Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga: ZAKSA nie dała szans Politechnice

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Trwa passa meczów bez zwycięstwa Inżynierów. Nie można było im odmówić zaangażowania, ale argumenty siatkarskie były po drugiej stronie siatki. - Nie pozwolę na to, żeby moja drużyna spuszczała głowę - zapewniał Jakub Bednaruk.

Gospodarze przystąpili do tego meczu po czterech kolejnych porażkach (trzech w lidze, jednej w pucharach). W tabeli zajmują ósme miejsce, ostatnie premiowane awansem do fazy play-off. Trener Bednaruk przyznał, że to dla niego najtrudniejszy okres od kiedy objął zespół po Radosławie Panasie. Po dużych stratach w letnim oknie transferowym (zespół opuściło czterech podstawowych zawodników) nie udało utrzymać się jakości gry, która pozwalała systematycznie wygrywać z zespołami o niższej i podobnej klasie, a nawet sprawić niespodziankę urywając punkty zespołom z góry tabeli. Zawodników, którzy byli w orbicie zainteresowania na szczeblu reprezentacji, zastąpili juniorzy (Szalpuk), siatkarze sprowadzeni z niższych lig (Sacharewicz, Kaczorowski), obcokrajowcy ze średniej półki (Zatko, Gontariu, Koliew). Kilka tygodni temu odszedł również tymczasowo związany z drużyną Paweł Woicki, który na początku sezonu z dużym powodzeniem prowadził grę.

Gdy nie idzie, trzeba kombinować. Zdecydowano się wrócić do systemu treningów z poprzedniego sezonu. Rotowano składem: w roli libero po raz pierwszy w tym sezonie zagrał nominalnie ten rezerwowy, Maciej Olenderer. Michał Potera wpisany został do protokołu jako przyjmujący i w tej roli pojawiał się na boisku. W wyjściowej szóstce znalazło się miejsce dla wracającego po kontuzji Dawida Gunii.

Politechnikę zawodzi to, co było jej znakiem rozpoznawczym w poprzednich rozgrywkach - mocny początek. Tak było i tym razem. Michał Ruciak zaczął od dwóch punktowych ataków, po czym sprawiał ogromne problemy zagrywką. Na pierwszą przerwę techniczną gospodarze schodzili z pięcioma punktami straty, potem było już tylko gorzej. Juraj Zatko, który przybył do Warszawy z uznanego niemieckiego Friedrischafen, męczył się na rozegraniu. Gdy nie ma odbioru w punkt i musi pobiegać po boisku, zbyt często gubi precyzję.

Dzięki ustabilizowaniu gry przez kapitana Macieja Pawlińskiego i skutecznemu w ataku Adrianowi Gontariu do połowy drugiego seta Politechnika utrzymywała jeszcze nieznaczną przewagę, ale z każda piłką przeważało doświadczenie i ogranie wicemistrzów Polski. Po ich stronie też nie brakowało problemów kadrowych, ale na boisku ubytków nie było widać. Kontuzjowanego Piotra Gacka zastąpił Dan Lewis. Holenderski przyjmujący Dick Kooy zszedł po pierwszym secie, ale jego zmiennik Wojciech Ferens spisywał się równie dobrze. Środkowymi Świderski może rotować do woli - każdy z trójki Możdżonek, Wiśniewski, Gladyr gwarantuje solidny poziom. Wyrównana (na odpowiednim poziomie) kadra - to jest to, co dzieli zespół stabilny finansowo od tego, który musi ciułać każdy grosz, żeby przetrwać.

Nie można nie wspomnieć o znajdującym się w świetnej dyspozycji Grzegorzu Boćku, który raczej nie bawił się w techniczne zagrania, jego uderzenia to te z serii siła razy ramię. Gdy w końcówce przy podwójnym bloku wbił gwoździa w trzeci metr boiska, cztery tysiące kibiców na Torwarze tylko wzdychało z wrażenia. Z jaką determinacją grał zespół Sebastiana Świderskiego pokazała akcja w obronie, gdy trzech zawodników rzuciło się do piłki na wysokości band reklamowych. Wszędobylski Ruciak, mimo mizernych warunków fizycznych hulał bez kompleksów i został wybrany MVP. - Wykonaliśmy wszystko to, co sobie założyliśmy przed meczem. Były krótkie momenty dekoncentracji, ale kiedy trzeba było, odskakiwaliśmy zagrywką - mówił przyjmujący Zaksy.

AZS Politechnika - ZAKSA 0:3 (15:25, 20:25, 21:25)

AZS Politechnika: Zatko, Nowak, Gunia, Koliew, Szalpuk, Gontariu, Olenderek (l) oraz Potera, Adamajtis, Pawliński

ZAKSA: Zagumny, Wiśniewski, Gladyr, Ruciak, Kooy, Bociek, Lewis (l) oraz Możdżonek, Ferens, Schneider

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto