Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Huelle. Mercedes-Benz. Z listów do Hrabala. Recenzja

Redakcja
fot. Materiał promocyjny wydawnictwa Znak
To ciekawe, jak w życiu wszystko staje się ulotne. Auta się psują, skóra starzeje, a jedyne, co zostaje to niezapomniane chwile utrwalone w pamięci i czasem na starej, wyblakłej fotografii.

Życie skłania do zadumy, filozoficznych refleksji, a siła wspomnień zależna jest od odpowiedniej perspektywy.

Kilka zdań zaledwie składa się na opowieść o tym, co tak naprawdę ważne jest w życiu i czego trzymać się należy. Jako, że pierwsze z nich nie kończy się na stronie pierwszej ani drugiej to z początku może czytelnika szokować, ale i wprawić w zabawne zakłopotanie. Nie w tym rzecz jednak a w sile wspomnień, które za sprawą ducha automobilizmu są niesamowite i ukazane przez pryzmat dziejowej perspektywy, co staje się jeszcze bardziej niesłychane.

Bohater i narrator w jednym pragnąc zdobyć prawo do jazdy wsiada na początku lat dziewięćdziesiątych do małego fiata i nie mogąc pogodzić się z tym faktem zaczyna snuć opowieści o czasach dalekich acz niezwykłych. Zwierza się kobiecie z problemami, pani instruktor od jazdy, co czerpie ona z tych życiowych lekcji wielką korzyść. Oto gawędzi on w formie listów jakby z przyjacielem, któremu opisuje związki swoje z przodkami, za sprawą, czego przenosząc wspomnianą instruktor do lat odległych, dwudziestych i trzydziestych ubiegłego stulecia.

W rodzinnych opowieściach dominuje treść motoryzacyjna, bo antenaci narratora samochody miłowali pasjami. Jest i babka, która w swoim citroenie wjechała pod pociąg relacji Wilno-Lwów i opowieści o lasach sosnowych i piknikach tam się odbywających a także o balonowych zawodach i przygodzie podniebnej. Jest ujęty i dziadek, który na rzecz armii radzieckiej traci swojego mercedesa. Są czarno-białe ilustracje, które powodują, że duch motoryzacji ożywa wraz z opowieściami autora. Acz nie tylko o automobilach tu mowa, bo treść książki jest wyjątkowo interesująca i naprawdę warto ją przeczytać.

Nie sposób się od tej pozycji oderwać, od historii o wspomnianej babce, czy o filozofie dziadku, człowieku z zasadami, z uśmiechem patrząc zarówno na przeszłość, jak i z teraźniejszości się śmiejąc. Nie brak w tej powieści doskonałych puent, jak ta, że "nie każdy pojazd dwuśladowy napędzany silnikiem zasługuje od razu na miano samochodu", czy ta konkluzja, że „oficerowie Armii Czerwonej równie dobrze mogą zapłacić za ten znienawidzony klasowo samochód nie karteczkami, lecz ołowiem”.

To powieść dowcipna, składająca się z kilku zdań zaledwie, piękną polszczyzną spisana i co najważniejsze ogromnie wciągająca. Żal jedynie, że taka krótka, bo jest zarówno dowcipna, sentymentalna jak i pouczająca, ale też skłaniająca do refleksji i zadumy. Nie można nie zauważyć, że duch czeskiego pisarza Hrabala krąży nad tym dziełem, co się autorowi chwali, że taką potrafił nad czytelnikiem aurę wykoncypować.

Książka „Mercedes-benz” to doskonała twórczość literacka, gdzie świat, który dawno już przeminął ożywa na nowo, w oparach nostalgii, ironii i wiecznotrwałego mistrza Hrabala. Niezwykły dar narracji sprawia, że urocza, przezabawna powiastka gdańskiego prozaika wciągnie każdego czytelnika ceniącego sobie dobrą, polską literaturę i pochłonie go bez reszty. Niestety z żalem stwierdzam, że na krótko, bo niestworzone, pisane przez samo życie historie kończą się zbyt prędko.

Autor: Paweł Huelle
Tytuł: Mercedes-benz z listów do hrabala
Literatura piękna
Wydanie:2014
Stron:142
Wydawnictwo: Znak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto