Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Papież powiedział: koniec pedofilii w Kościele

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikimedia Commons
Papież postanowił rozprawić się z pedofilią w Kościele. Na spotkaniu z wiernymi mówił, że "wszyscy musimy jednoznacznie i śmiało angażować się, ażeby każda osoba ludzka, a szczególnie dzieci (...), była zawsze broniona i chroniona".

Papież Franciszek wypowiedział zdecydowanie i ostatecznie wojnę pedofilom w Kościele. To, co od wielu lat było skrywane, lub tuszowane, a przynosiło mnóstwo wielkich szkód i zła księżom i Kościołowi, zaczyna wreszcie przybierać kształt prawdziwej walki. O zerowej tolerancji dla wszelkich nadużyć pedofilskich, papież zapewnił 5 kwietnia br. prefekta Kongregacji Nauki Wiary, abpa Gerharda Muellera. Od tamtej pory sprawy poszły w kierunku wdrażania w życie decyzji papieża.

Kilka dni temu ksiądz Hans Zollner, szef centrum ochrony nieletnich Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie, przypomniał, że papież wypowiedział się 5 maja 2013 r. jednoznacznie na temat pedofil podczas spotkania z wiernymi, mówiąc, że "wszyscy musimy jednoznacznie i śmiało angażować się, ażeby każda osoba ludzka, a szczególnie dzieci, które są najbardziej bezbronne, była zawsze broniona i chroniona".

Papież wydał wojnę pedofilii

Według Polskiego Radia – papież Franciszek podkreślił też to stanowczo w rozmowie z niemieckim jezuitą, księdzem Hansem Zollnerem, dziekanem wydziału psychologii i szefem centrum ochrony nieletnich Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie, o czym czytamy w polskieradio.pl.

Zobacz i posłuchaj WIDEO - Papież wypowiada wojnę pedofilom. Z Rzymu Marek Lehnert (IAR) -polskieradio.pl.

Ksiądz Hans Zollner był w środę (5 czerwca) rano na papieskiej mszy, odprawianej w Domu św. Marty, a następnie miał okazję rozmawiać z Franciszkiem. Przedstawił mu szczegóły i efekty działalności swojego ośrodka. "Papież wysłuchał bardzo uważnie i kilkakrotnie podkreślił, że to ważna praca i że "musimy kontynuować to zaangażowanie" - mówił dziennikarzom ks. Zollner.

Archidiecezja zapłacić ofiarom 10 mln dol.

Sprawa pedofilii w Kościele nabrała światowego rozgłosu (zresztą nie po raz pierwszy), gdy na początku 2013 roku, na światło dzienne wyszło, w niezwykłym czasie dla Stolicy Apostolskiej i wiernych na całym świecie, że archidiecezja Los Angeles zgodziła się zapłacić blisko 10 mln dolarów, w ramach ugody zawartej z czterema ofiarami pedofilii. W sprawę zamieszany był kardynał Roger Mahony, który brał udział w wyborze nowego papieża, na marcowym konklawe w Watykanie. Los Angeles to największe pod względem liczby mieszkańców miasto amerykańskiego stanu Kalifornia, które liczy w ramach swojej aglomeracji, blisko 13 mln ludności.

Kard. Roger Mahony - do 2011 roku, jako głowa największej w USA archidiecezji Los Angeles - był publicznie oskarżany o to, że księdzu, który wcześniej przyznał się przed nim do molestowania dzieci, pomógł uniknąć procesu sądowego. Najpierw skierował go do kościelnego ośrodka rehabilitacji, położonego poza granicami Kalifornii, a następnie pozwolił mu wrócić do tej samej parafii.

Kardynał chronił księży pedofilów

Wszystkie cztery sprawy molestowania dzieci, objęte ugodą, pochodzą z okresu lat 1974-2000. W ramach ugody ani kardynał Roger Mahony, ani były już ksiądz emeryt, nigdy nie przyznali się do winy – podaje Polskie Radio - Kardynał tuszował.

Roger Mahony miał znacznie więcej podobnych zarzutów. Od dawna był i jest nadal oskarżany o tuszowanie licznych przypadków pedofilii w swojej diecezji. Z różnych tajnych dokumentów, ujawnionych i upublicznionych w styczniu 2013 r. wynika, że w latach 80. XX wieku, kardynał kierował księży oskarżanych o pedofilię, poza Kalifornię. Po ujawnieniu dokumentów Roger Mahony, został odsunięty od "wszelkich obowiązków administracyjnych i publicznych", przez swojego następcę, abpa Jose Gomeza.

W związku ze skandaliczną i głośną rolą, jaką odegrał kardynał Mahony w tuszowaniu skandali pedofilskich w swojej parafii, około 10 tysięcy osób podpisało w lutym 2013 petycję, w sprawie sprzeciwu jego obecności i udziału w marcowym konklawe. Mimo to emerytowany biskup z Los Angeles w nim uczestniczył.
Archidiecezja wypłaci 508 osobom 660 mln dol.

Wielka seria skandali pedofilskich w Kościele katolickim w USA, sięgających wczesnych lat 90. XX wieku, nie tylko wpłynęła na jego reputację, ale też kosztowała Kościół miliardy dolarów, w formie wypłaty należności ugodowych, zawieranych sądownie z ofiarami molestowania przez księży - przypomina brytyjska agencja prasowa Reutera. Wprost trudno to sobie wyobrazić, ale w 2007 roku, archidiecezja Los Angeles, zawarła ugody na wypłaty rekordowej sumy 660 milionów dolarów, w ramach odszkodowań za straty moralne 508 osobom, które oskarżyły księży o molestowanie seksualne.

W połowie maja papież Franciszek postanowił, że inny kardynał emerytowany Keith Patrick O'Brien, który w marcu musiał zrezygnować z udziału w konklawe, opuści w ramach pokuty Szkocję. Formalnie decyzję podjął i ogłosił ją Watykan, informując o tej decyzji papieża Franciszka. Faktycznie – zdaniem watykanistów – była to pierwsza decyzja papieża Franciszka podjęta w sprawie skandalu seksualnego w Kościele.

W wydanej na ten temat specjalnej nocie, watykańskie biuro prasowe oświadczyło: "Eminencja kardynał Keith Patrick O'Brien, emerytowany arcybiskup St. Andrews i Edynburga, z tych samych powodów, z jakich postanowił nie uczestniczyć w ostatnim konklawe, w porozumieniu z Ojcem Świętym, opuści Szkocję na kilka miesięcy, w celu odnowy duchowej, modlitwy i pokuty". Postanowiono również, iż "każda decyzja dotycząca przyszłych losów kardynała, będzie uzgadniana ze Stolicą Apostolską".

Kardynał był w "wieloletnim związku homoseksualnym"

Skandal z przywódcą duchowym szkockich katolików, Keith Patrick O'Brien wybuchł w lutym 2013 roku, kiedy na jaw wyszło, że dopuszczał się on "niestosownego zachowania" wobec "czterech młodych księży i seminarzysty w latach 80." XX wieku. Ponadto okazało się, że kardynał O'Brien był w "wieloletnim związku homoseksualnym". Został nakłoniony do rezygnacji z udziału w konklawe, co było wydarzeniem wyjątkowym – podaje portal Polskie Radio.

Kardynał Keith O'Brien, po opuszczeniu Szkocji, wywołał swoim postępowaniem konsternację strony kościelnej. Po wymuszonej dymisji z urzędu duchowego przywódcy, wyjechał do Irlandii, po czym wrócił do Szkocji. I udzielił wywiadu, w którym mówił, że "nie miał w sobie dość sił, aby żyć w pełni z nauką Kościoła", i nie omieszkał podkreślić, że spotkał się wśród wiernych z wieloma wyrazami zrozumienia i przebaczenia. Przy okazji nawoływał do zniesienia celibatu.

Stanisław Cybruch

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto