Henryk Sienkiewicz otrzymał w darze od narodu szesnastopokojowy pałacyk, wybudowany w stylu neogermańsko-wiedeńskim, otoczony jodłami, dębami i bukami na południowym stoku Góry Baraniej w Świętokrzyskim w roku 1900 z okazji jubileuszu pracy pisarskiej. Dom na wsi miał stać się jego letnią rezydencją.
Komitet Jubileuszowy, reprezentowany przez radcę Tadeusza Kowalskiego i księdza Zygmunta Chełmickiego, podpisał akt notarialny dnia 18 lipca 1900 roku. Następnie kupiony od rejenta Mieczysława Halika dwór został przebudowany. Do budynku zwanego Halikówką i domku myśliwskiego Tarłów dobudowano jednopiętrowy pałacyk, zwieńczony wieżyczkami, okrągłą basztą oraz wykutym w kamieniu husarzem, nawiązującym do twórczości pisarza. Nad wejściem głównym umieszczono herb Sienkiewiczów Oszyk.
Po raz pierwszy przybył do Oblęgorka incognito w maju 1901 roku, ale urządzanie domu i przewożenie rzeczy z Warszawy zostało zakończone dopiero w czerwcu 1902 rok. Ostatecznie zatem pierwsze lato spędził Sienkiewicz w swojej nowej siedzibie po dwóch latach od zakupu wiejskiej posiadłości.
Oficjalny przyjazd pisarza do Oblęgorka w 1902 roku stał się doniosłym wydarzeniem, okazją do owacji dla wybitnego twórcy. Mieszkańcy ziemi kieleckiej uroczyście witali
autora „Trylogii” banderiami, łukiem triumfalnym oraz chlebem i solą od dworca w Kielcach poprzez wioski, które przejeżdżał, aż do Oblęgorka.
„Gazeta Kielecka” donosiła o wydarzeniu sprzed ponad wieku: „Na mostach przy Bugaju włościanie witali znakomitego pisarza chlebem i solą, to samo powtórzyło się na granicy parafii Chełmce, w końcu na groblach wsi Oblęgorek, gdzie 50 wiejskich parobczaków na koniach otoczyło pojazd, doprowadziło Sienkiewicza do dworu. Przy kapliczce, na skręcie nowej objazdowej drogi, służba dworska z włościanami 100 kolonii oblęgoreckich według pomysłu wioskowego rymarza wzniosła wyniosły łuk przystrojony zielonymi wieńcami, na szczycie którego na tle białym widniały cyfry: H.S. Tam autor „Quo vadis” zatrzymał się i wysiadł z pojazdu, a jeden ze starych włościan w imieniu współmieszkańców ofiarował mu bochenek chleba i sól z życzeniami błogosławieństwa Bożego na własnej ziemi”.
Przed stu dziesięciu laty 15 lipca po raz pierwszy obchodził w Oblęgorku imieniny własne i swego syna, Henryka Józefa. W „odwiecznej siedzibie przodków”, jak żartobliwie ochrzcił Oblęgorek, przesiedział pięć miesięcy - do schyłku października. Syn Henio jeździł konno i polował z ojcem. Córka Jadwiga malowała obrazy z kwiatami z goszczącym Wyczółkowskim. Wielu gości przewinęło się wówczas przez oblęgoreckie podwoje.
Sienkiewicz zapraszał gorąco rodzinę i przyjaciół. W liście do Marii Babskiej i siostry Heleny 2 lipca 1902 roku pisał: „Termometr poszedł w górę i może nastąpić pogoda bardzo piękna. Chciałbym, żebyście dobrze trafiły, bo tylko w takim razie Oblęgorek wyda Wam się możliwy; a kto wie nawet, czy nie bardzo ładny”. Kilka dni potem dodaje: „czegóż szuka się na wsi, jeśli nie sielanki. – Dla tego samego można pokochać Oblęgorek, a cóż dopiero, gdy się zobaczy, że nie jest tak czarny, jak go pan dziedzic maluje”.
Po stu dziesięciu latach w dniu imienin pisarza uczestnicy pikniku literackiego organizowanego przez Pałacyk Henryka Sienkiewicza będą mogli się przekonać o trafności epistolarnych deklaracji pisarza.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?