Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polskie nadzieje na medale w Berlinie

Łukasz Wolski
Łukasz Wolski
Nasza reprezentacja, choć bardzo liczna, bo aż 53-osobowa, na wór medali liczyć nie może. Jednak na worek z całą pewnością. Mamy kilku sportowców, dla których niezdobycie medalu, byłoby tragedią. Polacy, liczymy na wiele! Liczymy na Was!

Anita Włodarczyk (rzut młotem)

Sukcesorka Kamili Skolimowskiej jest w niesamowitej formie. W tym roku oddała już wiele rzutów za granicę 75 m. Na uwagę zasługuje szczególnie wynik z Cottbus, gdzie Włodarczyk rzuciła młotem na odległość 77,20. To nowy rekord Polski, najlepszy w tym roku wynik na świecie oraz 4. rezultat w historii tej konkurencji. Rekord świata Tatiany Łysenko to 77,80. Nasza miotaczka w Berlinie chce nie tylko zdobyć złoty krążek, ale także pobić rezultat Rosjanki. Atutem Włodarczyk jest to, że bardzo regularnie wygrywa i nie miewa słabych startów.

Tomasz Majewski (pchnięcie kulą)

Nasz mistrz olimpijski z Pekinu, Tomasz Majewski, jest jednym z faworytów do medalu. W tym roku pchnął już kulą na odległość 21,95 (najlepszy wynik na świecie w tym roku) bijąc rekord Polski Edwarda Sarula. Jeśli w Berlinie uzyska wynik w okolicach tego, o medal może być pewny. Jest najwięksi rywale to obecny wicemistrz olimpijski Christian Cantwell oraz mistrz świata z Osaki Reese Hoffa. Zdaniem ekspertów, walka o medale, rozegra się pomiędzy tą trójką.

Anna Rogowska i Monika Pyrek (skok o tyczce)

Obie Polki od dawna znajdują się w światowej czołówce. W tym sezonie formą błyszczy zwłaszcza Rogowska, która skoczyła już 4,80. Naszej tyczkarce udało się nawet pokonać Jelenę Isinbajewą, co jest nie lada wyczynem. Monika Pyrek prezentuje się trochę słabiej od swojej rywalki z reprezentacji, choć skoczyła w tym sezonie 4,78. Brakuje tylko stabilizacji formy. Medal może przyjść o tyle łatwiej, że w Berlinie zabraknie Jennifer Stuczynski oraz Swietłany Fieofanowej. Obydwie zawodniczki, należące do ścisłej czołówki światowej, były typowane do medalu, jednak z rywalizacji wykluczyły je kontuzje.

Piotr Małachowski (rzut dyskiem)

Wicemistrz olimpijski z Pekinu od niedawna zmaga się z kontuzją palca. Mimo bólu, jaki towarzyszy mu przy oddawaniu rzutów, Małachowski w Berlinie wystąpi i zapowiada walkę o medal. I słusznie, bo jest w dobrej formie. Podczas mityngu w Halle, zawodnik Śląska Wrocław, rzucił dyskiem na odległość 68,75. Lepszymi wynikami w tym sezonie legitymują się tylko Estończyk Gerd Kanter i Litwin Virgilijus Alekna.

Anna Jesień (400 m ppł)

Nasza płotkarka wysoką formę prezentuje od 3 sezonów. Szczególnie udany był rok 2007, gdy Polka zeszła kilka razy poniżej 54 sekund. W tym roku jej najlepszy wynik to 54,31. Na uwagę zasługują jednak dwa zwycięstwa w mityngach Złotej Ligi (w Rzymie i w Saint Denis). Dodatkowo Polce ubyły dwie wielkie rywalki: rekordzistka świata Julia Pieczonkina i aktualna mistrzyni świata Jana Rawlinson. Rosjanka ma ostre zapalenie zatok, a Australijka kontuzjowany dysk.

Marcin Lewandowski (800 m)

Medal Polaka byłby wielką niespodzianką, jednak są na nią szanse. Nasz młody sportowiec błysnął w tym roku formą i zbliżył się do rekordu Polski Pawła Czapiewskiego. Wynik 1.43,22 rokuje naprawdę dobrze, zwłaszcza, że forma zaczęła rosnąć tuż przez mistrzostwami. Atutem Polaka jest dobry finisz, a na imprezach rangi mistrzowskiej biegi rozgrywane są raczej na miejsca, niż na tempo.

Pozostałe "okazje" medalowe

Wymienić tutaj należy choćby Szymona Ziółkowskiego, naszego utytułowanego miotacza. Polak wprawdzie nie osiągnął w tym sezonie 80 m, ale na wielkie imprezy zawsze potrafił się sprężyć (mistrzostwo świata w Edmonton czy też olimpijskie w Sydney). Jak sam twierdzi, ważniejsza od dyspozycji fizycznej, będzie psychika. I w tym nasza nadzieja. Jak zawsze, bo to już niemal tradycja, liczymy na naszą męską sztafetę 4x400 m. Popularni "Lisowczycy" nie imponują w tym sezonie świetnymi wynikami, ale ich atutem zawsze było zgranie.

O finał powalczy także Artur Noga, nasza rewelacja z Pekinu w biegu na 110 m ppł. A jak wiemy, w finale wszystko może się zdarzyć. Nasz płotkarz, mimo długiej kontuzji, zdołał wywalczyć w tym roku złotym medal MME w Kownie. Grzegorz Sposób, nasz skoczek wzwyż, od lat marzy o wielkim sukcesie, więc jeśli nie teraz to kiedy? Sposób minimum uzyskał w ostatniej chwili i zapowiedział, że powalczy na 100 proc. Najbardziej obawia się... eliminacji, po nich wszystko może się zdarzyć.

Liczebność naszej reprezentacji nie przekłada się do końca na medalowe okazje, choć przywiezienie 6. medali z Berlina byłoby sporym sukcesem. Mamy kilka murowanych kandydatów do medali i wierzmy, że nie zawiodą. Miłe będą także niespodzianki, bo gdzie jak nie na MŚ objawiają się prawdziwe talenty?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto