"Nie wiem czy państwo rozumiecie, co znaczy odejście szefa ABW i 400 oficerów z Nim? To wyobraźcie sobie, że z PZPN odchodzi p. Zbigniew Boniek i 400 graczy I ligi. I pomnóżcie przez trzy..." - napisał na swoim blogu o całej sprawie Janusz Korwin- Mikke. Odejście Krzysztofa Bondaryka z rządu miało rozpocząć czystki w polskich służbach specjalnych.
Oficjalnym powodem dymisji Bondaryka była rozbieżność w ocenie przygotowywanej przez rząd reformy służb specjalnych pomiędzy nim, a Donaldem Tuskiem. Ponoć były szef ABW się jej sprzeciwiał i dlatego odszedł. To jest jednak oficjalna wersja rządowa, a według wielu osób prawda w tej sprawie wygląda zupełnie inaczej.
Uważają oni, że osławiona reforma jest wyłącznie faktem medialnym wymyślonym po to, aby zrobić porządek w służbach specjalnych. Wskazują również na to, że jest owiana aurą tajemniczości - jej zawartość jest ukrywana przed opinią publiczną. Do grona tych osób zalicza się były polityk PO, Janusz Palikot, który tłumaczenia rządu w sprawie odejścia Bondaryka nazwał "bolszewickim kłamstwem".
Lewicowy polityk zwrócił uwagę na fakt, że czystki jakie obecnie trwają w służbach specjalnych nie dotyczą atakowanego dzisiaj przez establishment CBA. Według Palikota istnieją znacznie poważniejsze powody (choćby te, o których mówił sędzia Tuleya) aby dokonać zmian w tej służbie, niż w ABW itp.
Ruch Palikota postuluje zlikwidowanie CBA.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?