Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Piesek przydrożny" - cała prawda o istnieniu

Ewa Żak
Ewa Żak
Okładka książki
Okładka książki www.znak.com.pl
W "Piesku przydrożnym" Czesław Miłosz to ciepły, dowcipny pan, który lubi życie, zachwyca się światem, pięknem w ludziach, jest wdzięczny za każdy wschód słońca i każdą kromkę chleba.

Ubiegły 2011 rok był Rokiem Czesława Miłosza. Obchody stulecia urodzin pisarza stały się asumptem do zorganizowania wielu wydarzeń kulturalnych poświęconych jego twórczości i okazją do ponownego spotkania z jego dziełem. Na program Roku Miłosza złożyły się także nowe wydania książek. Z pewnością na dużą uwagę zasługuje edycja Dzieł zebranych Czesława Miłosza, która obejmuje całość jego twórczości poetyckiej, prozatorskiej, eseistycznej i translatorskiej. Wydawcy - Wydawnictwo Literackie i Znak - oddali do rąk czytelników utwory w jednolitym opracowaniu, opatrzone niezbędnymi objaśnieniami i komentarzem autorskim. Warto dopowiedzieć również, iż patronat nad niniejszą edycją objęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Omawiany tom Pieska przydrożnego z roku 2011 ukazał się pod auspicjami wydawnictwa Znak. Podstawę niniejszego wydania stanowi tekst pierwszej edycji tegoż wydawnictwa z roku 1997. Podczas pracy nad obecnym wydaniem usunięto zauważone usterki poprzedniej edycji. Jak czytamy w nocie od wydawcy, obok wierszy tom zawiera krótkie formy prozatorskie (wspomnienia, medytacje, aforyzmy, miniatury teologiczne), a także Tematy do odstąpienia, które są zbiorem pomysłów na nowe utwory. W roku 1998 Miłosz otrzymał za książkę Nagrodę Literacką Nike. Pisano wówczas, że nagroda jest najbardziej wartościową spośród wszystkich dotychczas wręczonych. O samej zaś książce można było przeczytać, że to rzecz intrygująco hybrydalna, niezwykła, szalenie osobista oraz poruszająca spektrum tematów.

W Piesku przydrożnym Czesław Miłosz to ciepły, dowcipny pan, który lubi życie, zachwyca się światem i pięknem, jakie jest w ludziach. Pragnieniem autora jest, by umieszczone wiersze pomogły ich czytelnikowi zamieszkać w teraz - żeby z uwagą przyjmował to, co jest w określonej chwili, zamiast zwracać się ku temu, co było, albo do tego, co będzie. Wydaje się, że nie będzie zbyt trywialnym sformułowanie, że nade wszystko są to rozważania doświadczonego i rozkochanego w życiu człowieka. Wyłania się bowiem z książki człowiek wdzięczny za każdy wschód słońca, każdą kromkę chleba, któremu towarzyszy nieustanny podziw dla świata, ludzi i dla zwyczajnych rzeczy ("a z tego dla nas ogromna radość, myśl o tym, jak wspaniały, bogaty i różnorodny jest świat").

Czesław Miłosz w omawianym utworze pisze o świecie, który jest zupełnie inny od świata jego młodości. Zadaje również mało popularne pytania, ot choćby: jak dotrzeć do prawdy o losie człowieka na ziemi, jak unieść pamięć, jak wziąć na siebie trud głoszenia prawdy, w jaki sposób odtworzyć wiernie zdarzenia przeszłości? Zastanawia się nad siłą mowy, myśli o ludziach, sytuacjach, które zasługują na to, aby przejść do historii, ale być może nie zostawią po sobie śladu, bo nikt o nich nie napisze. Zaś z drugiej strony w niezwykłym zafascynowaniu światem ma bolesną świadomość, że "ta cała rzeczywistość jest poza słowami". Pisze o związkach sztuki z życiem, o poezji dwudziestego wieku, która w jego przekonaniu jest zbieraniem danych o rzeczach ostatecznych w kondycji ludzkiej. Niezmiennie też nurtuje go prawda o człowieku, którą rozpatruje w kategoriach przeciwstawnych: "gatunek, który wynalazł dobro i zło, wstyd i poczucie winy, ekstazę miłości i pasję nienawiści".

Polski czytelnik o Czesławie Miłoszu myśli zazwyczaj wielką literą. I jest to zasadne, bo nasz noblista wielki był. Choć równie często usłyszeć można, że Miłosz jest trudny. Z pozoru może się wydawać, że jego twórczość nie jest dla każdego. No właśnie - bo wymaga "uważności", zatrzymania swoich myśli, szybkich kroków. Ale z drugiej strony jest on bardzo bliski życiu, codziennej zwyczajności, prozaicznym sprawom. Warto go czytać, żeby dowiedzieć się jak uchwycić codzienność, tak aby jej nie zbanalizować i by urosła do rangi pamiętania o niej po latach. W Piesku przydrożnym Miłosz nie napina się - jest ludzki, zabawny, puszcza oczko tu i tam, ironizuje. I z pewnością nie pragnie być pomnikowym pisarzem. Jest nade wszystko autorem ciekawym świata, zaglądającym w człowieka i zachwycającym się piękną niedoskonałością w nim.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto