Nie takiej podróży spodziewali się pasażerowie pociągu, który wyjechał dziś o godzinie 14:20 z Kołobrzegu. Początkowo nic nie zapowiadało jakichkolwiek utrudnień. Podróżujący mieli dojechać do Poznania o godzinie 19:27. Na początku drogi pasażerowie zostali jednak poinformowani że będą musieli się przesiąść na stacji w Białogardzie, pomimo że jechali bezpośrednim pociągiem.
Gdy pociąg dojechał do Tychowa okazało się, że trakcja kolejowa uległa awarii a pasażerowie muszą czekać. Cała sytuacja trwała ponad dwie godziny. Jak relacjonowali pasażerowie w pociągu w którym oczekiwali na stacji w Tychowie nie było światła ani ogrzewania. Ostatecznie podróżni musieli przesiąść się do kolejnego pociągu tym razem relacji Koszalin – Poznań, którym dojadą do celu o godzinie 22:08.
Podróżni nie ukrywali zdenerwowania oraz irytacji całą sytuacją. Jak podkreślają przez dłuższy czas brakowało im konkretnych informacji. Jak informowali w pociągu znajdowały się również małe dzieci, było zimno i ciemno. Ostatecznie sytuacja zakończyła się szczęśliwie, jednak pasażerowie będą musieli spędzić w podróży znacznie więcej czasu niż przewidywali.
Podróżni z Kołobrzegu dotarli do Poznania o 22:40, pociąg relacji Koszalin - Poznań miał 30 min opóźnienia. Pasażerowie spędzili w drodze prawie 9 godzin, na dworcu w Poznaniu czekała na nich ekipa TVN 24.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?