"Pokój" (2015) to piąty film fabularny Lenny'ego Abrahamsona, irlandzkiego reżysera. Tym razem postanowił zekranizować bestsellerową powieść Emmy Donoghue - przetłumaczoną na kilkadziesiąt języków i obsypaną nagrodami. Książka zainspirowana została przerażającą historią Elizabeth Fritzl, która przez 24 lata była więziona w ukrytym korytarzu znajdującym się pod jej domem rodzinnym przez własnego ojca i urodziła mu siedmioro dzieci.
Film opowiada historię Joy (Brie Larson) i jej małego synka Jacka (Jacob Tremblay), którzy od kilku lat są zamknięci w pokoju, stanowiącym niewielkie mieszkanie wyposażone w łazienkę i aneks kuchenny. Pokój znajduje się w szopie ze świetlikiem na suficie. Co kilka dni odwiedza ich Stary Jacka (Sean Bridgers), jak nazywają swojego oprawcę, który jest bardzo nerwowy i nie znosi sprzeciwu.
Okazuje się, że Joy została porwana, gdy miała 17 lat przez psychopatę i urodziła mu dziecko - Jacka. Dla niej pokój to więzienie, z którego chciałaby się uwolnić. Dla Jacka pokój to fascynujący wszechświat, w którym żyją tylko oni i w którym na swój sposób są szczęśliwi. Nie ma nic poza pokojem, a ludzie w telewizji są tylko ruchomymi obrazami. Jack jest związany ze swoimi rzeczami, codziennie rano wita swoje sprzęty, które są w jego pokoju: Dzień dobry łóżko, dzień dobry lampko, dzień dobry jajo-wężu. Wszystko się zmienia, gdy Joy postanawia wyznać Jackowi całą prawdę i uciec z niewoli...
Bardzo podobała mi się Brie Larson jako Joy, młoda matka, która musiała sobie poradzić z porwaniem, uwięzieniem i zachować resztki zdrowego rozsądku, by przetrwać oraz stworzyć swojemu małemu synkowi lepszy świat. Znakomicie poradził sobie także Jacob Tremblay, który wcielił się w 5-letniego Jacka, chłopca, dla którego pokój był całym światem, miejscem bezpiecznym i które musiał porzucić dla nieznanego i ogromnego świata znajdującego się na zewnątrz.
"Pokój" początkowo trzyma w napięciu niczym thriller, szczególnie w momencie ucieczki, która staje się punktem zwrotnym w akcji. Potem film przeradza się w dramat - opowieść o przetrwaniu, sile woli i bezgranicznej miłości matki do dziecka. Obie części zdecydowanie różnią się od siebie, jedna jest bardziej dynamiczna, druga bardziej emocjonalna, pokazuje dramat matki i dziecka, którzy muszą nauczyć się żyć na nowo w społeczeństwie, od którego zostali odizolowani. Dawno nie widziałam tak dobrego filmu, skłaniającego do refleksji i wywołującego dreszczyk emocji. Na pewno warto go obejrzeć.
Warto wspomnieć, że "Pokój" zdobył Nagrodę Publiczności podczas 31. Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
Zapraszam do obejrzenia trailera:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?