Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polsko-żydowski test przedwyborczy

MichalTyrpa
MichalTyrpa
Żydzi na krakowskim Kazimierzu
Żydzi na krakowskim Kazimierzu Michał Tyrpa
Już za dwa tygodnie my – naród zadecydujemy o tym, komu powierzyć odpowiedzialność za tę Pospolitą Rzecz. Warto wykorzystać ten szczególny moment.

Zabiegający o nasze głosy kandydaci do parlamentu prześcigają się w wyplataniu sieci, które pozwolą na najobfitszy połów w ławicy elektoratu. Tak jak dawniej w miarę zbliżania się do komunizmu zaostrzała się walka klasowa, tak obecnie – na naszych oczach – w miarę zbliżania się do magicznej daty 21 października, w partyjnych zmaganiach coraz mniej dobrego smaku i konkretów, za to coraz więcej oklasków, podchodów, haseł oraz haków.

Czytelnikom Wiadomości24.pl wiadomo, że jedną z najważniejszych kwestii, które leżą mi na sercu, jest nie tylko przeszłość, ale i przyszłość stosunków polsko-żydowskich. Dziedzictwo kraju nazywanego ongiś Paradis Judaeorum, zobowiązuje nas co najmniej do tego, żeby relacje między naszymi narodami budować na fundamencie wzajemnego szacunku, partnerstwa i prawdy. Jakkolwiek wierzę, że są to sprawy oczywiste, nie tylko dla zwykłych ludzi, ale także dla zabiegających o nasze głosy przedstawicieli politycznych elit, idąc za radą towarzysza Lenina, postanowiłem ową domniemaną oczywistość sprawdzić.

W jaki sposób? Mianowicie pod koniec zeszłego tygodnia na internetowe adresy sztabów Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lewicy i Demokratów, Prawicy Rzeczypospolitej, Samoobrony, Ligi Polskich Rodzin, Partii Kobiet oraz Unii Polityki Realnej przesłałem następujący list:

„(…) jak wielu Polaków, zastanawiam się, czy w nadchodzących wyborach nie wesprzeć swym głosem kandydatów z list Waszej partii. Chciałbym jednak uczynić to świadomie i z przekonaniem. Dlatego też uprzejmie proszę o informację, jak Wy wyobrażacie sobie rozwój relacji polsko-izraelskich i polsko-żydowskich.
W sposób szczególny interesuje mnie kwestia Waszego stosunku do roszczeń wysuwanych wobec Polski przez takie organizacje, jak Światowy Kongres Żydów, a także do publikacji prasowych w rodzaju głośnego artykułu pt. "Polska wciąż budzi grozę", jaki ukazał się na łamach hiszpańskiego dziennika "El Pais".

W jaki sposób Wasza partia zamierza ustosunkować się do takich problemów, jeśli my - wyborcy zadecydujemy o Waszym zwycięstwie? W imieniu własnym oraz grupy osób zainteresowanych - potencjalnych Waszych wyborców - uprzejmie proszę o szybką, konkretną odpowiedź. Ewentualny brak odpowiedzi potraktuję jako komunikat, że w sprawach, o które pytam Wasza partia nie posiada programu.”

Cóż się okazało? Otóż jak dotąd udało mi się doczekać dwóch odpowiedzi. Pierwsza wpłynęła w ciągu kilku godzin i miała charakter oficjalny. Drugą otrzymałem po kilku dniach bez imiennego podpisu, za to z adresu internetowego, który wyraźnie identyfikuje nadawcę. Oto one:

Pierwsza:

„Generalnie nie ma dla nas znaczenia, czy ktoś jest Żydem, Niemcem, Chińczykiem czy Aborygenem.
Odnośnie roszczeń wysuwanych przez jakąkolwiek organizację w imieniu nieokreślonych ofiar - będziemy takie żądania ignorować. Zgodnie z prawem, po śmierci osoby majątek przechodzi na spadkobierców (ustawowo lub określonych w testamencie) a w razie ich braku - na skarb Państwa. I na tym w zasadzie kończy się dyskusja - albo dana osoba jest spadkobiercą i wtedy trzeba jej mienie zwrócić lub wypłacić rekompensatę (w razie niemożności) albo dana osoba nie jest i nie ma o czym rozmawiać. Światowy Kongres Żydów uzurpuje sobie prawo do spadku po wszystkich Żydach, którzy zginęli na wojnie - ale równie dobrze mogliby sobie rościć prawo do wody w Bałtyku. Natomiast co do publikacji w El Pais - szanujemy wolność prasy (nawet do pisania największych bzdur) i większość bzdurnych artykułów należy ignorować, ale jeśli będzie zawarta jakaś forma pomówienia lub oszczerstwa wobec konkretnych osób - wtedy należy interweniować na drodze sądowej.

Tomasz Brzezina
Sekretarz Generalny Unii Polityki Realnej”
I druga:

„Uważamy, iż powinny być stosowane JEDNAKOWE zasady wobec WSZYSTKICH przedwojennych OBYWATELI Polski. Niezależnie od narodowości i wyznania Pana pytanie można rozszerzyć - to nie tylko dylemat, czy panu Radziwiłłowi zwracać a panu Blumkohlowi nie (lub odwrotnie) - przed wojną polskie obywatelstwo mieli także Niemcy, biali Rosjanie, Ukraińcy, Czesi, Litwini itd. itp. Dotyczy to także firm i instytucji, w tym np. Kościoła Katolickiego, który znalazłby się w kłopotliwej sytuacji, gdy miałby oddać część swoich świątyń, innych budynków i gruntów (szczególnie na Ziemiach Zachodnich i Północnych) przedwojennym protestanckim właścicielom. Ponieważ w międzywojniu nie zrealizowano zapowiedzianej reformy rolnej (której projekt nie różnicował właścicieli wedle narodowości ani religii), ponieważ w efekcie wojny cała Polska była zrujnowana - lepiej byłoby, gdyby 3 i 4 RP zaakceptowała zmiany własnościowe tego wszystkiego, co wspólnymi siłami zostało odbudowane, rozbudowane, ale i często też zaniedbane. I kilka razy już sprzedane.
Tak zwana "reprywatyzacja" a czasem także rekompensaty za "mienie zabużańskie" w części przypadków jest wynagradzaniem dokonanych krzywd, często zaś kombinacji i oszustw dokonywanych w sposób "internacjonalistyczny" - więc zarówno przez Żydów, Polaków, Rosjan, Niemców i Amerykanów, uznających się za spadkobierców Pana domu i miejsca pracy, a przynajmniej gruntu pod tym blokiem, willą, fabryką czy biurem.
Reasumując - jednakowe prawa powinny być stosowane wobec każdego przedwojennego obywatela, każdej wówczas legalnie działającej firmy lub instytucji. Więc osoby narodowości żydowskiej nie powinny być ani uprzywilejowane, ani pozbawiane praw przyznanych innym polskim obywatelom.
Decyzję wyborczą podejmie Pan zgodnie z własną wiedzą i sumieniem, mam jednak nadzieję, iż uzna Pan przedstawione wyżej stanowisko za zgodne z prawem i sprawiedliwością, nawet jeśli odmienne od PiS.
Z poważaniem"

List ów otrzymałem z adresu [email protected], toteż domyślam się, iż wyraża on stanowisko Lewicy i Demokratów.

Jako że do wyborów zostało jeszcze trochę czasu, a ja nie do końca wyzbyłem się rozterki, celem uzyskania szerszego spektrum odpowiedzi, postanowiłem zwrócić się z pytaniami również do konkretnych, znanych nam wszystkim polityków. Jako optymista, który zdaje sobie sprawę, że w kampanii wyborczej liczy się każdy głos, wierzę, że jeszcze przed 21 października dane mi będzie dowiedzieć się, jakie zdanie w sprawach, o które pytam, mają tacy mężowie stanu, jak Manuela Gretkowska (mam nadzieję, że przewodnicząca Partii Kobiet nie obrazi się za taką kwalifikację), Aleksander Kwaśniewski, Waldemar Pawlak, Leszek Miller, Ryszard Legutko i Jarosław Gowin.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto