać pomoc, gdzie mogą się pobawić. Aktualnie współprowadzimy też inne projekty, jak np. Moms4Moms, wspierający młode mamy, Kura Dla Szpitala – projekt wspierający hodowle kur przy szpitalu misyjnym. Hodowla ta zapewnia jajka i mięso, co wzbogaca dietę pacjentów.

Projekty te są szczegółowo opisane na naszej stronie, na którą serdecznie zapraszamy. www.sercedlaafryki.pl

Dziękuję za rozmowę.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto